Sebastian M. już w Polsce. Odpowie za spowodowanie wypadku na A1
Sebastian M., podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1 w 2024 roku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, wylądował w Warszawie. Teraz ma zostać przetransportowany do Katowic. Na wtorek jest planowane jego przesłuchanie.
TVN24 poinformował w poniedziałek po południu, że Sebastian M. był transportowany do Polski. Do ustaleń dziennikarzy odniosła policja. - Policjanci Biura Prewencji Komendy Głównej Policji realizują konwój poszukiwanego czerwoną notą Interpolu Sebastiana M. - potwierdziła cytowana przez PAP rzeczniczka komendy głównej insp. Katarzyna Nowak.
Sebastian M. został zatrzymany 23 maja na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W poniedziałek, po godzinie 19.16, samolot rejsowy z Dubaju wylądował na warszawskim lotnisku. Funkcjonariusze wyprowadzili Sebastiana M. z samolotu, a następnie przewieźli go do Katowic. Jak podała PAP, we wtorek planowane jest jego przesłuchanie oraz postawienie zarzutów.
Ministrowie MSWiA i MS, Tomasz Siemoniak oraz Adam Bodnar, zorganizowali w poniedziałek o godzinie 21 briefing dotyczący ekstradycji mężczyzny do Polski.
Policja potwierdza: Sebastian M. trafi do Polski
Do wypadku na A1 doszło we wrześniu 2023 r. w Sierosławiu niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. W samochodzie Kia zginęli rodzice i ich pięcioletni syn. Za kierownicą BMW siedział Sebastian M.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Powinniśmy złożyć". Pierwsze zarzuty ws. Pegasusa i wezwanie Ziobry
Po wypadku mężczyzna wyjechał z Europy. Na polecenie ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wydano za nim list gończy. M. był też poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu. Policja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wspierana przez polską Specjalną Grupę Poszukiwawczą zatrzymała go w Dubaju. Został wypuszczony z aresztu za kaucją i według doniesień mediów otrzymał tzw. złotą wizę, dającą mu status rezydenta.
Polska prokuratura, w ramach procedury ekstradycyjnej, wnioskowała o wydanie Sebastiana M. do Polski. W styczniu Sąd Apelacyjny w Dubaju, orzekając jako sąd pierwszej instancji, stwierdził "nieprawomocnie prawną dopuszczalność ekstradycji Sebastian M. do Polski". Orzeczenie to zostało w lutym zaskarżone przez mężczyznę, a na początku maja Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich ostatecznie uznał ekstradycję za dopuszczalną.