Rzecznik MŚP Adam Abramowicz zwrócił się do wicepremiera Jarosława Gowina o wsparcie i możliwość działania dla branży beauty.
Jak przypomniał, działalność salonów fryzjerskich, kosmetycznych, piercingu czy tatuażu jest zakazana w pełni. Nie istnieją żadne odstępstwa takie jak np. sprzedaż "na wynos" w restauracjach.
- Należy zwrócić uwagę, że salony fryzjerskie, kosmetyczne czy tatuażu zawsze były miejscami, w których szczególnie troszczono się o wysoki standard sanitarny - pisze w liście Adam Abramowicz.
Podkreślił, że epidemia jedynie wzmocniła obowiązujące już wcześniej reżimy, do których to stosowała się zdecydowana większość przedsiębiorców.
- Rozumiejąc argumenty mówiące o trudnej sytuacji w jednostkach ochrony zdrowia należy, tak szybko, jak to będzie możliwie, ponownie otworzyć branże w reżimie sanitarnym - zaznacza Abramowicz.
Jak wyjaśnia, to pozwoli przedsiębiorcom wrócić do pracy a budżetowi państwa umożliwi oszczędność z tytułu braku konieczności wypłacania dalszych rekompensat za kolejne zamknięte miesiące.
W piśmie do wicepremiera Abramowicz podkreślił, że od 27 marca nie mogą generować żadnego dochodu.
Branża beauty nie była zamknięta od 18 maja 2020 to od końca ubiegłego roku, notuje ona bardzo duże spadki przychodów z powodu mniejszego pobytu na jej usługi ze względu chociażby na zakaz organizowania imprez okolicznościowych.
Na okres zamknięcia, zdaniem Adama Abramowicza, niezwłocznie powinny być ustalone warunki wsparcia dla tej branży. Powinna ona zostać włączona do Tarczy Branżowej oraz dostać możliwość umorzenia całej subwencji z Tarczy Finansowej PFR 1.0.