Nawet roczna pensja za odejście z pracy w PGE. Alternatywą zwolnienia grupowe

Programy Dobrowolnych Odejść ruszyły w dwóch spółkach PGE. Przymierza się do nich też Poczta Polska i Polska Grupa Górnicza. Odprawy nie są tak hojne, jak jeszcze kilka lat temu, ale ci, którzy z nich nie skorzystają, mogą pożałować. Przy zwolnieniach grupowych ominą ich odszkodowania.

Elektrownia Opole należy do grupy PGE.PGE już wprowadziło program dobrowolnych odejść, podobne rozwiązanie zapowiada też poczta
Źródło zdjęć: © PAP | Sławomir Mielnik

PGE S.A. oraz PGE Systemy uruchomiły Programy Dobrowolnych Odejść (PDO). W centrali spółki PGE S.A. zapisy trwają do 19 października 2020 r. Ci, którzy z tej możliwości skorzystają, otrzymają znaczące odprawy.

Najwięcej dostaną pracownicy, którzy mają najdłuższe staże zawodowe i zostało im już niewiele czasu do emerytury. Przy odejściu mogą liczyć na równowartość swoich rocznych zarobków.

Natomiast pracowniczy, którzy nie mają jeszcze 8 lat pracy, poza kodeksową odprawą przewidzianą przy zwolnieniach grupowych (czyli maksymalnie do 3-miesięcznych wypłat), dostaną dodatkowo odszkodowanie w wysokości do 5-miesięcznych poborów (do pensji tej wliczana jest średnia urlopowa).

Będzie drugi lockdown? Grzesiowski: w czerwonych strefach powinien obowiązywać

Zarząd spółki liczy, że z programu skorzysta ok. 20 proc. zatrudnionych w centrali (obecnie pracuje tam 660 osób), co pozwoli zredukować koszty zatrudnienia i uniknąć planowanych jeszcze w tym roku zwolnień grupowych.

"Jeżeli Program Dobrowolnych Odejść nie doprowadzi do oczekiwanego zmniejszenia zatrudnienia o ok. 20 proc., w spółce przeprowadzony zostanie proces zwolnień grupowych. Proces ten będzie trwał od 2 listopada 2020 r. do 15 grudnia 2020 r. Ewentualna druga tura zwolnień przewidziana jest w okresie marzec-kwiecień 2021 r." – czytamy w komunikacie zarządu spółki.

Pozostałe spółki w grupie mają podjąć decyzję o wdrożeniu podobnych programów odejść autonomicznie. Zarządy spółek zostały jednak zobowiązane do optymalizacji i racjonalizacji wszystkich procesów, w tym zatrudnienia. Należy więc spodziewać się kolejnych takich programów.

Daleko od rekordów

Mimo że odszkodowania dla pracowników PGE wydają się bardzo wysokie, nie przypominają już tych sprzed 8 - 10 lat, kiedy sięgały nawet 26 miesięcznych pensji.

Średnio odprawy przy dobrowolnych odejściach w energetyce (czytaj w elektrowniach) rzadko kiedy były niższe niż 120 tys. zł. od osoby. W Elektrowni w Rybniku w 2010 r. pracownicy dostali średnio 300 do 350 tys. zł na osobę.

Co ciekawe, wynagrodzenia pracowników energetyki stanowią od 10 do 20 proc. kosztów produkcji energii.

W Polsce na jeden megawat mocy pracuje jednak aż trzy razy więcej pracowników niż na Zachodzie. Zmniejszenie zatrudnienia teoretycznie powinno więc przełożyć się na obniżenie ostatecznej ceny energii od 4 do nawet 7 proc. Nic takiego jednak nie nastąpi.

Jak wyjaśnia Waldemar Lutkowski z Ogólnokrajowego Zrzeszenia Związków Zawodowych Pracowników Ruchu Ciągłego, dużą część kosztów wytwarzania energii stanowią wysokie opłaty emisyjne.

- Co z tego, że ci, którzy zgodzą się dobrowolnie odejść, dostaną teraz "tłuste" odprawy, które zabezpieczą im byt na najbliższy rok, jeśli później i tak będą mieli problem ze znalezieniem pracy. To są ludzie o bardzo wąskich specjalizacjach – przypomina Lutkowski.

Alternatywą zwolnienia grupowe

Dodaje też, że dobrowolne odejścia są jak "przystawienie ludziom pistoletu do głowy".

- Jeśli z nich teraz nie skorzystasz, to spółka zapowiada, że i tak przeprowadzi zwolnienia grupowe i cię zwolni, a wówczas w rachubę będą wchodziły już tylko kodeksowe odprawy, bez odszkodowań – przypomina związkowiec.

Zakładnikami energetyki są z kolei górnicy. Od tego, jakie będzie zapotrzebowanie energetyki na ich surowiec w najbliższych latach, będzie zależało, ilu z ich zatrzyma pracę i na jak długo – nie ukrywa Marek Mnich z górniczej "Solidarności 80".

W tej chwili w kopalniach trwają przeglądy kadr. Do 30 listopada poszczególne komisje w spółkach węglowych mają wypracować wspólne stanowisko dotyczące redukcji zatrudnienia i przekazać je do rządu. Ten z kolei 15 grudnia br. przedstawi warunki społecznego porozumienia Komisji Europejskiej.

Związkowcy z kopalń dementują pojawiające się w mediach doniesienia, że za dobrowolne odejścia górnicy mieliby dostać ok. 150 tys. zł jednorazowej odprawy. Nie chcą na razie rozmawiać o szczegółach i wykładać kart na stół.

Poczta też redukuje

Przygotowania do dobrowolnych odejść idą za to pełną parą w Poczcie Polskiej.

Jak szacują tamtejsze związki zawodowe, kryteria personalne programu spełnia ok. 5 tys. pracowników: chodzi m.in. o administrację, osoby, które mają dwa źródła utrzymania lub nabyły uprawnienia emerytalne.

Ci, którzy do 15 listopada zadeklarują, że odejdą z dnia na dzień, bez zachowania okresu wypowiedzenia, mają otrzymać ekstra dodatek.

Zasadniczo jednorazowe odprawy są uzależnione od stażu pracy i mają wynosić na poczcie do 9-miesięcznych pensji (liczonych jak do średniej urlopowej).

Z bardzo pobieżnych szacunków związkowców wynika, że program ten może kosztować Pocztę Polską ok. 100 mln zł.

- Martwi nas, że proponuje się wysokie odprawy pracownikom administracji, którzy zarabiają powyżej 5 tys. zł miesięcznie, a nie ma nic dla tych, którzy w firmie zostają i wypracowują przychód - mówi Piotr Moniuszko, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Poczty Polskiej.

Jak informuje Moniuszko, już teraz 30 proc. załogi: listonoszy, pracowników rozdzielni czy obsługi klientów, nie osiąga nawet minimalnej krajowej. Osobom tym wypłacane są dodatki wyrównawcze.

W przyszłym roku, kiedy płaca minimalna wzrośnie do 2800 zł brutto, będzie to już 50 proc. zatrudnionych.

Zdaniem przewodniczącego władze spółki powinny opracować całościowy plan ratowania poczty.

- Za chwilę prezydent podpisze ustawę, na mocy której będziemy odbierać wszystkie urzędowe pisma w profilu e-PUAP. Z kolei ZUS promuje konta bankowe i przelewanie na nie emerytur. To samoistnie wymusi na spółce zwolnienia grupowe. Nie wiemy tylko jeszcze jak duże - ocenia Moniuszko.

Jak informuje rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej Justyna Siwek, projekt Regulaminu Programu Dobrowolnych Odejść trafił pod koniec września do 86 organizacji związkowych, które działają w spółce. Opinię przysłało pracodawcy tylko od 8 z nich.

"Decyzje w sprawie ostatecznego kształtu programu odejść jeszcze nie zapadły. Zostanie on jednak uruchomiony jeszcze w tym roku. Jego rozpoczęcie zaplanowane jest w listopadzie" - czytamy w komunikacie nadesłanym do money.pl.

Wybrane dla Ciebie
Wielka awaria w internecie. Jest problem z Cloudflare
Wielka awaria w internecie. Jest problem z Cloudflare
Netflix wyłożył gotówkę. Przejmie właściciela TVN? Nowe informacje
Netflix wyłożył gotówkę. Przejmie właściciela TVN? Nowe informacje
Nowa edycja programu "Mój Prąd". Ministra składa deklarację
Nowa edycja programu "Mój Prąd". Ministra składa deklarację
Reforma emerytalna pogrąży rząd Merza? Sądny dzień w Bundestagu
Reforma emerytalna pogrąży rząd Merza? Sądny dzień w Bundestagu
Karol Nawrocki zdecydował ws. miliardów dla NFZ
Karol Nawrocki zdecydował ws. miliardów dla NFZ
Bezalkoholowe piwo i wino mają być droższe. Oto ile zarobi państwo
Bezalkoholowe piwo i wino mają być droższe. Oto ile zarobi państwo
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025