Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

Polacy zalewają banki wnioskami o kredyt. "Dziennie około 300"

23
Podziel się:

Fala wniosków o bezpieczny o kredyt 2 proc. zalała banki. Tworzą się zatory. - Do rozpatrzenia mamy ponad 10 tys. wniosków, a stale napływają nowe. Dziennie wpływa do nas około 300 wniosków - mówi "Pulsowi Biznesu" Dariusz Szwed, wiceprezes PKO BP.

Polacy zalewają banki wnioskami o kredyt. "Dziennie około 300"
Klęska urodzaju? Liczba składanych wniosków o bezpieczny o kredyt 2 proc. przytłoczyła banki (WP, Mateusz Madejski)

Do banków wpłynęły już 32 tys. o bezpieczny o kredyt 2 proc. - wynika z danych BGK. Ich liczba sprawiła, że rosną kolejki do ich rozpatrzenia - pisze "Puls Biznesu".

Jak zauważa dziennik, faktyczna liczba wnioskodawców jest trzy razy mniejsza niż liczba wniosków, gdyż Polacy aplikują przez brokerów do co najmniej 3 banków. PKO BP rozpoczął negocjacje z pośrednikami, żeby ci nie słali hurtem wniosków o bezpieczny kredyt 2 proc.

Problem jest widoczny

W rozmowie z "PB" Dariusz Szwed, wiceprezes PKO BP przyznał, że problem jest, mimo że bak podjął działania usprawniające proces podejmowania decyzji kredytowych.

Do rozpatrzenia mamy ponad 10 tys. wniosków, a stale napływają nowe. Dziennie wpływa do nas około 300 wniosków - wskazał Szwed.

Jak wyjaśniał, w lipcu rozpatrywanie wniosków trwało 17 dni. - W związku z dużym zainteresowaniem i napływem wielu wniosków w sierpniu czas rozpatrywania się wydłużył i jest to naturalny proces. Na 13 tys. wniosków podpisaliśmy prawie 1 tys. umów kredytowych. 10 proc. zostało rozpatrzonych negatywnie - zaznaczył wiceprezes PKO.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Popyt wystrzeli. Skutek może być jeden. "Rząd nie przewidział"

Niebawem jednak do programu dołączą banki komercyjne. Pierwsze już we wrześniu, w kolejnych miesiącach następne. Może to jeszcze bardziej skomplikować sytuację, bo pośrednicy będą wysyłać nie cztery wnioski na klienta, a na przykład sześć.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
Leszek
9 miesięcy temu
Jak dobrze, że mnie nie dotyczy życie na kredycie. Pracuje jako Technik elektroradiolog i zarabiam dobre pieniądze. Polecam Studium Pracowników Medycznych i Społecznych jeśli ktoś chce mieć pewny i opłacalny zawód.
Janusz
9 miesięcy temu
Ja przed decyzją o kredycie skonsultowałem się z doradcami finansowymi z Phinance. Dzięki temu wybrałem najlepszą ofertę dla mnie.
Anna
9 miesięcy temu
na 13.000 podpisali ok 1tys, na 32tys ok 3tys. to gdzie ten boom? złożony a podpisany to różnica.
Felek
9 miesięcy temu
Dobrobyt płynie z pracy, a nie z drukowania gotówki czyli kredytów. Rozdawnictwo powoduje wahania cen, bo zwykle wzrost ilości towaru na rynku liczymy w kilku procentach rocznie, zaś wzrost ilości gotówki na rynku liczyliśmy ostatnimi czasy w kilkudziesięciu procentach rok rocznie. Udzielanie tanich pożyczek to też rozdawnictwo, szczególnie gdy nie patrzy się na możliwości finansowe kredytobiorcy. Na kredytach tracą wszyscy, nie tylko spłacający swoje raty przez dziesięciolecia. Nadpodaż pieniądza na ryku powoduje wzrost cen wszystkich towarów na rynku. Za tym ciągnie się również wzrost opłat, rachunków i finalnie cen usług. W pewnym momencie płace nie nadążają już nad rosnącą inflacją. Mimo, że w ujęciu cyfrowym czy liczbowym pensja jest wyższa niż sprzed kilku lat - to jednak kupujemy za tą kwotę mniej towaru niż przed laty. Poszczególne branże mają tylko pewien margines użyteczności i zapotrzebowania przez społeczeństwo. Gdy wzrost kosztów dla danej gałęzi gospodarki przekroczy możliwości zakupu towarów czy usług jakie ona produkuje - to zacznie podupadać, bo ludzie nie będą mieli wolnych środków by dalej te towary kupować czy wynajmować tak drogie usługi. Żyjemy na kredyt, który zjada nas od środka i pompuje wielką banię, taki czyrak - on kiedyś pęka i są poszkodowani. Każdy kolejny procent PKB oznacza więcej kasy na rynku oraz obniżenie wartości pieniądza, którym dysponujemy. Nie cieszcie z 800+ bo to oznacza odebranie nam z innej kieszeni 1500 złotych. To jest gra o sumie zerowej. Ani banki ani opresyjne, dyktatorskie rządy nie są nam przychylne jako obywatelom.
Boro
9 miesięcy temu
Inflacja 12%, kredyt 2%. Toż to niegospodarność wielka, nie wziąć takiego kredytu!!! Geniusz żoliborski tak rozkręca gospodarkę!!!
...
Następna strona