Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Kazimierski
|
aktualizacja

Ranking kredytów na zakup samochodu – czerwiec 2020

0
Podziel się:

Duży czarny grill, wąskie przednie reflektory i światła do jazdy dziennej w kształcie bumerangów. To tylko niektóre elementy charakterystyczne dla Hyundaia Tucsona w wersji N Line. Co warto jeszcze wiedzieć o tym modelu? W którym banku znajdziesz najlepszy kredyt na jego sfinansowanie? Sprawdziłem to!

Ranking kredytów na zakup samochodu – czerwiec 2020
(Hyundai.pl)

Hyundai Tucson N Line to – jak pisze polski importer koreańskiej marki – pierwszy SUV ze sportowym wykończeniem w gamie modeli Hyundai. Łączy w sobie kultowy atletyczny wygląd, bezpieczeństwo i komfort modelu TUCSON z dynamiczną sportową stylistyką N. Tucson w wersji N Line pojawił się na rynku w 2019 r., rok po przeprowadzeniu faceliftingu trzeciej generacji modelu (oferowanej od 2015 r.).

W czerwcowym rankingu kredytów na zakup samochodu szukałem najlepszego finansowania właśnie dla Hyundaia Tucson N Line. Samochód z tym poziomem wyposażenia kosztuje 177 100 zł. Założyem, że osoba, która chce kupić auto ma 30% własnych środków (53 130 zł), a na pozostałą część chce wziąć kredyt.

Najlepszy kredyt na zakup Hyundaia Tucsona N Lina

Przyjąłem, że osoba chcąca kupić koreańskiego SUV-a będzie potrzebowała kredytu w kwocie 123 970 zł, a zobowiązanie będzie spłacać w równych ratach miesięcznych przez 6 lat.

Prośbę o wyliczenia dla takiego kredytu wysłałem do 13 banków udzielających kredytów samochodowych i kredytów gotówkowych. Swoje propozycje odesłało mi 9 z nich. Wszystkie otrzymane oferty znalazły się w rankingu.

W czołówce czerwcowego rankingu znalazły się dwa kredyty samochodowe: z BNP Paribas i Santander Consumer Banku oraz kredyt gotówkowy z banku Credit Agricole. Na jakich warunkach są udzielane? Sprawdźmy to!

Zwycięzcą czerwcowego rankingu został kredyt samochodowy z BNP Paribas Banku Polska. W jego przypadku po 6 latach oddasz bankowi o 25 963 zł więcej niż pożyczyłeś. Miesięczna rata obciąży Twój domowy budżet kwotą 2 082,39 zł. Oprocentowanie kredytu wynosi 5,99% w skali roku, a prowizja za jego udzielenie wynosi 1%. RRSO wynosi 6,52%.

Na drugim miejscu uplasował się kredyt samochodowy z Santander Consumer Banku. Miesięczna rata tego kredytu wynosi 2 108,49 zł. Oprocentowanie 5,95%, a za jego udzielenie zapłacisz 2% prowizji. Całkowity koszt kredytu zamknie się kwotą 27 841 zł. RRSO dla tej oferty to 7,14%.

Trzecie miejsce zajął kredyt gotówkowy z oferty banku Credit Agricole. Jego łączny koszt to 29 065 zł. Co miesiąc trzeba będzie zapłacić ratę w wysokości 2 125,49 zł. Odsetki będą naliczane na podstawie oprocentowania wynoszącego 7,20%. Za udzielenie kredytu nie zapłacisz prowizji, a RRSO dla tej propozycji to 7,45%.

Poz. Nazwa banku Nazwa kredytu/pożyczki Całkowity koszt kredytu Miesięczna rata RRSO Weź kredyt
1 BNP Paribas Kredyt samochodowy 25 963 zł 2 082,39 zł 6,52% Weź kredyt
2 Santander Consumer Bank Kredyt samochodowy 27 841 zł 2 108,49 zł 7,14% Weź kredyt
3 Credit Agricole Gotówka bez prowizji 29 065 zł 2 125,49 zł 7,45% Weź kredyt
4 mBank Kredyt samochodowy 30 570 zł 2 146,38 zł 7,82% Weź kredyt
5 Getin Bank Kredyt samochodowy 35 047 zł 2 206,92 zł 8,87% Weź kredyt
6 Bank Millennium Pożyczka Gotówkowa 35 626 zł 2 558,01 zł 10,66% Weź kredyt
7 Alior Bank Pożyczka Internetowa 35 915 zł 2 220,64 zł 9,13% Weź kredyt
8 Santander Bank Polska Oferta Standardowa 35 961 zł 2 231,54 zł 9,09% Weź kredyt
9 Citi Handlowy Pożyczka Gotówkowa online 38 249 zł 2 252,00 zł 9,69% Weź kredyt

Kredyt na auto nowe - przeznaczony na zakup Hyundaia Tucson N Line. Cena pojazdu 177 100 zł (środki własne klienta - 53 130,00 zł). Okres spłaty 6 lat. Klient (dwuosobowe gospodarstwo domowe) z miesięcznymi dochodami netto w wysokości 5 721 zł netto uzyskiwanymi z umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony. Klient nie posiada innych kredytów. Ma kartę kredytową z limitem 5 000 zł. W zestawieniu zostały ujęte banki, które odesłały wypełnione ankiety do 18 czerwca 2020 r.

Hyundai Tucson N Line z zewnątrz – agresywny i zadziorny

Hyundai Tucson jest autem popularnym w Polsce. Z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR wynika, że od stycznia do maja zarejestrowanych zostało 1 210 egz. tego modelu, a w samym maju – 161 egz. Koreański SUV jest nieco większy od Nissana Qashqaia (Tucson jest od niego dłuższy o 10 cm, szerszy o 4,4 cm, wyższy o 6,5 cm i ma rozstaw osi dłuższy o 2,4 cm), który także utrzymuje się w TOP30 najpopularniejszych modeli „dla Kowalskiego”.

Testowe auta odbieram zazwyczaj z parkingów. Tym razem było inaczej – testowy Tucson czekał na mnie… na stacji benzynowej. Nie miałem więc czasu żeby mu się przyjrzeć. Dostałem kluczyki do zatankowanego auta, jeszcze uścisk dłoni z osobą przekazującą samochód i w drogę. Dopiero po przyjechaniu na przydomowy parking mogłem bliżej przyjrzeć się autu i sprawdzić, czym wersja N Line różni się od tych, które można zobaczyć na ulicach.

Hyundai Tucson N Line ma – moim zdaniem przynajmniej –więcej charakteru niż pozostałe wersje tego modelu. Widać to najlepiej, kiedy patrzysz na przód auta. Co zwraca wtedy szczególną uwagę? Wzrok przykuwają: duży, sześciokątny grill z czarnym wypełnieniem i wąskie przednie reflektory ze światłami BI-LED. Wisienką na torcie są LED-owe światła do jazdy dziennej w kształcie bumerangów. Zewnętrznymi wyznacznikami modelu są też: przeznaczone specjalnie do tej wersji przednie i tylne zderzaki, czarny tylny spojler oraz emblematy N Line umieszczone na przednich błotnikach.

Zewnętrznego wyglądu wersji testowego Hyundaia dopełniały lakier Shadow Gray, przeznaczony tylko dla wersji N Line (swoją drogą, jak fantastycznie musi wyglądać Tucson N Line w czerwonym kolorze – np. metalizowanym Fiery Red lub perłowym Sunset Red) oraz czarne alufelgi.

Podsumowując, detale różniące Tucsona N Line od innych wersji tego modelu robią robotę. To dzięki nim to auto jest jeszcze bardziej zadziorne.

Hyundai Tucson N Line w środku - bogato wyposażony

We wnętrzu też trzeba zwrócić uwagę na detale, jakimi wyróżnia się wersja N Line: skórzano-zamszowe fotele oznaczone logo N z czerwonymi przeszyciami (ten akcent kolorystyczny znajdziesz też na skórzanej kierownicy i lewarku do zmiany biegów). Elementami N Line są też aluminiowe nakładki na pedały.

Pora zająć miejsce za kierownicą. Nawet jeżeli nie prowadziłeś wcześniej żadnego samochodu Hyundaia, nie będziesz miał problemów z odnalezieniem się we wnętrzu Tucsona. Wszystkie przyciski i pokrętła rozmieszczone są tam, gdzie się ich spodziewasz (krótko mówiąc – ergonomia na szóstkę). Przed pierwszą jazdą nie musisz wertować instrukcji obsługi. Wystarczy, że po prostu rozejrzysz się po kokpicie i już po chwili będziesz wiedział, gdzie co jest.

Wyposażenie? Nie sposób na nie narzekać. „Na pokładzie” Tucsona N Line znajdziesz m.in. dwustrefową automatyczną klimatyzację (sterowaną w sposób „klasyczny”, czyli pokrętłami i przyciskami – za co też projektantom należy się duży plus), podgrzewane przednie fotele, podgrzewana kierownica, system multimedialny z ośmiocalowym ekranem dotykowym, Apple Car Play i Android Auto, indukcyjną ładowarkę do telefonu, gniazdo 12V, port USB i gniazdo AUX na przedniej konsoli, nawiewy na tylną kanapę i gniazdo USB dla pasażerów podróżujących z tyłu.

Testowym Tucsonem mogłem „podróżować pod gwiazdami” – auto wyposażone było w elektrycznie sterowany dach panoramiczny z roletą, co bardzo dobrze doświetlało wnętrze (4 500 zł).
W wyposażeniu samochodu był też opcjonalny system audio firmy KRELL (KRELL Industries to firma działająca od 1980 r., produkująca urządzenia audio wysokiej klasy. Za urządzenia tej firmy trzeba płacić nierzadko nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych). Zestaw, w jaki wyposażony był Tucson, wymagał dopłaty w wysokości 2 800 zł i składał się z ośmiu głośników i wzmacniacza). Czy warto do niego dopłacić? Moim zdaniem tak.

Na liście wyposażenia dodatkowego była też elektrycznie sterowana klapa bagażnika (2 000 zł).

Hyundai Tucson N Line – co go porusza i napędza?

Akronim SUV oznacza Sport Utility Vehicle (czyli pojazd sportowo użytkowy). Pod maską testowego auta znajdował się wysokoprężny silnik 2.0 CRDI o mocy 185 KM współpracujący z 8-biegową automatyczną skrzynią biegów. Napęd przenoszony był na obie osie. Mimo tego, że maksymalny moment obrotowy tej jednostki był dość imponujący (400 Nm, osiągany od 1 750 do 2 750 obr./min), to agresywna jazda (zwłaszcza w zakrętach) nie jest tym, do czego ten samochód jest stworzony.

Silnik 2.0 CRDI i ośmiobiegowy automat sprawdzają się za to bardzo dobrze podczas codziennej jazdy – zarówno w mieście jak i w trasie. Przełożenia zmieniane były płynnie i bez szarpnięć, a auto rozpędzało się płynnie i łagodnie. W razie potrzeby (np. podczas wyprzedzania czy włączania się do ruchu na drodze ekspresowej) auto potrafiło pokazać „pazur”, przyspieszając dynamicznie.
Warto dodać, że jednostka napędowa, która znajdowała się pod maską testowego Tucsona nie jest już oferowana. Zastąpił ją silnik z 48-woltową instalacją elektryczną (z tzw. miękką hybrydą). Nie jest to napęd hybrydowy taki, jaki stosowany jest w Kona Hybrid czy Ioniq Hybrid.

W Tucsonie z napędem hybrydowym 48V (jak to rozwiązanie określa polski importer marki) zamiast alternatora i rozrusznika znajduje się urządzenie, które wspomaga silnik podczas ruszania, odzyskuje energię podczas zwalniania i hamowania (i zamienia ją w prąd, który następnie trafia do akumulatora znajdującego się w bagażniku) i wspomaga układ start/stop.

Podczas ruszania „wspomaganie elektryczne” minimalizuje efekt tzw. turbodziury, tj. kiedy silnik nie osiągnął jeszcze takiej prędkości obrotowej, powyżej której włącza się turbosprężarka. Z kolei, w przypadku układu start/stop, zadaniem urządzenia jest jak najszybsze uruchomienie silnika spalinowego.

Hyundai Tucson N Line – jak jest wyposażony?

O niektórych elementach standardowego wyposażenia Hyundaia Tucson N Line wspomniałem powyżej. Lista standardowego wyposażenia tego modelu jest jednak dłuższa i obejmuje m.in.:
• systemy kontroli trakcji stabilizacji pojazdu (ABS/ESC/VSM),
• systemy: kontroli zjazdu i podjazdu (DBC i HAC),
• system ostrzegania o awaryjnym hamowaniu (ESS),
• system kontroli poziomu uwagi kierowcy (DAW),
• system utrzymywania pasa ruchu (LKA),
• system informacji o znakach ograniczenia prędkości (ISLW),
• przednie i tylne czujniki parkowania,
• wewnętrzne lusterko fotochromatyczne z kompasem (w prawym górnym rogu lusterka wyświetla się kierunek geograficzny, w którym się poruszasz),
• czujnik deszczu,
• automatyczne światła,
• światła do jazdy dziennej LED,
• przednie światła Bi-LED,
• tylne światła LED,
• inteligentne światła drogowe,
• system doświetlania zakrętów,
• przednie światła przeciwmgłowe,
• boczne lusterka elektrycznie składane ze zintegrowanymi kierunkowskazami i lampkami oświetlającymi przestrzeń wokół samochodu,
• metalowe nakładki na pedały,
• skórzana kierownica i gałka zmiany biegów N Line,
• deska rozdzielcza wykończona skórą ekologiczną,
• 10-letnia aktualizacja map nawigacji.

Hyundai Tucson N Line – dla kogo?

Hyundai Tucson N Line dobrze sprawdzi się zarówno jako auto do codziennego użytku, jak i jako środek transportu, który zawiezie Ciebie i Twoją rodzinę na wakacyjny wypoczynek. Gabaryty auta (długość 4,48 m i szerokość 1,85 m) sprawiają, że nie powinieneś mieć problemów z manewrowaniem nim na parkingu, a rozstaw osi wynoszący 2,67 m powoduje, że ani z przodu ani z tyłu nie powinno być problemów z przestrzenią. Do tego dodać trzeba spory bagażnik – 502 l (w wersji 48V Mild Hybrid pojemność bagażnika jest nieco mniejsza – wynosi 459 l) i – co ważne dla kierowcy – naprawdę dobrą widoczność do przodu i na boki (szkoda tylko, że system monitorowania martwego pola w lusterkach i system ostrzegający o ruchu poprzecznym podczas cofania są dostępne tylko w najdroższej wersji wyposażenia (Premium) i nie można ich zamówić w niższych wersjach wyposażenia.

Bohaterem lipcowego rankingu kredytów na zakup samochodu będzie auto o wiele mniejsze od Hyundaia Tucsona. Najlepszego finansowania będę szukał dla Fiata 500.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
direct.money.pl
KOMENTARZE
(0)