Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
NKU
|
aktualizacja

Otworzył biznes mimo lockdownu. "Odwiedzili nas policjanci"

381
Podziel się:

Mimo lockdownu od kilku dni można zagrać w laserowy paintball w zamojskim centrum rozrywki Laser Factory. Jak relacjonuje właściciel, rezerwacji przybywa, a uczestnicy "bawią się z zachowaniem reżimu sanitarnego". Obiekt odwiedzili już policjanci, ale na razie bez konsekwencji dla przedsiębiorcy. - Spodziewamy się niedługo wizyty sanepidu - dodaje.

Otworzył biznes mimo lockdownu. "Odwiedzili nas policjanci"
Laser Tag działa od dwóch dni. Chętnych na grę w laserowy paintball nie brakuje

Rozmawialiśmy ostatnio z Łukaszem Moskalem - właścicielem centrum rozrywki Laser Factory w Zamościu. Przedsiębiorca, jak twierdzi, ma dość "ucisku restrykcji" oraz ma grozić mu bankructwo. Dlatego zdecydował się otworzyć biznes.

- Robimy rezerwacje, nie mieszamy ludzi. Jeśli przychodzi grupa 7 osób, nikt spoza tej grupy już nie wejdzie. Dochowamy reżimu sanitarnego - mówił kilka dni temu Łukasz Moskal w rozmowie z money.pl.

W centrum rozrywki można zagrać m.in w laser tag, czyli odpowiednik klasycznego paintaballa. Z tym że zamiast kulek z farbą, gracze strzelają z laserowych pistoletów.

"Odwiedzili nas policjanci"

Dzwonimy do Łukasza Moskala kilka dni później. I okazuje się, że zainteresowanych nie brakuje, nowe grupy cały czas się zgłaszają.

Zobacz także: Bunt przeciw obostrzeniom. "Tacy przedsiębiorcy nie podlegają żadnej pomocy państwa"

- W sobotę nie mamy już raczej miejsc dla żadnej grupy. Wygląda to tak, że wchodzi jedna, dwie grupy kilkuosobowe na godzinę. Zapisują się znajomi, czasem rodziny - opowiada Łukasz Moskal.

- Ruch nie jest taki, jak przed pandemią, co to to nie. Prędko to pewnie nie wróci, ale musimy też się dostosować do wymogów bezpieczeństwa sanitarnego. W takim trybie myślę, że lokal przetrwa, nie będzie trzeba go zamykać. Chociaż podejrzewam, że po opłatach za utrzymanie lokalu i pracowników sam zysk będzie bardzo niski albo nawet nie będzie go wcale - szacuje Łukasz Moskal.

Policja przed lokalem

Centrum rozrywki odwiedzili nie tylko klienci, ale i policjanci. - Funkcjonariusze policji odwiedzili nas w środę. Chwilę porozmawialiśmy, nie weszli jednak na teren obiektu, bo drzwi były zamknięte, a my wpuszczamy tylko osoby z rezerwacją. Nie domagali się jednak, aby im otworzyć - opowiada Łukasz Moskal.

Z relacji przedsiębiorcy wynika, że funkcjonariusze czekali do pierwszej w nocy przed bramą, a później odjechali. Skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Policji W Zamościu.

- W środę około godziny 18 faktycznie otrzymaliśmy anonimowe zgłoszenie, że w lokalu odbywa się huczna impreza. Funkcjonariusze pojechali na miejsce, ale nie potwierdzili, aby w lokalu ta głośna impreza miała miejsce - mówi w rozmowie z money.pl st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.

Z relacji Doroty Krukowskiej-Bubiło wynika, że miały jednak miejsce wylegitymowania. - Jakiś czas później przy centrum rozrywki kilka osób zostało wylegitymowanych. Teraz prowadzimy czynności w sprawie o wykroczenie, czy nie doszło do naruszenia przepisów prawa - dodaje.

"Zerwałem łańcuchy"

- Spodziewamy się niedługo wizyty sanepidu. Jestem raczej pozytywnie nastawiony. Ostatni wyrok Sądu Administracyjnego w Opolu jest bardzo pocieszający i daje nadzieje - dodaje.

Przedsiębiorca wspomina wyrok o zniesieniu kary administracyjnej nałożonej na właściciela salonu fryzjerskiego w Opolu. Fryzjer obsługiwał klienta kilka dni po wprowadzeniu wiosennego lockdownu. Zdaniem sądu ograniczenia były bezprawne.

- Dzwonili do nas przedsiębiorcy z Karpacza, z Tarnowa, z Białegostoku. W Zamościu otworzył się kolejny biznes - gokarty. Coraz więcej osób przełamuje się i otwiera lokale. Zerwałem te łańcuchy i myślę, że to po prostu pójdzie dalej - podsumował Łukasz Moskal.

Olga Semeniuk: tacy przedsiębiorcy nie podlegają pomocy

W programie "Money. To się liczy" pytaliśmy Olgę Semoniuk, wiceminister rozwoju, pracy i technologii, o coraz większą liczbę przedsiębiorstw, które albo już się otworzyły, albo w najbliższym czasie będą otwarte wbrew nowemu rozporządzeniu.

- Rozporządzenie prezesa Rady Ministrów jest dokumentem wiążącym. Do tego równolegle tworzona jest pomoc dla firm. Jeśli firma nie chce pomocy i chce na własną rękę się otwierać, to są odpowiednie organy, które będą to kontrolować. Tacy przedsiębiorcy nie podlegają pod żadną pomoc państwa - mówiła Semoniuk.

Wiceminister dodała, że tylko dostosowanie się do nowych przepisów pozwoli na jak najszybsze odmrożenie gospodarki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(381)
Ewalena
3 lata temu
Restauracje zamknięte a zakłady pracy zatrudniające np. dwa tysiące pracowników działają. To samo supermarkety. Gdzie tu sens i logika
Srd
3 lata temu
Merytorycznie chyba mają rację - jakoś nie widać dlaczego paint-ball, z jego całym oprzyrządowaniem miałby być niebezpieczny higienicznie. ALE PRAWDA - OTWORZYLI- ich sprawa jak chodzi o dochody. Możemy trzymać kciuki żeby mieli popyt - jednak ŻADNYCH tarcz, ulg, pomocy, datków , subsydiów i co by tam jeszcze Morawiecki nie wykombinował na rzecz "podsię-biorców".
olo
3 lata temu
na zasiłek dla bezrobotnych !
Piotr
3 lata temu
W Niemczech kazdy przedsiębiorca ktory musiał zamknąć firme otrzymuje od państwa 70% kwoty jaka zarobił w tym samym miesiacu w roku poprzednim w dodatku vat obnizono z 19 do 16 % W Polsce rzad czyt. PiS łaskawie zniósł haracz na ZUS lub dal jakies ochłapy ..mam nadziej ze na wybory kopnie go spolecznstwo w kosmos
Paulina
3 lata temu
Brawo ! Trzymam za Was kciuki! Nie dajcie ludzie soba manipulowac rzad nas nie utrzymie jak stracimy dorobki zycia
...
Następna strona