Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Mirończuk
|
Materiał powstał przy współpracy z OZE Rentier

Pieniądze ze słońca. Jak zarobić na miliardach, które wydamy na energetykę

Podziel się:

Nie trzeba mieć domu i instalować paneli na dachu. Wystarczy kupić udziały w spółce budującej farmy fotowoltaiczne. Liczba instalacji rośnie w rekordowym tempie. Ile można na tym zarobić?

Pieniądze ze słońca. Jak zarobić na miliardach, które wydamy na energetykę
Na krajową transformację energetyczno-klimatyczną do 2030 roku zostanie skierowanych ok. 260 mld zł ze środków unijnych i krajowych, w tym na finansowanie fotowoltaiki do 2040 roku – ponad 42 mld zł. (Pixabay, x)

Na koniec 2020 roku łączna moc działających w Polsce elektrowni fotowoltaicznych wynosiła 3,96 GWp – wynika z danych Agencji Rynku Energii. To drugie – zaraz po energetyce wiatrowej – źródło energii ze źródeł odnawialnych. W ciągu roku wzrost mocy w fotowoltaice wyniósł w Polsce 158 procent, a wzrost mocy wszystkich instalacji OZE wyniósł ok.30 procent.

Zgodnie z założeniami najnowszego rządowego dokumentu pod nazwą Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. (PEP 2040), moc zainstalowana w fotowoltaice ma wzrosnąć do 5–7 GW w 2030 i ok. 10–16 GW w 2040 roku. Ale – patrząc na obecną dynamikę rynku – cele te zostaną zrealizowane znacznie wcześniej.

Dodajmy jeszcze, zaostrzony przez PEP2040, plan pozyskania w Polsce minimum 23 procent energii z odnawialnych źródeł do 2030 roku (teraz to ok. 13 procent) oraz unijny cel osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 roku – i mamy obraz świata, w którym realizowane są ogromne inwestycje w instalacje OZE, w tym bijącą rekordy popularności fotowoltaikę.

Według PEP 2040, na krajową transformację energetyczno-klimatyczną do 2030 roku zostanie skierowanych ok. 260 mld zł ze środków unijnych i krajowych, w tym na finansowanie fotowoltaiki do 2040 roku – ponad 42 mld zł.

Nasuwa się więc pytanie – czy jakikolwiek kawałek z tego energetycznego tortu może przypaść przysłowiowemu Kowalskiemu?

Odpowiedź brzmi – tak. I nie chodzi tu o to, że można zainstalować sobie panele na dachu. Chodzi o inwestycję czysto finansową, z całkiem niezłą stopą zwrotu.

Zobacz także: OZE Rentier - Społeczne Farmy Fotowoltaiczne

Razem można więcej

Na taki pomysł wpadł Tomasz Zieliński, prezes firmy OZE Rentier, która zajmuje się projektowaniem i realizacją farm fotowoltaicznych.

– Do tej pory wszystkie elektrownie były własnością państwa albo dużych spółek. Przysłowiowy Kowalski nie mógł być właścicielem czy współwłaścicielem elektrowni – zauważa – rewolucja fotowoltaiczna wprowadza zmiany i choć dzisiaj budowa elektrowni o mocy 1 MWp kosztuje już poniżej 2,7 miliona złotych netto, to wciąż nie jest to kwota powszechnie dostępna dla jednego inwestora.

Postał więc projekt społecznych farm fotowoltaicznych.

– Pomyśleliśmy, żeby podejść do tego na zasadzie "zrzućmy się z przyjaciółmi i dzielmy się zyskami". W takim układzie budowa takiej elektrowni zaczyna być bardzo realna – przekonuje Zieliński.

Powstała więc spółka pod nazwą OZE Rentier, która ma pozwolić na zarabianie na energii ze słońca każdemu. To pomysł, który może być realną alternatywą nie tylko dla depozytów bankowych, do których już wkrótce będziemy musieli wręcz dopłacać, ale też innych form inwestowania.

Ja to działa?

Model biznesowy jest dość prosty. OZE Rentier to budowanie elektrowni fotowoltaicznych i zarabianie na produkowanej przez nie energii.

– Budujemy elektrownię, ona działa 30 lat. Tam nie trzeba nic poprawiać, trzeba 3 razy skosić trawę, raz umyć panele w ciągu roku. To jest taki samograj, który niezależnie od tego, czy jest pandemia czy jej nie ma, czy są problemy z pracownikami czy nie – po prostu działa – wyjaśnia Zieliński.

Drugi filar przychodów to projektowanie farm i sprzedawanie gotowych projektów, włącznie z pozwoleniem na budowę i wszystkimi innymi niezbędnymi dokumentami. To bardzo dochodowa działalność. Jak wylicza prezes OZE Rentier, jeden projekt pozwala zarobić nawet pięciokrotność poniesionych kosztów.

– Projekt o mocy 1 MWp na rynku można sprzedać bez żadnego problemu za 80 tysięcy euro i więcej. Dla nas koszt przygotowania takiego projektu to ok 60 tys. złotych. W pierwszym roku powstaną u nas projekty o łącznej mocy ok. 50 MWp. I to jest ogromna dźwignia finansowa, z której chcemy skorzystać po to, żeby mieć za co budować jak najwięcej własnych farm, co będziemy realizować też od pierwszego roku – zdradza Zieliński.

Firma chce skorzystać również z dotacji unijnych, które pozwalają na opracowanie najlepszych rozwiązań technicznych i technologicznych, wysoko ocenianych przez ekspertów w branży.

Obecnie przygotowany jest projekt farmy, która ma powstać na bazie najbardziej innowacyjnych technologii, pozyskanych przy dofinansowaniu z UE, o które firma wystąpiła. Dzięki temu uda się wypracować rozwiązania najbardziej efektywne, które będą stosowane w budowie kolejnych instalacji.

Na lata 2021–2027 w unijnym budżecie przewidziano ogromne kwoty na dofinansowania badań i rozwoju, w tym bezpośrednio na odnawialne źródła energii i jej magazynowanie.

Ile można zarobić?

Rachunek jest prosty – elektrownia o mocy 1MWp, przy obecnych technologiach, powinna wyprodukować ok. 1000 - 1300 MWh rocznie. Energia ma być sprzedawana na Towarowej Giełdzie Energii, gdzie dziś MWh kosztuje między 235,36 – 334,97 zł (w zależności od godziny, stan na dzień 18.03.2021).

To ok. 350 tys. złotych rocznego przychodu z farmy o mocy 1 MWp. Koszt jej wybudowania z projektem to nie więcej niż 2,7 mln zł.

To daje bardzo optymistyczną roczną stopę zwrotu, minus oczywiście koszty stałe (dzierżawa gruntu, ochrona farmy, ubezpieczenie, podatki, serwis), oraz koszty stałe prowadzenia spółki, które, jak zapewniają założyciele OZE Rentier, będą niskie.

Firma chce w pierwszym roku – korzystając z pieniędzy z emisji akcji spółki, dofinansowań oraz sprzedaży gotowych projektów – zbudować farmy o łącznej mocy minimum 8,5 MWh. Zarząd będzie rekomendował, aby 80 procent zysków ze sprzedaży zielonej energii trafiło do akcjonariuszy w formie dywidendy, już w 2022 r.

Jak zainwestować?

Emisja akcji ruszy 22 marca o godzinie 10.00. Trzeba wejść na stronę: https://emisja.ozerentier.pl, gdzie będą opublikowane wszystkie potrzebne informacje. Wystarczy się z nimi zapoznać i zainwestować środki. Już dziś można tam podać swój adres e-mail, żeby otrzymać wiadomość w momencie publikacji oferty.

Co istotne – lepiej nie odkładać zbyt długo decyzji o inwestycji, bo – zgodnie z prawem – ze zbiórki crowdfundingowej spółka można pozyskać tylko 1 mln euro rocznie. Kolejna szansa dla spóźnialskich pojawi się więc dopiero za rok.

To istotne ograniczenie, dlatego spółka planuje w ciągu dwóch lat wejście na rynek NewConnect, gdzie będzie można nabyć udziały o znacznie większej wartości.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Materiał powstał przy współpracy z OZE Rentier

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl