Poczta chce pieniędzy za "wybory kopertowe". Idzie do sądu w sprawie podatku
Prawie 14 mln zł domaga się Poczta Polska od Krajowego Biura Wyborczego w ramach rozliczeń "wyborów kopertowych" - pisze "Gazeta Wyborcza". Chodzi o podatek VAT za produkcję pakietów wyborczych i ich utylizację. KBW odmawia.
Jak czytamy, spór dotyczy dwóch faktur wystawionych przez Pocztę Polską, których KBW nie chce zapłacić. Pierwsza na kwotę ponad 65 mln zł została uregulowana częściowo.
Zwrócono ok. 53 mln zł. Ale Poczta chce jeszcze ponad 12 mln zł z podatku VAT, który nie został uregulowany - pisze dziennik.
Druga faktura opiewa na około 1,5 mln zł i wystawiono ją za magazynowanie i utylizację pakietów wyborczych.
"Magazynowanie wyceniono na blisko 800 tys. zł, utylizację - na niecałe 800 tys. zł" - czytamy. KBW potwierdziło "Wyborczej", że odmówiło zapłaty i sprawa jest w sądzie. Poczta Polska złożyła wniosek o utajnienie postępowania. Powód? Jak wyjaśniło Krajowe Biuro Wyborcze, chodzi o "możliwość ujawnienia okoliczności stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa Poczty Polskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podatki uderzają w kieszenie Polaków. Tadeusz Cymański: słabością państwa jest nierównomierna poprawa sytuacji
"Wybory kopertowe". Spór o pieniądze
Przypomnijmy, że chodzi o wybory prezydenckie, które miały odbyć się w maju 2020 r. w szczycie pandemii COVID-19. Rząd PiS przeforsował wówczas przepisy o głosowaniu korespondencyjnym i wprowadził je zarządzeniem premiera, a do przeprowadzenia operacji wyznaczył Pocztę Polską. Wybory jednak nie odbyły się ani w tym terminie, ani w tej formule. Poczta została z ponad 26 mln pakietów do głosowania korespondencyjnego.
"Dzięki niezależnym mediom szybko okazało się, że druk i przygotowanie pakietów kosztowały 70 mln zł. Do tego doszły koszty dodatkowych wypłat dla pracowników spółki za pracę przy wyborach" - przypomina "Wyborcza".