Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MZUG
|

Rejestr dłużników za nieprzyjście do lekarza? Projekt trafił do komisji sejmowej

398
Podziel się:

Kolejki do lekarzy to jedno z największych utrapień pacjentów w Polsce. Jak się okazuje, kolejki mogłyby być krótsze, gdyby osoby, które mają przyjść na wizytę, a nie mogą, informowałyby o tym wcześniej. O rozwiązaniu tego problemu dyskutować będą posłowie z sejmowej Komisji Petycji.

Rejestr dłużników za nieprzyjście do lekarza? Projekt trafił do komisji sejmowej
Autor petycji chce karać osoby, które nie stawią się na wizycie u lekarza (East News, Adam Staskiewicz)

Jak wynika z danych Narodowego Funduszu Zdrowia, w 2023 roku pacjenci nie przyszli na wcześniej umówioną wizytę 1,3 mln razy - podaje "Fakt". Najwięcej przypadków dotyczyły ortopedii i traumatologii narządu ruchu, kardiologii, fizjoterapii, a także endokrynologii i onkologii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wraca sprawa "dwóch wież". Śpiewak: to pokazuje patologię w Warszawie

Za nieodwołanie wizyty, wpis do Krajowego Rejestru Zadłużonych

Na takie sytuacje postanowił znaleźć rozwiązanie autor petycji, która w środę 7 lutego 2024 r. trafi do sejmowej Komisji Petycji. Autor opisuje, że należy zredukować "masowość niezrealizowania zamówionych wizyt lekarskich, będącego zagrożeniem życia i zdrowia wielu osób (niedostępność terminów wizyt dla innych)" - czytamy.

Jak chce to osiągnąć? Proponuje on pięć rozwiązań. Jednymi z nich jest wysyłanie pouczeń przez NFZ lub wpisywanie pacjentów do Krajowego Rejestru Zadłużonych. Na tej liście mieliby znajdować się przez rok, co zdecydowanie utrudniałoby branie pożyczek czy zakupów na raty. Miałoby to dotyczyć osób, które w ciągu 12 miesięcy dwa razy nie stawili się na wizytę - podaje "Fakt".

Kolejnym rozwiązaniem miałoby być wprowadzenie odpłatnych wizyt w ośrodkach podstawowej opieki zdrowotnej dla pacjentów, którzy nie przychodzą w wyznaczonych terminach. Jednak karą, która miałaby najbardziej uderzyć w nieprzychodzących na wizyty pacjentów, byłaby możliwość nieobjęcia powszechnym systemem opieki zdrowotnej przez 12 miesięcy.

W praktyce oznacza to, że taka osoba przez rok musiałaby płacić za każdą wizytę u lekarza, każde badanie, a nawet za pomoc, którą otrzymałaby w szpitalu. Taka kara miałaby dotyczyć osób, które nie przyszły na wizytę dwa razy w ciągu roku.

Ministerstwo Zdrowia walczy z nieodwołanymi wizytami

Oczywiście na rozwiązania, które przedstawił autor petycji, musiałoby się zgodzić Ministerstwo Zdrowia - przypomina "Fakt", który zapytał resort o problem nieodwołanych wizyt. Ministerstwo wskazało, że z problemem tym walczą od lat.

1 stycznia 2015 r. wprowadziliśmy m.in. zasadę, że zawinione przez świadczeniobiorcę niezgłoszenie się w ustalonym terminie w celu uzyskania świadczenia skutkuje skreśleniem z listy. Wiąże się to z koniecznością ponownego wpisania na listę i oczekiwania na nowy termin - opisuje resort zdrowia.

Ponadto dodaje, że od 2019 roku są także wysyłane SMS-y z przypomnieniem o nadchodzącym terminie wizyty. Jak jednak podkreśla, o karaniu pacjentów nie ma na razie mowy. Nad czym zatem pracuje resort?

Jednym ze 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów Donalda Tuska było wprowadzenie systemu rezerwacji wizyt na kształt funkcjonującego w systemie prywatnym. W ten sposób rząd chciałby ograniczyć liczbę nieodbytych wizyt, a tym samym zmniejszyć kolejki.

Resort przekazał, że właśnie trwają prace nad nowym systemem e-rejestracji w Internetowym Koncie Pacjenta oraz infolinii. Póki co jednak ministerstwo nie informuje, kiedy zostanie to wprowadzone - podaje "Fakt".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(398)
gaja
2 miesiące temu
Jest jeden problem. Do większości placówek ogromnie trudno jest się dodzwonić, więc niezmiernie trudno jest przełożyć czy odwołać wizytę.
Jack
2 miesiące temu
''Jednak karą, która miałaby najbardziej uderzyć w nieprzychodzących na wizyty pacjentów, byłaby możliwość nieobjęcia powszechnym systemem opieki zdrowotnej przez 12 miesięcy''. Rozumiem że przez ten rok składka zdrowotna zostaje u mnie w kieszeni i sam płacę za ewentualne wizyty.
MyśLenie sprz...
2 miesiące temu
Tu akurat się nie zgadzam. Schorowanym ludziom jeszcze kary przywalać. Seniorzy czekają na specjalistę ponad rok! Jakaś farsa, nawet do kalendarza wpisać nie ma jak. Dlaczego nie uruchomić systemu powiadamiającego pacjenta o wizycie np -2-3 dni wcześniej? Mógłby w razie czego wizytę odwołać bez konsekwencji płacenia kar. Wówczas kolejny z kolejki mógłby wpaść na jego miejsce. To jest praktykowane np w Holandii. Od specjalisty przychodzi zawiadomienie bądź e-mailem bądź telefonem i jeszcze wszystkie dodatkowe info czego ewt pacjent może się spodziewać na wizycie, jakie ewt już zrobione badania(jeśli się posiada) ze sobą wziąć. Wszystko przejrzyste dla pacjenta i co WAŻNE wyrażone kulturalnym językiem a nie panie z westchnieniami i podniesionymi głosami po drugiej stronie telefonu. Tu trzeba walić kary a nie na pacjentów. Uczmy się od lepszych a nie wymyślajmy koła od początku.
Yyyy
2 miesiące temu
Po prostu niech płacą za niezrealizowana wizytę i skończy się nieprzychodzenie.nrak jest za granicą i to działa
serek
3 miesiące temu
jaka gazeta takie informacje czyli bzdury wyssane z palca
...
Następna strona