Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Rewolucja cyfrowa w UE stała się faktem. Europa wzięła się za gigantów jak Google czy Meta

1
Podziel się:

Parlament Europejski zdecydowanym głosem przyjął ustawę o usługach cyfrowych (DSA) i ustawę o rynkach cyfrowych (DMA) - przekazał Thierry Breton, unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług. Nowe przepisy oznaczają poważne zmiany dla gigantów jak Meta, do której należy m.in. Facebook i Instagram, czy Google. Ale też wzrost bezpieczeństwa w sieci i walkę z dezinformacją. Na czym dokładnie polegać ma rewolucja cyfrowa?

Rewolucja cyfrowa w UE stała się faktem. Europa wzięła się za gigantów jak Google czy Meta
Unia Europejska dąży do uregulowania działalności cyfrowych gigantów - jak Meta Marka Zuckerberga - na terenie UE (GETTY, Bloomberg)

"UE jest pierwszą jurysdykcją na świecie, która ustanowiła kompleksowy standard regulacji przestrzeni cyfrowej [...]. Stworzyliśmy wspólne ramy dla usług cyfrowych, które muszą być przestrzegane w ten sam sposób wszędzie na jednolitym rynku liczącym 450 milionów konsumentów" - przekazał Thierry Breton w mediach społecznościowych.

Przyjęte przepisy, jak wyjaśnia komisarz, oznaczają silne zobowiązanie cybergigantów do zwalczania wszelkich form nielegalnych treści (od podrabianych produktów do mowy nienawiści i podżegania do przemocy), walka z dezinformacją i ochronę użytkowników mediów społecznościowych, zwłaszcza dzieci.

Cele te - jak wyjaśnia Fundacja Panoptikon - mają być osiągnięte np. poprzez zabronienie wykorzystywania na rzecz reklamy danych dzieci oraz danych poufnych jak stan zdrowia, poglądy polityczne czy wyznanie). Przy każdej specjalnie targetowanej reklamie ma być informacja, że to sponsorowana treść oraz kto za nią płaci.

Platformy internetowa będą miały obowiązek klarownego informowania użytkowników o algorytmach, które decydują o tym, jakie treści im się pokazują. To nie wszystkie karty, które będą musiały odkryć. W regulaminie ma być również jasno przedstawione zasady moderacji treści. A jeśli czyjeś konto zostanie zablokowane lub usunięte - platforma ma przedstawić uzasadnienie i dać możliwość odwołania się od bana.

Koniec z dominacją w sieci?

Część zmian nowych przepisów ma też za zadania przełamanie dominacji gigantów jak Meta czy Google. Może się to skończyć spadkiem popularności facebookowego Messengera.

"Kluczowa zmiana polega na wprowadzeniu wymogu interoperacyjności komunikatorów internetowych. Dzięki temu tego typu aplikacje zaczną za sobą "rozmawiać". Wiadomość wysłaną na Messengerze będzie można odczytać na Signalu i vice versa" - wyjaśnia Fundacja Panoptikon.

Ponadto giganci nie będą mogli łączyć danych osobowych z różnych swoich serwisów i zewnętrznych źródeł bez zgody użytkownika. Przypomnijmy, że w "rękach" jednej firmy są np. YouTube i wyszukiwarka Google, a w innej - Facebook, Instagram i Whatsapp.

"Użytkownicy nie będą zmuszani do łączenia różnych usług z oferty cybergigantów ani do logowania się za pomocą tego samego konta do różnych serwisów. W praktyce telefon z Androidem nie powinien wymagać założenia konta Google" - podaje Fundacja Panoptikon.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jak nie dać się rosyjskiej dezinformacji? Ekspert doradza

Kary dla amerykańskich gigantow i nie tylko

Nowe przepisy dotyczą wielkie, średnie i małe platformy internetowe, hostingodawców, jak i pośredników internetowych. Thierry Breton we wpisie o przyjętej we wtorek przez PE reformie cyfrowej w UE, dodaje, że wprowadzone zostaną także zasady dotyczące ich ewentualnego karania.

"Każda platforma, duża czy mała, będzie musiała mieć swojego przedstawiciela prawnego w Europie. Będziemy więc teraz wiedzieć, do kogo zadzwonić w razie problemu" - napisał Breton.

W przypadku naruszenia ustawę o usługach cyfrowych (DSA), która dotyczy m.in. ochrony użytkowników, grzywny mogą sięgać do 6 proc. globalnego obrotu konglomeratu (takiego jak np. Meta). Poważne i powtarzające się przewinienia mogą doprowadzić do zakazu działalności na terenie UE.

Naruszenie dotyczące ustawy o rynkach cyfrowych (DMA), mające przełamać dominację cybergigantów, może skończyć się karą do 10 proc. globalnego obrotu. A w przypadku powtarzających się problemów - do 20 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
tom
2 lata temu
no i teraz sie zacznie prawdziwa cenzura - tylko to co unia uwaza za sluszne - reszta to mowa nienawisci i ban