Rekordowo tania ropa z Rosji. Takich cen nie było od początku wojny
Rosyjska ropa marki Urals staje się coraz tańsza, a problemy ze znalezieniem chętnych na zakup pogłębiają kryzys eksportowy. W obliczu sankcji i braku popytu Moskwa oferuje ogromne zniżki, co może zaostrzyć deficyty budżetowe - pisze "Rzeczpospolita".
Głównym gatunkiem eksportowym rosyjskiej ropy jest Urals, której cena spadła w Noworosyjsku do 38,28 dol. za baryłkę. To znaczący spadek w porównaniu z poprzednim tygodniem. Jak podaje agencja Argus, cena zmniejszyła się o 2,80 dol., co odzwierciedla ogólną tendencję obniżania się wartości rosyjskiej ropy.
Ropa eksportowana z Rosji staje się coraz mniej atrakcyjna, mimo rekordowych zniżek w stosunku do ropy Brent. Rafał Raubal z Kpler szacuje, że z powodu sankcji Rosja może stracić do 1,4 mln baryłek dziennego eksportu. Problem potęguje fakt, że główni nabywcy, jak Chiny i Indie, odmawiają przyjęcia dostaw.
Hit świąt za 250 zł. Te choinki kupują Polacy. "Przebitka dwa razy"
Ekonomiczne skutki spadku cen
Ostrzeżenia ekonomistów, takich jak Jegor Susin, wskazują na konsekwencje dla rosyjskiego budżetu. Dochody z podatków na surowce znacznie spadły, co może pogłębiać kryzys finansowy Moskwy. Zniżki mogą się utrzymać, co jedynie nasili deficyt w dochodach z ropy naftowej.
Źródło: energia.rp.pl