Samuel Pereira oskarżył polską markę o wspieranie Strajku Kobiet
"Niecały miesiąc temu zrobiłem tam zakupy na ponad 560 zł i planowałem w przyszłym tygodniu zrobić kolejne (świąteczne prezenty). Dziś zostałem przez firmę Reserved zmuszony do zaprzestania korzystania z jej produktów i nie zostawiania już pieniędzy w jej sklepach" – stwierdził Pereira.
Zarzut wobec Reserved dotyczył wzorów na dziecięcych ubrankach, które automatycznie połączył z symboliką używaną podczas Strajku Kobiet. Przedstawiciele firmy sprostowali, że kolekcja pochodzi z 2018 roku, gdy o SK jeszcze nikt nie słyszał, a sama inicjatywa pojawiła się dopiero dwa lata później.
"Szanowny Panie Samuel Pereira, dziękujemy za opinię. Kolekcja dziecięca, którą Pan opisuje jest u nas dostępna w różnych wariantach kolorystycznych od 2018 roku. Pozdrawiamy, Reserved" - mogliśmy przeczytać pod postem Pereiry (nim ten post usunął - red.).
Czytaj też: Dziennikarka TVP pozwała PiS. Jest wyrok sądu
W odpowiedzi na stanowisko Reserved Pereira zaznaczył, że "musi przyznać się do błędu", bo kolekcja dziecięca we wzory w błyskawice nie ma najwidoczniej związku ze wspieraniem środowisk proaborcyjnych.
Samuel Pereira stanowisko szefa TVP Info piastuje od sierpnia 2017 roku.