Poseł PiS proponuje preferencyjne ceny dla klientów polskich sklepów. Musieliby spełniać jeden warunek
Poseł Marek Matuszewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości wystąpił do Ministerstwa Rozwoju i Technologii z interpelacją zawierającą propozycję wprowadzenia "systemu preferencji cenowych dla polskich konsumentów". Pomysł zakłada, że polskie sklepy otrzymywałyby produkty po niższych cenach hurtowych, jeśli sprzedaż byłaby kierowana do osób posiadających rachunki w państwowych bankach polskich.
Według posła Matuszewskiego, taki system miałby wspierać polskich producentów i przetwórców poprzez preferencje w dystrybucji ich produktów na rynku krajowym. Polityk argumentuje, że jego propozycja wzmocniłaby polskie banki państwowe oraz ograniczyła ekspansję zagranicznych sieci handlowych, które "często działają w oderwaniu od interesu narodowego i transferują zyski poza granice Polski".
W swojej interpelacji poseł pytał resort o możliwość opracowania mechanizmu zachęt, takich jak ulgi podatkowe lub programy partnerskie, w których preferencyjne warunki zakupu byłyby oferowane osobom posiadającym konta w polskich bankach państwowych. Matuszewski uważa, że "wprowadzenie takiego modelu mogłoby być elementem długofalowej strategii wzmacniania gospodarki narodowej w obliczu globalnych kryzysów oraz rywalizacji z wielkimi międzynarodowymi podmiotami".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 10.06
Ministerstwo Rozwoju i UOKiK wskazują na niezgodność pomysłu z prawem unijnym
Ministerstwo Rozwoju i Technologii, we współpracy z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, przygotowało odpowiedź na interpelację posła, jednoznacznie wskazując na niezgodność proponowanych rozwiązań z prawem Unii Europejskiej. Resort podkreślił, że przepisy podatkowe nie powinny zakłócać swobód przepływu towarów, usług, ludzi i kapitału.
Michał Jaros, sekretarz stanu w MRiT, wyjaśnił, że wprowadzenie rozwiązania VAT w postaci proponowanych preferencji dla wybranej grupy podatników o określonym statusie, czyli podmiotów z polskim kapitałem, nie jest możliwe na gruncie przepisów unijnych. Choć dyrektywa VAT dopuszcza pewne odstępstwa od zasady powszechności opodatkowania, postulat zawarty w interpelacji "nie wypełnia przesłanek do zastosowania tych preferencji".
System preferencyjnych cen hurtowych dla polskich sieci handlowych mógłby zostać uznany za naruszający Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Zgodnie z art. 107 ust. 1 TFUE, wszelka pomoc przyznawana przez państwo członkowskie, która zakłóca lub grozi zakłóceniem konkurencji poprzez sprzyjanie niektórym przedsiębiorstwom lub produkcji niektórych towarów, jest niezgodna z rynkiem wewnętrznym.
Ministerstwo wskazało również, że mechanizmy zachęt na rzecz polskiego handlu lub sektora finansowego byłyby dozwolone jedynie wówczas, gdyby nie wiązały się z bezpośrednim lub pośrednim wsparciem na rzecz tych sektorów ze środków publicznych. W przeciwnym wypadku mogłyby one stanowić pomoc publiczną podlegającą obowiązkowi zgłoszenia do Komisji Europejskiej.
Komisja Europejska nie zaakceptowałaby proponowanych rozwiązań
Resort ostrzega, że Komisja Europejska "z pewnością" zainteresowałaby się propozycjami przewidującymi przyznanie dodatkowych uprawnień posiadaczom rachunków bankowych w Polsce. MRiT zwraca uwagę, że KE i inne instytucje unijne zwalczają tzw. terytorialne ograniczenia sprzedaży, co stanowi kolejne zagrożenie w kontekście propozycji posła PiS.
"Jeśli takie działania pozostają w zakresie zainteresowania KE jako jednoznacznie negatywnie wpływające na rynek wewnętrzny, to jej działania z pewnością byłyby ukierunkowane na eliminację wprowadzonych przez państwo członkowskie praktyk zaproponowanych w interpelacji" - napisał Michał Jaros w odpowiedzi na interpelację.
Warto zauważyć, że problem dominacji zagranicznych operatorów w polskim handlu detalicznym jest realny, jednak proponowane przez posła Matuszewskiego rozwiązanie wydaje się być sprzeczne z podstawowymi zasadami funkcjonowania jednolitego rynku europejskiego. Dotychczasowe próby wsparcia rodzimych sprzedawców nie zdołały zahamować procesu wypierania polskich firm przez zagraniczne sieci handlowe.