Sektor rolno-spożywczy tonie w długach. Najgorzej jest na Mazowszu
Rośnie zadłużenie sektora rolno-spożywczego. Według danych KRD wynosi ono już ponad pół miliarda złotych. Najgorzej jest na Mazowszu. Na ogólną sytuację finansową całej branży miała wpływ pandemia. Sytuację pogarszają też skokowe wzrosty cen energii, która odbija się w cenie produkcji.
Sektor rolno-spożywczy w Polsce jest zadłużony na ponad pół miliarda złotych, tak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Łącznie rolnicy i producenci napojów i żywności nie spłacili zobowiązań o wartości ponad 534 mln zł. Większość (315 mln zł) to zaległości finansowe wobec banków. Ponad 92,6 mln zł muszą oddać firmom handlowym. Trzecie w kolejce po pieniądze są firmy z branży przetwórstwa przemysłowego, które czekają na zwrot 54,6 mln zł.
Najgorzej jest na Mazowszu
Najbardziej zadłużeni są producenci żywności z województwa mazowieckiego. Ponad 1,2 tys. mazowieckich przedsiębiorców z tej branży zadłużonych jest na blisko 90 mln zł. Na drugim miejscu są producenci z Wielkopolski z zadłużeniem na ponad 82 mln zł, a na trzecim producenci z woj. kujawsko-pomorskiego (47,7 mln zł), gdzie również zarejestrowana jest najbardziej zadłużona firma z tej branży – ma dwa zobowiązania finansowe na ponad 12 mln zł.
Pułapka taniego kredytu. Na to trzeba uważać
Najmniej zadłużone są firmy, które działają w woj. świętokrzyskim (10 mln zł), opolskim (11 mln zł) i podkarpackim (13 mln zł).
Pandemia odbiła się na firmach pracujących z hotelami i restauracjami
Od marca 2020 r. zadłużenie branży rosło średnio o 2 mln zł miesięcznie. Najmocniej wśród firm, które współpracują z branżą gastronomiczną i hotelarską, które w trakcie lockdownów działały w bardzo ograniczonym stopniu.
W trudnej sytuacji są też przedsiębiorcy produkujący napoje. Pandemię źle znieśli też producenci wołowiny i drobiu na eksport. Według KRD prawie 62 proc. łącznego zadłużenia branży rolno-spożywczej wartej ok. 300 mld zł przypada na najmniejsze firmy. Na problemy finansowe tej grupy ma też wpływ wzrost cen produkcji oraz wynagrodzenia pracowników. Do tego w zasadzie z miesiąca na miesiąc rosną ceny energii.