Oto najszybciej wyludniające się miasto w Polsce. W kraju też jest coraz gorzej
Łódź zmaga się z największym spadkiem liczby mieszkańców w Polsce – wynika z danych GUS. Od 2002 r. populacja miasta zmniejszyła się o ponad 130 tys. osób. To symbol szerszego problemu demograficznego, który dotyka cały kraj, gdzie liczba ludności maleje w szybkim tempie.
Łódź zmaga się z gwałtownym spadkiem liczby mieszkańców, co potwierdzają najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego. Od 2002 r. populacja miasta zmniejszyła się o ponad 130 tys. osób. Według GUS, Łódź jest obecnie najszybciej wyludniającym się miastem w Polsce. Liczba mieszkańców spadła z ponad 785 tys. do nieco ponad 655 tys. osób.
Problem demograficzny, z którym mierzy się Łódź, dotyka także wiele innych polskich miast. Na koniec 2024 r. liczba ludności Polski wyniosła 37,49 mln, co oznacza spadek o ok. 157 tys. w porównaniu do poprzedniego roku.
Wstępne dane GUS z 23 lipca 2025 r. pokazują, że w pierwszych sześciu miesiącach tego roku zarejestrowano w Polsce ok. 115,5 tys. urodzeń żywych. To o ponad 10 tys. mniej niż w analogicznym okresie 2024 r.
200 mln zł na kwiatach – biznes, który kwitnie. Karol Pawlak w Biznes Klasie
Przyczyny wyludniania się miast są złożone. Polacy często decydują się na migrację w poszukiwaniu lepszych warunków życia lub pracy, a część wybiera emigrację za granicę. Niski przyrost naturalny oraz starzejące się społeczeństwo dodatkowo pogłębiają ten problem. W miastach takich jak Warszawa czy Kraków liczba mieszkańców rośnie, jednak wiele innych miejscowości doświadcza odwrotnego trendu.
Liczba osób w wieku przedprodukcyjnym (0-17 lat) na koniec 2024 r. wyniosła niespełna 6,8 mln, co jest o ok. 100 tys. mniej niż rok wcześniej. W porównaniu z rokiem 2000 liczba ta zmniejszyła się o ponad 2,5 mln, a w stosunku do 1990 r. spadła o ponad 4,3 mln.
Pierwsza taka sytuacja w Polsce od 200 lat
W minionym roku liczba urodzeń w Polsce spadła do niespełna 252 tys. dzieci. - To nie tylko najmniej od II wojny światowej, ale od 200 lat na całych obecnych ziemiach polskich - alarmuje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prof. Piotr Szukalski, demograf z Katedry Socjologii Stosowanej i Pracy Socjalnej Uniwersytetu Łódzkiego. O najniższej liczbie urodzeń informował też w lutym - podając te dane - sam GUS.
Indeks powiatów z największymi i najmniejszymi zmianami liczby urodzeń w latach 2019-2024 opracował na podstawie danych GUS prof. Piotr Szukalski. Z jego opracowania wynika, że że Rzeszów jest "atrakcyjnym miejscem dla dużej części regionu, przyciąga młodych, a ci mają dzieci".
Jest atrakcyjnym miejscem dla dużej części regionu, przyciąga młodych, a ci mają dzieci. Lublinowi podobna sztuka się nie udała, ponieważ jest za blisko Warszawy, nieco lepiej radzi sobie z tym Olsztyn - mówi "Gazecie Wyborczej".
Pytany o sytuację w Sopocie, prof. Szukalski tłumaczy, że o spadającej liczbie urodzeń w tym mieście decyduje wypoczynkowy charakter miejscowości.
- W efekcie są tu wysokie ceny nieruchomości. Mieszkańcy wyjeżdżają, sprzedają domy. A jeśli ktoś tu kupuje mieszkanie, to zwykle jako drugie, lub jako inwestycyjne. Dzieci rodzą się zatem w innych miejscowościach, często pobliskich. Zresztą Sopot ma też jeden z najwyższych odsetków osób w wieku powyżej 80. roku życia - tłumaczy profesor.