Sąsiedzi pozwali rolnika za smród. Ma zapłacić karę. PSL reaguje
Rolnik przegrał sprawę o smród z chlewni, ma zapłacić ponad 120 tys. zł. – Część tej kwoty pokryje PSL – zapowiedział w rozmowie z RMF FM minister rolnictwa Stefan Krajewski. Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną Szymona Kluki. To może być początek fali podobnych pozwów.
Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną rolnika Szymona Kluki, którego sąsiedzi pozwali za uciążliwe zapachy z chlewni. Kluka – jak podaje "Tygodnik Rolniczy" – zapłacił już wcześniej ponad 114 tys. zł zadośćuczynienia. Po przegranej kasacji musi dopłacić kolejne 2,7 tys. zł kosztów.
– Nie ma miary smrodu, więc jak możemy mówić, że coś jest ponad przeciętną miarę? – komentuje rozżalony rolnik. Podkreśla, że działa zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania i hoduje poniżej 40 DJP, co nie wymaga operatu środowiskowego.
– Moja działalność nawet nie jest potencjalnie oddziaływająca na środowisko – dodaje. Budynek oceniono na 19 w skali uciążliwości od 0 do 50. – Można więc powiedzieć, że mój jest mało uciążliwy – zaznaczył.
Minister rolnictwa Stefan Krajewski poinformował, że PSL pokryje część kosztów, bo ponad 80 tys. zł zebrano już w ramach zrzutki. – Nie całość, ale część tych pieniędzy pokryjemy z pieniędzy Polskiego Stronnictwa Ludowego – zadeklarował w RMF FM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Big techy okradają Polaków z ich pieniędzy". Ostre słowa ministra
Zmiana w prawie?
Rolnik czuje się pozostawiony bez wsparcia mimo wcześniejszych zapowiedzi. – Mówili, że będzie szybka ścieżka prawna, ale nic z tego nie wyszło – powiedział. Tygodnik ostrzega, że sprawa może stać się precedensem – wystarczy, że gospodarstwo przeszkadza sąsiadom.
Jeszcze w ubiegłym roku były już minister rolnictwa Czesław Siekierski mówił, że nie można dopuścić do precedensu.
– Nie może wytworzyć się precedens. Chciałbym, żeby problem został rozwiązany na korzyść rolnika, bo tu nie chodzi tylko o jego korzyść, ale o miejsce rolnictwa i produkcji na wsi - wskazywał.