Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Siłownie zamknięte. Co z karnetami? Prawnicy ostrzegają

25
Podziel się:

Część siłowni otworzyła się pod pozorem przygotowywania klientów do zawodów. Przedsiębiorcy nie mogą jednak oczekiwać od klientów, że ci będą korzystać z ich usług w czasie pandemii tylko dlatego, że znaleźli furtkę umożliwiającą działanie.

Siłownie zamknięte. Co z karnetami? Prawnicy ostrzegają
(Pixabay)

"Szanowni Członkowie, otwieramy się na nowo i zapraszamy wszystkich na zajęcia. Z nami przygotujecie się do dowolnych zawodów sportowych, w których chcecie w przyszłości wziąć udział" – takiej treści ogłoszenia od kilku dni coraz śmielej pojawiają się na stronach siłowni.

Można pomyśleć, że rząd zezwolił na działalność tego typu obiektom i już zupełnie bez przeszkód można wracać na zajęcia.Tymczasem nic takiego się nie stało. Wprost przeciwnie, premier powtórzył na środowej konferencji, że kluby fitness i siłownie są zamknięte do odwołania. Jak więc rozumieć zaproszenie na treningi?

Jest to próba ratowania biznesu poprzez furtkę, którą jest możliwość prowadzenia zorganizowanych zajęć w ramach współzawodnictwa sportowego lub wydarzeń sportowych. Wchodząc do siłowni, klient podpisuje więc oświadczenie, ze przygotowuje się do zawodów. To nadużycie, ale dzięki temu niektóre obiekty w ostatnich dwóch tygodniach zarobiły jakiekolwiek pieniądze.

Zobacz także: Była minister wspiera branżę fitness. "Restrykcje w tym obszarze nie są potrzebne"

Polska Federacja Fitness szacuje, że w ten sposób otworzyło się ok. 20 proc. siłowni.

Czy w sytuacji daleko idącego zamykania gospodarki odpowiednie instytucje będą przymykały na to oko – okaże się w kolejnych dniach.

Część obiektów założyła, że klienci przybiegną natychmiast, gdy tylko się dowiedzą, że mogą mniej lub bardziej "legalnie" przygotowywać się do zawodów. Nie konsultując z nimi pomysłu otwarcia, pobrały więc opłatę członkowską za czas, z którym teoretycznie powinny być zamknięte.

"Rzeczpospolita" zapytała prawników oraz przedstawiciela organizacji zrzeszającej przedsiębiorców z tego sektora, czy mają do tego prawo. Odpowiedź była jednoznaczna: nie.

Radca prawny Piotr Pałka uważa, że siłownie nie powinny automatycznie pobierać opłaty od wszystkich klientów w czasie pandemii, gdyż "przedmiotem umowy zawieranej z siłownią nie było przygotowanie do zawodów sportowych, ale możliwość korzystania z siłowni". A skoro ludzie nie chcą bez potrzeby wychodzić z domu, nie wolno ich do tego przymuszać.

Jeśli mimo wszystko siłownia pobierze opłatę, klient powinien składać reklamację. Może powołać się na art. 475 Kodeksu cywilnego, który mówi, że jeżeli wykonanie świadczenia stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które dłużnik (w tym przypadku klient) nie ponosi odpowiedzialności, to zobowiązanie wygasa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(25)
Cwiczacy
3 lata temu
Total Fitness chce przebrnąć przez ten czas kosztem klientów. Kase pobrali, zamknęli się i na dodatek próbują utrudnić złoeżenie wypowiedzenia umowy. Przykro mi że ich rząd wykolegował , ale nie zamierzam za to płacic. Powołalem się na art. 475 kodeksu Cywilnego. Wymieniam kartę bankową co uniemożliwi im zdzieranie ze mnie. Piszą o jakichś bonusach jak się otworzą, nie chce ich bonusów. Zapłaciłem żeby ćwiczyć, cwiczyc nie mogę więc nie płacę. Total Fitness to dno
Patec
3 lata temu
Na samym starcie niestety zrezygnowałem, miałem przeczucie, że szybko tego się nie pozbędziemy (covida). Kupiłem na szybko sprzęt, gryf i ciężary plus głośniki z lamaxa bezprzewodowe bo nie bede w garażu trzymał. Później znajomy dodał swój sprzęt i w końcu mamy siłkę na 10 osób prywatnie na działce znajomego. Sprzęt i muzyka pięknie leci. Ćwiczy się lepiej niż normalnie na siłowni, ale czasami jednak brakuje sprzętu.
lololo
3 lata temu
moje dziecko podpisało umowę na dzień chyba w 2020rprzed lockdownem był dosłownie kilka razy ,siłownie zamknęli napisał mail nie odpisali pobrali kasę znowu napisał odpisali ,że jak otworzą to wtedy nie będzie już płacił ,otworzyli na kilka naście dni siłownia znowu kasę pobrała ,ale nie zadzwonili ,ze są otwarci dowiedział się przypadkowo poszedł ale było sporo osób nie widział ,żadnych dezynfekcji ,znowu zamknęli od roku pobierają cały czas kasę ,mimo ,ze napisał że w takim razie rezygnuje ,teraz mu odpisali jak mina rok i znowu kasę pobrali ,że nic nie oddadzą bo przecież oni normalnie działają (dodam, że umowa podpisana z dzieckiem jest nieważna a siłownia dalej kasę pobiera)
Tomek
3 lata temu
Zacznijcie proszę myśleć czy ja dzięki temu ,że mogę uczeszczac na siłownie bede jeszcze miał czelnosc osadzac wlasciciela klubu ktory pozwala mi cwiczyc i dbac o zdrowie ???? Im wyzsze stanowisko w rządzie itd tym nizszy iloraz inteligencji niestety.
oldman
3 lata temu
Jeżeli ktoś chodzi na siłownię ćwiczyć (a nie tak jak niektórzy w złotych łańcuchach pokazać się) to po pierwsze oddycha głęboko i wyrzuca z siebie mgłę na parę metrów (a nie półtora) a po drugie używając kilkanaście / dziesiąt różnych obciążeń czy może je wszystkie ciągle wycierać? To bzdury. Nie jest możliwe zapewnienie bezpieczeństwa, jeżeli w sali będzie więcej osób niż jedna. A że siłownie kombinują to fakt, ściągają opłaty z uczestników, mimo, że ci nie uczęszczają na zajęcia, a zarazem walczą o odszkodowanie od rządu. Jeżeli słynny kalifornijski Golds Gym jest na krawędzi upadku, czy może już padł, to na jakiej zasadzie oczekiwać, że nasze przebrną bez szkody ten okres.
...
Następna strona