Polacy odpoczywają, a na świecie będzie się działo. Dane z USA "mogą potrząsnąć rynkami" [OPINIA]

Rozpoczyna się tydzień, w którym Polska świętuje, ale na rynkach będzie się dużo działo - pisze w opinii dla Money.pl Piotr Kuczyński, główny analityk domu inwestycyjnego Xelion.

Przewodniczący Fed Jerome PowellPrzewodniczący Fed Jerome Powell
Źródło zdjęć: © East News | Liu Jie
Piotr Kuczyński

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Świętować będzie może nie cała Polska, ale jednak układ świąt 1 maja i 3 maja jest tak korzystny, że dzień 2 maja (Dzień Flagi) traktowany jest prawie jak narodowe święto. Oczywiście, jest to teoretycznie dzień roboczy, ale i wiele osób weźmie lub wzięło już urlop i będzie świętowało długi weekend, a przy okazji 20 lat Polski w Unii Europejskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kiedy w Polsce euro? "Nie spełniamy kryteriów"

Polska świętuje, świat w napięciu czeka

Nawiasem mówiąc, to ostatnie - czyli wejście Polski do UE - powinno być świętem narodowym, ale na szczęście przypada na 1 maja, więc nolens volens będziemy świętowali zarówno Dzień Pracy, jak i dzień wstąpienia do Unii. Nie będę pisał tekstu rocznicowego, ale warto jednak wspomnieć, że Polska w UE bardzo korzystała gospodarczo i socjalnie. Warto przypominać o tym, że, jeśli spojrzy się na państwa, które przystąpiły do UE w 2004 roku i latach późniejszych, to Polska skorzystała najbardziej na wejściu do Unii.

I nie chodzi tylko o to, że PKB w tym okresie się podwoił. Zamożność statystycznego Polaka wzrosła do poziomu stanowiącego 54 proc. średniej unijnej. 1 maja 2004 było to 30 proc. tej właśnie średniej. Poza tym w kwestii Parytetu Siły Nabywczej (z angielska PPP) Adam Glapiński, prezes NBP, tym razem się nie myli – szybko gonimy największe państwa europejskie. PKB per capita Polski według parytetu siły nabywczej w 2023 roku wyniósł 80 proc. średniej unijnej. Tyle na ten temat, bo jestem pewien, że pojawi się wiele obszernych, doskonałych, podsumowujących rocznicę tekstów.

Dane z USA mogą zatrząść rynkami

Tak więc będziemy świętowali, ale na rynkach będzie się dużo działo. Powoli będzie kończył się sezon raportów kwartalnych spółek amerykańskich. Pamiętamy, jak mocno potrafiły one w minionym tygodniu wpłynąć na rynkowe nastroje. Tym razem raporty opublikują między innymi Apple i Amazon. Ich prognozy mogą znowu rynkami potrząsnąć.

Jednak to nie wszystko. Zobaczymy w USA indeksy ISM dla przemysłu i sektora usług. Te indeksy menadżerów logistyki są w Stanach bardziej cenione niż podobne indeksy PMI. Dane te będą bardzo istotne, bo indeksy PMI pokazały, że w kwietniu gospodarka amerykańska bardzo zwolniła. Jednocześnie rósł wskaźnik PCE (indeks cen płaconych przez konsumentów – odmiana wskaźnika inflacji – bardzo ceniony przez Fed). To rodziło (niewielkie na razie) obawy o grożącą gospodarce USA stagflację.

Zobaczymy też w piątek miesięczne - kwietniowe - dane z rynku pracy USA. Najczęściej prowadzą one do harców na rynku walutowym i niewielkich zmian na rynku akcji, ale to może się zmienić. Rynek pracy zawsze reaguje najpóźniej na spowolnienie gospodarcze. Z prostego powodu – przedsiębiorcy muszą być pewni ożywienia/spowolnienia, żeby chcieć zatrudniać/zwalniać. Poza tym warto spoglądać na rewizję danych z poprzedniego miesiąca – potrafi być naprawdę gwałtowna. Niedawno widzieliśmy na przykład rewizję o 1/3 w dół.

Przed nami decyzja Fed

Pamiętać trzeba, że Rezerwa Federalna ma dwa mandaty, a nie jak banki centralne w Europie (w tym oczywiście również NBP) tylko jeden. Fed ma dbać o niską inflację (cel inflacyjny to 2. procent) oraz o pełne zatrudnienie. NBP (RPP) musi dbać o wartość pieniądza (cel inflacyjny 2,5 proc. +/- 1 pp.), a wzrost gospodarczy może wspomagać, jeśli nie stoi to w sprzeczności z pierwszym mandatem (zazwyczaj stoi). Od dwudziestu lat mówię, że RPP powinna - tak jak Fed - mieć dwa mandaty, ale nie oczekuję, że obecny stan się zmieni.

Tak się składa, że kiedy u nas będzie święto 1 maja, to wieczorem naszego czasu kończyć się będzie posiedzenie FOMC, a Jerome Powell o 20:30 CET spotka się z dziennikarzami. Jego konferencje są pilnie obserwowane. Dosłownie każde zdanie, a nawet słowo, może doprowadzić do gwałtownych reakcji rynkowych.

Zakładam, że Powell zapewne zaostrzy ton wypowiedzi. Będzie brzmiał bardziej "jastrzębio" niż po poprzednich posiedzeniach FOMC. Wyższe odczyty inflacyjne i spokój na rynku pracy powinny zapewnić takie nastawienie. Nie wykluczam, że Fed będzie już 1 maja znał w przybliżeniu dane z rynku pracy, które pojawią się 3 maja, ale najpewniej nie będzie to miało znaczenia dla decyzji FOMC.

Gdyby jednak Rezerwa Federalna zaczęła się obawiać zarówno o to, że inflacja będzie jeszcze długo na podwyższonym poziomie, jak i o to, że gospodarka zaczyna zwalniać, to pojawiłby się problem. Jedno jest jednak niemal pewne: stopy pozostaną na poziomie 5,25-5,50 proc. Inwestorzy już nie wierzą w to, że stopy spadną w czerwcu. Na początku roku wierzyli w 6-7 obniżek stóp, potem w 3-4, a teraz mówią, że w tym roku będą może dwie obniżki.

Szef Fed może mieć piorunujący wpływ na rynki

Tak więc sytuacja jest taka, że jeśli komunikat FOMC i słowa szefa Fed odrodzą nadzieję na czerwcową obniżkę stóp, to będzie miało piorunujący wpływ na zachowanie rynków finansowych: dolar gwałtownie osłabnie (złoty zyska), a indeksy wzrosną. Jeśli, jak zakładam, wypowiedzi Powella będą lekko "jastrzębie", to wszystko będzie zależało od tego jak mocny będzie ten jastrzębi ton i co gracze wyłowią z jego wypowiedzi. Inaczej mówiąc, w tym przypadku reakcja rynków jest nie do przewidzenia.

Do tego kalejdoskopu (dane makro, posiedzenie FOMC, sezon raportów kwartalnych) dochodzi jeszcze geopolityka. Teoretycznie intensywny okres wojny Izrael-Iran wrócił do fazy zimnej wojny, ale sytuacja na Bliskim Wschodzie w każdej chwili może ulec pogorszeniu, bo to jest współczesny ekwiwalent kotła bałkańskiego przed pierwszą wojną światową. Trzeciej wojny światowej z tego nie będzie, ale lokalne zaostrzenie może rynkom zaszkodzić.

Teoretycznie, po piątkowym szturmie byków na Wall Street, nastroje były w poniedziałek dobre, a kontrakty na amerykańskie indeksy rosły. Jednak nikt nie wie, z czym inwestorzy na GPW i na naszym rynku walutowym spotkają się na płytkim rynku w czwartek 2 maja i na początku następnego tygodnia. Równie prawdopodobne jest to, że wzrostowa faza korekty na Wall Street (fala B) przejdzie w spadkową falę C, jak i to, że korekta zakończy się literą V - jak to często się w USA zdarza. W tej sytuacji polscy inwestorzy powinni przed "majówką" zachować kamienny spokój i nie starać się wyprzedać wydarzeń.

Autorem jest Piotr Kuczyński, główny analityk domu inwestycyjnego Xelion

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują