Putin gotowy na straty. Zlekceważy ultimatum. Będzie kontynuować ataki
Prezydent Rosji, Władimir Putin, nie zamierza przerywać działań wojennych na Ukrainie, mimo gróźb ze strony Donalda Trumpa. Rosja stawia swoje warunki, co potwierdzają źródła bliskie Kremlowi.
Władimir Putin pozostaje nieprzejednany w kwestii kontynuacji działań wojennych na Ukrainie, dopóki Zachód nie zaakceptuje rosyjskich warunków pokoju. Jak podaje "Reuters", mimo ultimatum Donalda Trumpa, który zagroził wprowadzeniem 100-procentowych ceł na rosyjskie towary, Moskwa nie zmienia swojego stanowiska.
Źródła bliskie Kremlowi wskazują, że Putin uważa, iż szczegóły pokojowego rozwiązania nie były poważnie omawiane, mimo kontaktów z Trumpem i jego specjalnym przedstawicielem - pisze rosyjski dziennik "Kommiersant".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zanim zaufasz ChatGPT, zobacz jak działa polski Bielik - Sebastian Kondracki w Biznes Klasie
Rosja jest gotowa rozmawiać o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy, ale priorytetem pozostają jej własne interesy - przekazał informator.
Dla rosyjskich władz cele inwazji na Ukrainę są ważniejsze niż potencjalne straty wynikające z zachodnich nacisków.
Trump wyraził rozczarowanie brakiem postępów, grożąc zaostrzeniem sankcji i zwiększeniem wsparcia militarnego dla Ukrainy. Kreml analizuje te zapowiedzi, a rosyjskie MSZ uznaje ultimatum za nieakceptowalne.
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w poniedziałek, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do porozumienia z Rosją w sprawie wojny w Ukrainie, ogłosi surowe "taryfy wtórne". Jak przekazał agencji Reutera przedstawiciel Białego Domu, Trump miałby nałożyć 100-procentowe cła na Rosję i sankcje wtórne na kraje, które kupują ropę z Rosji.