Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Saudowie grają na podwyżkę. Nie pokrzyżują planów Danielowi Obajtkowi

126
Podziel się:

Arabia Saudyjska wzięła sprawy w swoje ręce. Na niedzielnym szczycie OPEC+, nie oglądając się na pozostałych członków kartelu, zapowiedziała głębsze cięcia wydobycia ropy. To gra na podbicie cen surowca. - Obniżki się skończyły - twierdzą analitycy rynku paliw. Jednak na promocję wciąż możemy liczyć.

Saudowie grają na podwyżkę. Nie pokrzyżują planów Danielowi Obajtkowi
Konferencja Daniela Obajtka w Naftoporcie (Licencjodawca, JAKUB STEINBORN)

Arabia Saudyjska zamierza w przyszłym miesiącu dostarczyć na rynek o milion baryłek ropy naftowej dziennie mniej. Decyzję ogłosiła podczas niedzielnego szczytu OPEC+. Choć w tej decyzji była osamotniona, udało jej się wpłynąć na cenę surowca.

Mimo że pozostali członkowie OPEC+ zobowiązali się do utrzymania już istniejących cięć dostaw do końca 2024 roku i nie zgodzili na dodatkowe cięcia produkcji to cena ropy podrożała o prawie o 5 proc. Ostatecznie ceny, po skoku do blisko 79 dol. za baryłkę, ulokowały się w poniedziałek rano w okolicy 77 dol.

Działanie Arabii Saudyjskiej ma właśnie na celu podbijanie cen, które w porównaniu do ubiegłorocznych szczytów spadły ponad 25 proc.


Decyzja odbije się na kierowcach?

Powiązanie cen surowca i ostatecznej ceny benzyny na stacjach paliw jest, ale nie jest ono bezpośrednie. To, co się dzieje na światowych rynkach, będzie kształtowało ceny w hurcie, ale ten mechanizm ma sporą bezwładność. To pierwsze z ogniw łańcucha, które wpływają na końcową cenę, jaką zobaczy kierowca na pylonie stacyjnym.

Największy udział w końcowej cenie paliwa ma koszt jego zakupu w rafinerii. Stanowi on około 55-60 proc. Ceny hurtowe uwzględniają nie tylko notowania ropy naftowej, ale przede wszystkim paliw gotowych w hubach paliwowych, takich jak ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) i kurs dolara.

Do tego ważną rolę odgrywają jeszcze obciążenia podatkowe i opłaty jak 23-procentowy podatek VAT, akcyza, opłata paliwowa i emisyjna, a w końcu sama marża właściciela stacji benzynowej.

Na ostateczną cenę paliwa na stacji wpływa cały szereg zmiennych, ale zawirowania na ropie też w końcu będą miały swój udział - zaznacza dr Jakub Bogucki, ekspert rynku paliw e-Petrol. - Decyzja OPEC+ będzie działać hamująco na dalsze obniżki cen paliw. Możemy się spodziewać, że przed wakacjami ceny przy dystrybutorach wzrosną o kilkadziesiąt groszy - prognozuje.

Jak mówi money.pl Urszula Cieślach, analityczka rynkowa z REFLEX, same decyzje po stronie podażowej nie będą istotnie wpływały na ceny, ważne będzie to, co się będzie działo również po stronie popytowej. Można się spodziewać, że przed wakacjami zapotrzebowanie na benzynę będzie rosło, a przy zmniejszonej ilości surowca na rynku, cena w końcu wzrośnie.

Obniżki wynikających z rynku się skończyły. Trudno będzie zejść poniżej tych poziomów, które mamy teraz. Te największe spadki cen mamy już za sobą - zaznacza ekspertka.

Obecna cena popularnej 95 oktanowej benzyny wynosi 6,52 zł za litr. Wyżej oktanowej 98 pb 7,12 zł/l a oleju napędowego 6,10 zł/l. Według prognoz e-Petrol w tym tygodniu górną granicą dla 95 pb ma być 6,61 zł/l, dla 98 pb 7,18 a dla ON 6,19 zł/l.

Nie spodziewałbym się drastycznych skoków. Raczej delikatnych wzrostów. O przebijanie barier 7 zł na najpopularniejszej 95 kierowcy raczej nie muszą się martwić - zaznacza dr Bogucki.

Jak dodaje, decyzja Saudów o ograniczaniu podaży dotyczy, póki co jednego miesiąca. - Aby to miało wpłynąć na dalsze ceny, musiałoby się powtarzać i dotyczyć dłuższego okresu - zaznacza ekspert.

Jest presja. Saudowie nie pokrzyżują planów Obajtkowi

Zdaniem Urszuli Cieślak, na rynku wciąż panuje presja na utrzymanie niskich cen paliw. Wskazują na to już zapowiadane promocje na stacjach.

Wśród nich wyznacznikiem może się okazać przewidywana wakacyjna promocja na największym polskim dystrybutorze - Orlenie. Zapytaliśmy Orlen, czy decyzja Arabii Saudyjskiej może wpłynąć na decyzję polskiego koncernu dotyczącą wprowadzenia promocji, bądź jej wysokości oraz czy spowoduje zmiany cen na stacjach.

Koncern jednak nie potwierdził, że i w tym roku kierowcy będą mogli skorzystać z obniżki. Mimo tego, według nieoficjalnych doniesień, wielce prawdopodobne, że wzorem poprzedniego roku, kierowcy mogą się spodziewać jakiejś zniżki. Czy będzie to 30 gr zniżki za każdy litr kupionego diesla i benzyny (choć tylko do określonego limitu tankowań)? To się dopiero okaże.

Tak duży koncern ma wkalkulowane wahania cen na światowych rynkach. Ma środki, aby oczekiwaną promocję drożyć - zaznacza dr Bogucki.

Również ekspertka REFLEX sugeruje, że promocja nawet w otoczeniu rosnących cen na światowych rynkach byłaby dobrze odbierana marketingowo. Co na to sam Orlen?

- Orlen do tej pory nie ogłosił letniej promocji. O wszystkich akcjach promocyjnych informujemy najpierw za pomocą oficjalnych kanałów komunikacji i dlatego zachęcamy do ich obserwowania - odpowiada nam biuro prasowe.

Orlen przypominał też, że ceny paliw na stacjach zależą przede wszystkim od notowań benzyny i oleju napędowego na międzynarodowym rynku.

"Wpływa na nie szczególnie napięta obecnie sytuacja popytowo-podażowa – globalny przemysł rafineryjny, mimo że pracuje pełną parą, nie jest w stanie wytworzyć więcej paliw. Cena baryłki ropy jest tylko jednym z wielu czynników, które mają wpływ na notowania paliw gotowych na ARA. Warunkiem działania tego czynnika są wolne moce rafineryjne, czyli przewaga podaży paliw nad popytem. Od wybuchu wojny na Ukrainie ten warunek nadal nie jest spełniony, co jest widoczne w braku korelacji między notowaniami baryłki ropy i notowaniami cen paliw ARA. Niezależnie od powyższego Orlen konsekwentnie podejmuje działania, aby ceny paliw w sieci Orlen były atrakcyjne dla klientów. W efekcie ceny benzyny i oleju napędowego na stacjach w Polsce należą do najniższych w Unii Europejskiej" - przekonuje w odpowiedzi koncern.

Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(126)
Wiesiek55
11 miesięcy temu
Gdyby płace w Polsce były w € lub $ to nie było by problemu ! Bo jak na razie płacimy w złotówkach i zarabiamy w złotówkach !! Mamy ceny europejskie a zarabiamy po polsku ! To taka trochę " łopatologia ' stosowana do pisiorów ! Te gamonie dalej uważają ,że 3 tys. zł. to to samo co 3 tys. € !! No nie ?? Dlatego jest taka " śpiewka , że u Nas paliwo jest najtańsze ! Tylko dla kogo ? U Nas 95 to 7 zł . za litr , a w UE średnio od 1.50 do 2 € za litr ! Czyli po pisiemu - powinniśmy płacić za 95 około 2 zł. za litr ! A teraz najlepsze - popatrzcie - baryłka przed wojną też się " kręciła w okolicach 70 - 80 $ - a cena 95 była około 5 zł . !! No to co się zmieniło ???? Logiczne - teraz 95 powinna kosztować też 5 zł. !! Wniosek ? PiS - Obajtek - okradają nas na litrze o co najmniej 1 zł . !! A przez wysokie ceny paliw i energii mamy jedną z najwyższych inflacji w Europie !!
Mariomax
11 miesięcy temu
Niech teraz obajtek za swoją super transakcje z arabami przyjacielami Rosji zapłaci za podwyżki ze swojej kieszeni
Tomi
11 miesięcy temu
wychodzi teraz jaki to jest ekonomista z obajtka
Gogo
11 miesięcy temu
Oddać ten Orlen ruskim - to się w końcu uspokoicie.
haha
11 miesięcy temu
Obajtek miał mieć taniej a ma drożej.
...
Następna strona