Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

Pracownicy jednej z dużych firm: pracodawca faworyzuje muzułmankę. Co na to prawo pracy?

441
Podziel się:

Nosi w pracy chustę, co kilka godzin się modli. Pracodawca, duży zakład produkcyjny z Dolnego Śląska, akceptuje tę praktykę religijną, ale innym pracownikom dodatkowych przerw w pracy nie udziela. Prawnicy wskazują, że warunki pracy muszą być równe dla wszystkich. Bez tego istnieje ryzyko zarzutu dyskryminacji.

Pracownicy jednej z dużych firm: pracodawca faworyzuje muzułmankę. Co na to prawo pracy?
Pracodawca musi zapewnić wszystkim pracownik równe warunki pracy - wskazują prawnicy. ( PAP)

- W naszym zakładzie pracuje Polka – żona muzułmanina, która przeszła na islam. Jedyne, co ją odróżnia od innych pracowników, to charakterystyczna chusta na głowie. Wcześniej była w innym dziale, pracowała na produkcji. Teraz przeniesiono ją do biura i zaczęła się "afera" – relacjonuje na jednym z forów prawniczych pracownica jednej z dużych fabryk na terenie Dolnego Śląska.

Kobieta pisze, że kiedy muzułmanka pracowała w innym dziale była dla współpracowników "niewidzialna", nikomu nie przeszkadzał jej ubiór ani religia. To się zmieniło, gdy przeszła do sekretariatu i otwarcie zaczęła praktykować (modlić się kilka razy w ciągu dnia).

Jak informuje kobieta, jej zakład zatrudnia tysiąc osób. Przeważają robotnicy w wieku 50 plus. Skarżą się, że pracodawca uprzywilejowuje muzułmankę, gdyż pozwala jej na modlitwy w czasie pracy, a im nie udziela takich przerw. Uważają, że są dyskryminowani, gdyż wszyscy powinni mieć takie samo prawo do czasu wolnego.

Zobacz także: Odwołanie łódzkiego kuratora i słowa o "wirusie LGBT". Szef ZNP komentuje

Skontaktowaliśmy się z pracodawcą z tego zakładu, ale ten zaprzecza, że taki konflikt występuje w jego firmie. W odpowiedzi przesłanej money.pl czytamy: "pytania dotyczące wyznania naruszają prawo do prywatności i swobody wyznania zagwarantowane konstytucyjnie. Firma przestrzega wszystkich praw pracowniczych bez względu na wyznanie, płeć, rasę i orientację seksualną, a różnorodność jest jedną z ich podstawowych wartości."

Rzadkie zjawisko

Osoby, które praktykują islam w czasie pracy, to dla wielu polskich pracodawców oraz współpracowników wciąż egzotyczna nowość. Chociaż zdarza się to coraz częściej.

W ubiegłym roku jedno z dużych lotnisk w kraju zatrudniło pracownika obsługi naziemnej, który był muzułmaninem. Człowiek ten, zgodnie ze swoimi nakazami religijnymi, praktykował modlitwę również w czasie pracy. Rozkładał dywanik modlitewny nawet w terminalach, na oczach pasażerów i współpracowników. Po jakimś czasie sam zrezygnował z pracy.

Do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zgłosiła się muzułmanka, która cztery razy musiała zmienić miejsce pracy, gdyż placówki medyczne, w których była zatrudniana (w tym szpitale), nie pozwalały jej na noszenie chusty w godzinach pracy.

Również w ubiegłym roku głośno było w mediach o grupie studentów z Indonezji, którzy poprosili władze Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, gdzie studiowali, o dostosowanie godzin ich zajęć do czasu obowiązkowej modlitwy. Władze uczelni nie zgodziły się, bo zaburzałoby to organizację pracy na całej uczelni.

W islamie obowiązuje bowiem pięć modlitw, które nie są o stałych porach, lecz wyznacza je pozycja słońca. Zaczynają się o świcie modlitwą fażyr, a kończą iszą – kiedy zapada zmierzch. Każdego dnia jest inaczej. Przed każdą z takich modlitw muzułmanin musi się najpierw rytualnie obmyć. Kobiety nie mogą modlić się wspólnie z mężczyznami. Potrzebne są dwa oddzielne pomieszczenia.

Polscy muzułmanie: trzeba działać w granicach prawa

Musa Czachorowski, rzecznik prasowy Muzułmańskiego Związku Wyznaniowego RP, Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego mówi wprost: osoby, które praktykują islam w Polsce powinny dostosować się i szanować prawo oraz zwyczaje tu panujące.

- Nie jesteśmy w kraju, gdzie przeważają muzułmanie i przerwy na modlitwę są wpisane do czasu pracy czy w plan zajęć w szkole. Nawet w niektórych krajach muzułmańskich pracodawcy nie uwzględniają takich przerw w czasie dnia pracy – przypomina Czachorowski.

Dodaje też, że nawet jeśli postawa pracodawcy jest bardzo otwarta, pozwala on pracownicy na modlitwy w czasie pracy, to ta pani i tak powinna przemyśleć sprawę. Nie warto bowiem narażać swoich dobrych stosunków z kolegami z pracy.

- Nie będzie żadnym grzechem czy zaniedbaniem zmówienie popołudniowej modlitwy w domu zamiast w pracy. Pierwsza, obowiązkowa modlitwa, którą odmawia każdy muzułmanin, jest modlitwą przed wschodem słońca. W Polsce przypada ona pomiędzy godz. 3-4 nad ranem. Na pewno ta pani odmawia ją w domu – mówi krótko.

Pracodawcy mogą, ale nie muszą przyzwalać na manifestowanie przynależności religijnej w miejscu pracy. Money.pl zapytał o tę sprawę trzech prawników. Wszyscy wskazują, że pracodawca musi zapewnić wszystkim pracownikom równe warunki pracy. Jednak jak to zrobić - to już zupełnie inna sprawa.

Jak podejść do modlitwy w pracy

- Pracodawca może, biorąc pod uwagę obowiązujące u niego zasady i wartości, wyrazić zgodę na dodatkową przerwę dla pracownika, mającą na celu umożliwienie mu odbywania modlitwy (wliczaną do czasu pracy albo niewliczaną do czasu pracy, połączoną w szczególności ze zobowiązaniem do jej odpracowania w późniejszym czasie) - mówi Robert Stępień, radca prawny, partner w PCS Paruch Chruściel Schiffter.

Podkreśla jednak, że decyzja pracodawcy może być uzależniona od możliwości zapewnienia właściwej organizacji i porządku pracy. - Nie mówimy tutaj zatem o bezwzględnym obowiązku przyznania pracownikowi dodatkowego czasu na modlitwę. Byłoby to nakładaniem na pracodawcę zbyt daleko idących obowiązków - zaznacza Stępień.

Zdaniem Marzeny Łabędź, partnera z kancelarii Sadowski i Wspólnicy, ekspertki BCC od prawa pracy i zatrudniania cudzoziemców, pracodawca, który zezwala na praktyki religijne, ale tylko wybranej grupie pracowników, może być posądzony o nierówne traktowanie podwładnych. - Co zrobiłby, gdyby nagle wszyscy pracownicy na produkcji wyjęli różańce i zaczęli się modlić lub zaczęli medytować? – pyta prawniczka.

Przypomina, że każdy pracownik ma prawo do 15-minutowej przerwy w ciągu dnia wliczonej do czasu pracy, którą może wykorzystać na posiłek lub sprawy prywatne. - Jeśli modlitwy muszą być powtarzane w ciągu dnia co kilka godzin, 15 minut może nie wystarczyć, szczególnie, że ta przerwa udzielana zgodnie z art. 134 Kodeksu pracy nie powinna być dzielona. Pracownik może wówczas wystąpić do pracodawcy z pisemnym wnioskiem o prywatne wyjścia. Taka przerwa musi być jednak przez pracownika odpracowana, a czas odpracowania nie wlicza się do nadgodzin – zaznacza Marzena Łabędź.

Podkreśla przy tym, że w takim przypadku pracodawca powinien umożliwić skorzystanie z takiej możliwości wszystkim pracownikom.

Stosowanie dodatkowych przerw lub innych rozwiązań umożliwiających praktykowanie wiary w odniesieniu tylko do niektórych pracowników może stanowić podstawę do roszczeń związanych z nierównym traktowaniem dla tych pracowników, którym pracodawca nie przyznał takiego uprawnienia.

- By nie narazić się na zarzut dyskryminacji, pracodawca powinien poinformować wszystkich pracowników, na jakich zasadach odbywają się dodatkowe przerwy, oraz że muszą być one przez pracowników, którzy o nie występują, odpracowane – dopowiada Agnieszka Mikulska–Jolles, ekspertka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Przypomina, że chociaż w polskim prawie nie ma przepisów wprost odnoszących się praktyk religijnych w czasie pracy, to art. 42 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania z dnia 17 maja 1989 r. zapewnia pracownikom należącym do kościołów i innych związków wyznaniowych, których święta religijne nie są dniami ustawowo wolnymi od pracy, wolnego od pracy lub nauki na czas niezbędny do obchodzenia tych świąt. Dni te muszą zostać odpracowane w terminie wyznaczonym przez pracodawcę.

Zdaniem ekspertki sytuacje, w których pracownicy muzułmanie domagają się przerw na czas modlitwy zdarzają się w Polsce sporadyczne, gdyż imigranci zarobkowi na ogół dostosowują się do warunków panujących w Polsce, bo chcą utrzymać pracę. Inaczej jest już ze studentami obcokrajowcami. Oni mają większe wymagania i postawę bardziej roszczeniową, bo płacą za studia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(441)
Kadafi
6 miesięcy temu
Najlepiej żadnych ciapatych, z tymi ludźmi wiążą się zamachy, niszczenie państw europejskich, handel narkotykami, strzelaniny itd długo by wymieniać najlepiej będzie jak wrócą do siebie na pustynię i niech się tam modlą i czytają swój koran
Anna
8 miesięcy temu
Polska zamienia się w islamoland!!! muzułmanie robią co chcą. Dziś tempreatura 30 stopni a muzułmanka w moim mieście idzie do szkoły w czadorze!!!!! Co na to dyrektor szkoły/ Boi sie jej?W centrum Polski! w centrum Europy! czadory!! niedługo burki i biczowanie i kamienowanie! W co ten rzad zamienił Polskę? kim my polacy ti jesteśmy? tylko wołami roboczymi.
pomysł
4 lata temu
Przerobić palarnię na pokój wiary. Dać się modlić wszystkim. Nie bronię jej, ale zakładam że ona to robi z obowiązku nowego przeżycia, a nie na czas wolny. Racja traktujmy wszystkich równo. Niech katolicy też dostaną swój czas na zdrowaśki ojcze nasz czy dziesiątki. Zobaczymy czy się będą modlić do krzyżyka czy do smartfona.
nnmm
4 lata temu
Zakład pracy to nie kościół czy meczet !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
bary
4 lata temu
Bardzo mądra postawa Polskich Muzułmanów. Brawo panie Czachorowski
...
Następna strona