Rosji kończą się zapasy. Kremlowi pomagają trzy kraje
Rosja zużyła większość sowieckich zapasów broni – wynika z analizy kijowskiego Instytutu KSE. Jak informuje "The Financial Times", eksperci alarmują, że Kreml coraz bardziej polega na dostawach z Korei Północnej i Chin. – To zdumiewający kontrast z obrazem samowystarczalności, jaki kreują Rosjanie – komentuje analityk.
Z danych analizowanych przez kijowski Instytut KSE wynika, że Rosja niemal wyczerpała swoje zapasy broni z czasów sowieckich. Przepływ sprzętu wojskowego z magazynów do jednostek na froncie spadł w 2024 roku do poziomu sprzed inwazji na Ukrainę.
Rosja wysyła teraz mniej sprzętu do remontów i napraw, niż stacje naprawcze są w stanie obsłużyć – powiedział, cytowany przez "FT" Pawło Szkurenko, analityk KSE.
Rosja przebudowuje stare modele czołgów – T-72 i T-80 z lat 70., a nawet T-54 z końca lat 40. Zdaniem analityków to niekoniecznie oznacza jednak spadek zdolności bojowej. – Rosyjska taktyka się zmieniła, a państwo buduje nowe zapasy – wskazuje ekspert Franz-Stefan Gady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie miał nic. Dziś prowadzi miliardowy biznes i Widzew Łódź - Robert Dobrzycki w Biznes Klasie
Korea Północna kluczowym dostawcą amunicji
W 2024 roku aż 52 proc. oznaczonych jako "materiały wybuchowe" dostaw pochodziło z Nachodki – rosyjskiego portu wykorzystywanego przez Koreę Północną. W ciągu roku napłynęło stamtąd 250 tys. ton ładunków. – To zdumiewający kontrast z obrazem samowystarczalności, który Rosja chce projektować – skomentował Szkurenko.
Wywiad Ukrainy szacuje, że aż 40 proc. amunicji trafiającej na rosyjski front pochodzi z Korei Północnej. Południowokoreańskie służby informują o 28 tys. kontenerów z dostawami, w tym rakietami, haubicami i żołnierzami - podaje "The Financial Times".
Analiza KSE zidentyfikowała również około 13 tys. ton materiałów wybuchowych, które w zależności od tego, gdzie znalazły się w łańcuchu logistycznym w pobliżu Morza Kaspijskiego, prawdopodobnie pochodzą z Iranu - czytamy.
Choć Chiny oficjalnie nie wysyłają śmiercionośnej broni, to – według analizy KSE – ich udział w podtrzymywaniu rosyjskiej produkcji zbrojeniowej jest kluczowy. Od 2021 roku transporty z regionów przygranicznych Rosji na wschodzie do fabryk wojskowych wzrosły dwukrotnie – do ponad 3 mln ton.
– Chiny dostarczają Rosji maszyn i komponentów, których ta potrzebuje, by utrzymać machinę wojenną w ruchu – ocenia Lucas Risinger z KSE.