Ponad 15 lat sukcesów Game Industry Conference
Już w ten czwartek, 23 października, rozpocznie się kolejna edycja Game Industry Conference – organizowanego w Poznaniu spotkania specjalistów, ekspertów i pracowników branży gamedev. Tradycja konferencji sięga aż 2008 roku, kiedy to jeszcze nikt nie spodziewał się, że GIC wyrośnie na największe tego typu wydarzenie w Europie. Jak to się zaczęło? I dokąd zmierza Game Industry Conference?
Szczęśliwa trzynastka
Nie od razu Kraków zbudowano i nie od razu również Game Industry Conference stało się największą branżową imprezą dla twórców gier w Europie. Wszystko zaczęło się bardziej skromnie, ale rzeczywiście w Krakowie. To właśnie tam, w salce konferencyjnej w studenckim akademiku, w sierpniu 2008 roku odbył się pierwszy Zjazd Twórców Gier. Pięciu prowadzących zorganizowało osiem prelekcji dla… trzynastu uczestników. Ani wtedy, ani też w kolejnych latach, gdy następne edycje ZTG powoli rosły w siłę (wędrując do Warszawy, Gdańska i Łodzi), nikt nie przypuszczał, że wydarzenie nie tylko nabierze międzynarodowego charakteru, ale również wskoczy na najwyższy światowy poziom.
Przeniesienie Game Industry Conference do Poznania w 2012 roku otworzyło zupełnie nowy rozdział w jej rozwoju. Połączenie konferencji branżowej z targami Poznań Game Arena stworzyło wyjątkową synergię między częścią B2B a B2C – twórcy gier miało jednocześnie bezpośredni kontakt z graczami, a jednocześnie mogło budować relacje biznesowe i wymieniać się doświadczeniami w profesjonalnym środowisku. To wyjątkowe współistnienie wydarzeń z kluczowych czynników, które pomagały obu się rozwijać, w tym GIC urosnąć do rangi największego wydarzenia game dev w Europie.
Dzięki przeniesieniu się do stolicy Wielkopolski konferencja zyskała nowy dom i możliwości rozwoju. I to rozwoju na znacznie większą skalę, niż można by przypuszczać.
Narodziny Game Industry Conference
W 2014 roku Zjazd Twórców Gier liczył swoich uczestników już nie w dziesiątkach czy setkach, ale w tysiącach. I, co ważniejsze, aż 47 spośród prelegentów przyjechało z zagranicy, a duża część paneli i wykładów prowadzona była już w rodzimej mowie branży gamedev, czyli po angielsku. Wtedy właśnie organizatorzy uświadomili sobie, że nie jest już to lokalna, polska impreza. Dlatego w swej kolejnej odsłonie ZTG zmienił się w GIC. Co ciekawe, właśnie w tym samym czasie, dziesięć lat temu, polska branża gamedev rzeczywiście stała się prawdziwym przemysłem.
Rosnąca popularność polskich gier na świecie pociągnęła za sobą prawdziwą lawinę nowych studiów – dziś liczymy je już w setkach, a zatrudnienie w branży sięga kilkunastu tysięcy osób. To imponujący rozwój, ale tym, co naprawdę wyróżnia polski game dev, jest jego współpraca. Studia, niezależnie od wielkości, chętnie dzielą się wiedzą, wspierają się nawzajem i tworzą wyjątkowo zintegrowane community, które napędza dalszy wzrost całego sektora. Co więcej, to właśnie to środowisko bezinteresownie angażuje się w organizację naszej konferencji, wspierając jej rozwój i budując miejsce spotkań dla całej branży. Przez te lata przez zespół współorganizatorów przewinęły się dziesiątki osób z branży, a speakerów naliczyliśmy przeszło tysiąc. Dziękujemy im wszystkim, choć nie sposób ich wymienić.
Polska stawała się prawdziwym matecznikiem gamedev – i to w oszałamiającym tempie. Dzięki polskim twórcom, wydawcom oraz firmom zajmującym się lokalizacjami, portami czy QA szybko staliśmy się regionalną potęgą. A potem, nie zwalniając tempa, weszliśmy do pierwszej światowej ligi. Tej, w której gramy dziś w czołówce.
Najwięksi w Europie
Tegoroczna edycja Game Industry Conference pod względem liczby spotkań, prelekcji i paneli, a także prelegentów, wystawców i uczestników, jest największą tego typu specjalistyczną imprezą w Europie. W kategorii branżowych spotkań B2B dla ludzi z gamedev większa jest tylko legendarna Game Developers Conference organizowana od 1988 roku w Kalifornii. Rozpoczynająca się w Polsce, w Poznaniu, 23 października Game Industry Conference 25 będzie drugą na światowym podium i pierwszą na europejskim.
Podkreślmy, że GIC to też jedna z największych konferencji w kraju, niezależnie od sektora. Chyba też najnowocześniejsza, mamy aplikację konferencyjną oferującą unikalne funkcjonalności, przedszkole dla dzieci uczestników, czy zen room, gdzie przebodźcowany uczestnik może się na chwilę wyciszyć zamiast uciekać do domu. Game Industry Conference, ma też kolosalne znaczenie nie tylko dla regionu, ale dla całego kraju. To tutaj globalni wydawcy, inwestorzy i partnerzy technologiczni spotykają się z naszymi firmami.
Ale musimy też oczywiście rozwijać się dalej, mamy już trochę planów, oczekujcie ich ogłaszania wkrótce.
Organizatorom Game Industry Conference 25 nigdy nie brakowało ani wizji, ani ambicji. I to głównie dzięki nim udało się zbudować taką markę jak GIC, przyciągnąć tylu ważnych ekspertów, wystawców oraz uczestników i stworzyć wydarzenie o tak wysokiej randze. Bezprecedensowa eksplozja jakościowa, jakiej doświadczył polski gamedev przez te ostatnie dwie dekady, też oczywiście pomogła wynieść Game Industry Conference na ten światowy poziom.
Za tę "eksplozję" odpowiedzialni są właśnie ludzie, którzy co roku zbierają się w Poznaniu na GIC. Właśnie tam, od najbliższego czwartku do niedzieli, można będzie ich spotkać i posłuchać, a także porozmawiać o przyszłości i nowych, wspólnych przedsięwzięciach. Po tej stronie Atlantyku lepszej okazji ku temu nie ma.