Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Podwyżki cen energii poprawiły humory na giełdzie. Wzrosty akcji elektrowni

7
Podziel się:

Akcje spółek energetycznych od rana szły w górę na giełdzie. To reakcja na zapowiedzi rządu o podwyżce cen prądu dla gospodarstw domowych i na planowaną decyzję o nowych taryfach. Komunikat Urzędu Regulacji Energetyki dotyczył jednak tylko Tauronu. Pozostałe elektrownie dostały czas na obniżenie wygórowanych oczekiwań.

URE zgodził się na podwyżkę prądu Tauronu o 20 proc.
URE zgodził się na podwyżkę prądu Tauronu o 20 proc. (Materiały prasowe)

Akcje PGE szły we wtorek w górę o 3 proc., a Tauronu o 2,8 proc. zaraz po komunikacie Urzędu Regulacji Energetyki o taryfach dla gospodarstw domowych. Półtorej godziny później Tauron zyskiwał już ponad 4 proc.

Rynek czekał od rana na komunikat URE, a doczekał się informacji tylko odnośnie Tauronu Sprzedaż. Pozostałe wnioski z grup: PGE, Energa i Enea zostały odrzucone. Dystrybutorzy dostali dwa tygodnie na dostosowanie swoich propozycji, czytaj: obniżenie ceny.

Zobacz też: Ceny żywności rosną. Przyczyną nie tylko susza

Przed godziną 16:00 na stronie biuletynu informacji publicznej ukazały się komunikaty, że URE zatwierdził taryfy dystrybucyjne, ale nie taryfy na cenę energii.

Chwilowo wiadomo tylko tyle, że cena samej energii z Tauronu wzrośnie o 20 proc., a rachunki jego klientów podrożeją o łącznie 12 proc. - wynika ze słów Adama Dobrowolskiego, dyrektora departamentu rynków energii elektrycznej i ciepła Urzędu Regulacji Energetyki.

Skoro Tauronowi zaakceptowano 20-procentową podwyżkę ceny, to należy się spodziewać, że i pozostali dystrybutorzy też dostaną zgodę na podwyżkę tych rozmiarów.

- Nie mogłem przychylić się do wniosków przedsiębiorstw, które pomimo kilku rund negocjacji nie zdecydowały się przystać na poziom taryf akceptowalny z punktu widzenia nadrzędnych celów regulacji - wyjaśnia Rafał Gawin, Prezes URE. - Przekazane przez sprzedawców informacje oraz porównanie warunków funkcjonowania rynku energii elektrycznej w roku 2019 z przewidywaniami na rok 2020, nie uzasadniają w naszej ocenie oczekiwanego przez przedsiębiorstwa wzrostu przychodu - dodaje regulator.

Miła odmiana dla inwestorów

Dla inwestorów przyzwyczajonych w ostatnim roku do spadków kursów akcji spółek energetycznych wtorkowe notowania to miła odmiana. Jeszcze do wczoraj ich ceny spadały w tym roku o średnio prawie 19 proc., a konkretnie tyle właśnie stracił WIG-Energetyka.

- Dzisiaj prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) ogłosi swoją decyzję dotyczącą taryf. Nie spodziewam się, że będzie to wzrost wyższy niż 10 proc., więc na rachunku - nie więcej niż 9 zł - powiedziała minister rozwoju Jadwiga Emilewicz podczas konferencji po posiedzeniu rządu.

Miało być maksymalnie 10 proc., a jest akceptacja 12-procentowej podwyżki rachunków. To już coś, co poskleja finanse elektrowni poranione zbyt niskimi cenami dla odbiorców indywidualnych.

Dla przykładu koszty praw do emisji CO2 w przypadku największego ich emitenta, czyli PGE stanowią około 12 proc. przychodów grupy. Jeśli ceny prądu dla gospodarstw domowych skoczą o nawet "tylko" 20 proc., a dla firm już skoczyły o ponad 40 proc. to wszystko się "będzie zgadzać".

Gorzej z odbiorcami, którzy muszą łapać się za kieszenie. Ci nie mają specjalnie wyboru i muszą kupować energię od państwowych elektrowni, które wytwarzają energię z węgla. A decyzja Komisji Europejskiej o ograniczeniu w 2019 roku darmowych praw do emisji skutecznie podwyższyła koszty produkcji z takiego źródła.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(7)
Krystyna
4 lata temu
Znowu jakis idiota robi zadyme. Wystarcza samochody diesle. Redaktorku z bozej laski. Nie pisz bo rece opadaja.
Riko
4 lata temu
Tauron to Tauron
HAnys
4 lata temu
spółki energetyczne nie stac na modernizacje ale stac na milionowe odprawy dla pracowników (wczesniejsze emerytury) i ciepłe odprawy dla zarządu!!!
Markiza de M.
4 lata temu
To dopiero początek podwyżek zgotowanych przez PiS Brawo suwerenie!
Janek
4 lata temu
Gdyby nie opłaty klimatyczne UE, płacili byśmy o wiele mniej. A tak wywierają presję na nas, podczas gdy Chiny kopcą na potęgę, mało tego, kraje zachodniej UE wracają do węgla. Ale to zawsze nas trzeba się czepiać... Powinniśmy raz na zawsze pokazać palec dwulicowej UE i skończyć z tym brukselskim cyrkiem.