Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Pierwsze polskie testy na Covid-19 zalegają w magazynie. Tymczasem MZ deklaruje zakupy w polskich firmach

42
Podziel się:

- Jak najbardziej jesteśmy zainteresowani polskimi testami na koronawirusa, jednak na razie korzystamy z tych, które mamy już zgromadzone w dużej liczbie - informuje money.pl resort zdrowia. Tymczasem testy, którymi rząd chwalił się w kwietniu, wciąż zalegają w magazynach, bo producent nie wie gdzie je wysłać.

Duży zapas testów to niezbędny element przygotowań do drugiej fali zachorowań na koronawirusa.
Duży zapas testów to niezbędny element przygotowań do drugiej fali zachorowań na koronawirusa. (Pixabay)

Pierwsze, polskie testy opracował poznański Instytut Chemii Bioorganicznej PAN (ICHB PAN). Elementy testu i odczynniki dostarczyły polskie spółki Future Synthesis i A&A Biotechnology, do produkcji wyznaczono polską firmę Medicofarma.

To miało spowodować, że przy produkcji będziemy niezależni od międzynarodowego łańcucha dostaw, tak porwanego w czasie pandemii. 10 kwietnia ówczesny wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin poinformował, że Państwowy Zakład Higieny walidował polski test na koronawirusa jako 100-procentowo skuteczny.

Zobacz także: Ogniska koronawirusa w sklepach. "Maski trzeba nosić, <a href="https://wiadomosci.wp.pl/tag/policja">policja</a> sprawdza"

Zgodnie z jego zapowiedzią, wkrótce na rynek miała trafić pierwsza partia 150 tys. testów. Kolejne "uratują życie wielu z nas i pozwolą szybciej uruchomić polską gospodarkę" - przekonywał Gowin. Jak ustalił money.pl testy, na których stworzenie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) przyznał instytutowi PAN 15 mln zł, czekają gotowe, ale nikt nie wie gdzie je wysłać.

Opinie pozytywne

Informację tę udało nam się potwierdzić u prezesa spółki Medicofarma S.A. Cezarego Kilczewskiego. Testy czekają już od 25 czerwca, kiedy zakończono produkcję. Jak się też dowiadujemy od producenta, trafiły one do kilkunastu laboratoriów, zarówno prywatnych jak i państwowych w celu sprawdzenia ich skuteczności.

- Wszędzie opinie o ich czułości i jakości były bardzo pozytywne - mówił Kilczewski. Próbowaliśmy się już dowiedzieć w resorcie zdrowia, dlaczego jeszcze nie zostały one skierowane do użycia. MZ, przyznał, że testów jeszcze nie otrzymał i odesłał nas do resortu nauki.

Jak tam tłumaczą zwłokę? Dlaczego testy jeszcze nie trafiły do użycia? Ile będą kosztować?

"Na potrzeby Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego wyprodukowano 150 006 testów. Na ten moment testy pomyślnie zakończyły proces walidacji, Ministerstwo Zdrowia weryfikuje czy proces walidacji jest kompletny i zgodny z regulacjami i aktualnymi potrzebami dotyczącymi zwalczania epidemii COVID-19. Obecnie cena rynkowa jest nieznana" - czytamy w odpowiedzi biura prasowego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Warto jednak przypomnieć, że o pomyślnej walidacji poinformowano już 10 kwietnia. Wolno zatem przebiega proces sprawdzania czy cała dokumentacja jest kompletna. To wszystko może dziwić jeszcze bardziej, bo MZ deklaruje chęć zakupu testów tylko u polskich producentów.

Tylko polskie?

- My innych testów, niż polskie nie będziemy kupować. Musimy wspierać polską gospodarkę, jeżeli będziemy zamawiać, to tylko polskie testy - zapewniał w "Money. To się liczy" wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Kilka tygodni temu Medicofarma złożyła Ministerstwu Zdrowia ofertę dostaw dużych ilości testów. Firma nie otrzymała jeszcze odpowiedzi. Postanowiliśmy zapytać o nią w resorcie.

- MZ faktycznie otrzymało ofertę zakupów testów, ale to jest już inna partia niż ta, za którą zapłaciło MNiSW. Przekazaliśmy informację o możliwości zakupu tych testów do laboratoriów wykonujących diagnostykę COVID-19. MZ jak najbardziej jest zainteresowane polskimi testami, jednak na razie korzystamy z testów, które mamy już w dużej liczbie zgromadzone w magazynach - mówi Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska z MZ.

O plany Medicofarmy i możliwości produkcji pierwszego, polskiego testu na koronawirusa zapytaliśmy kierownictwo tej firmy. Niestety do czasu opublikowania tego artykułu, nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(42)
Kaziu
4 lata temu
Komuś bardziej opłaca się kupować tesgyvza granicą niż nasze Polskie. Ktoś nieźle na tym zarabia.
Slijde
4 lata temu
Firma musi sprzedawać przez pośrednika, najlepiej instruktora lub handlarza bronią. Minister zakupi i zapłaci potrójną cenę: po 33% dla każdego i nikt oprócz podatnika na tym nie straci.
Dolary
4 lata temu
Nie dziwię się, że prokuratura nie zajmuje się przekrętami w Ministerstwie Zdrowia - za dużo roboty. A może po prostu kradno i się dzielo to chronią swoich?
LOLO
4 lata temu
Emilka umiera, pomóż uratować jej życie. Potrzeba jeszcze 22 000 zł. Czas ucieka wspomóż!!!
fruto
4 lata temu
a te testy to ciążowe czy na zanik alkoholu we krwi
...
Następna strona