Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MIW
|

Rosja przejęła fabrykę aut Renault. Teraz chce, by produkowali tam Chińczycy

Podziel się:

Władze Rosji prowadzą rozmowy z chińskimi firmami na temat rozpoczęcia produkcji samochodów w fabryce, którą państwo rosyjskie zajęło jako część aktywów koncernu Renault. Według tamtejszych mediów, Chińczycy mieliby produkować auta marki Moskwicz.

Rosja przejęła fabrykę aut Renault. Teraz chce, by produkowali tam Chińczycy
Chińskie firmy miałyby produkować samochody w fabryce, która do niedawna należała do Renault, a została znacjonalizowana przez Rosjan (GETTY, SOPA Images)

Władze Moskwy oraz rosyjskie Ministerstwo Przemysłu i Handlu, wraz z firmą Kamaz, negocjują z chińskimi spółkami, m.in. JAC Motors, FAW i BYD. Chińczycy mieliby produkować w Rosji samochody marki Moskwicz - w fabryce, która do niedawna należała do Renault.

Chińczycy będą produkować auta w byłej fabryce Renault?

Według rosyjskich mediów, negocjacje mają zakończyć się w ciągu ok. dwóch tygodni. W przypadku braku porozumienia, Kamaz miałby produkować samochody na własną rękę, ale znacznie wydłużyłoby to proces - rosyjska spółka bowiem nie posiada certyfikowanych modeli aut osobowych.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Putin już nie ufa swojemu wywiadowi? "Może to jest tylko przykrywka"

Inne źródła z Rosji podają jednak, że Kamaz negocjuje z chińskim JAC Motors produkcję zarówno aut z silnikami spalinowymi, jak i elektrycznymi. Prace miałyby ruszyć jeszcze pod koniec 2022 r.

Przypomnijmy, że 16 maja Rosja ogłosiła "przeniesienie" - a de facto zajęcie na własność, czyli nacjonalizację - rosyjskich aktywów Renault. Jednocześnie zapowiedziano, że w fabryce, która należała do francuskiej marki, rozpocznie się produkcja aut Moskwicz. Renault wstrzymało swoją działalność w Rosji 24 marca jako odpowiedź na inwazję Rosji na Ukrainę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl