Sebastian Majtczak, oczekujący na decyzję sądu ekstradycyjnego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, uzyskał status rezydenta – informuje "Gazeta Wyborcza". Majtczak, który jest podejrzewany o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1, miał otrzymać tzw. złotą wizę, przyznawaną w ZEA. Informacje te, choć nieoficjalne, wskazują, że mężczyźnie zwrócono również kaucję, którą wpłacił, aby wyjść z aresztu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", aby uzyskać status rezydenta, Majtczak musiał spełnić określone warunki, w tym przebywać w ZEA przez co najmniej pół roku i zarejestrować tam spółkę. Mecenas Katarzyna Hebda, reprezentująca Majtczaka, odmówiła komentarza w tej sprawie, podkreślając, że musi najpierw skonsultować się z klientem.
Paweł Wroński, rzecznik MSZ, przekazał w rozmowie z Interią, że strona polska wysłała w tej sprawie pytanie do placówki w ZEA.
Wypadek na A2. Sebastian Majtczak uciekł z Polski
Polska prokuratura już 11 miesięcy temu zwróciła się do władz Zjednoczonych Emiratów z wnioskiem o ekstradycję Sebastiana M., który po wypadku zbiegł z Polski. Mężczyzna, uciekając przez Niemcy i Turcję, dotarł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie 4 listopada 2023 r. został zatrzymany. Mimo tego tamtejszy sąd zdecydował, że może odpowiadać na wolności.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło na odcinku autostrady A1 między Tuszynem a Piotrkowem Trybunalskim. Śledczy ustalili, że Sebastian Majtczak, jadąc BMW z prędkością co najmniej 253 km/h, wjechał w tył Kii, która uderzyła w bariery i stanęła w płomieniach. Cała rodzina zginęła na miejscu.