Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
WZI
|

Spotkanie rządu z branżą fitness. "Umiarkowany optymizm"

218
Podziel się:

Swoją rekomendację dotyczącą otwarcia klubów fitness i basenów wicepremier Jarosław Gowin ma przekazać Sejmowi podczas wtorkowego posiedzenia. Na razie nie wiadomo kiedy i na jakich zasadach branża wróci do życia.

Spotkanie rządu z branżą fitness. "Umiarkowany optymizm"
Siłownie nadal zamknięte. PAP/Łukasz Gšgulski (PAP, PAP/Łukasz Gšgulski, £ukasz G¹gulski)

"Jesteśmy otwarci na dalszy dialog z branżą. Będziemy się zastanawiać, co w ramach dostępnych modeli biznesowych możemy wspólnie wypracować na przyszłość. Nam wszystkim zależy bowiem tyleż na dobru państwa branży, co na możliwie najlepszej kondycji polskiej gospodarki" – powiedział po spotkaniu wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin.

Resort rozwoju zapewnia, że chce jak najszybciej otworzyć siłownie i baseny, ale przy zwiększonym rygorze sanitarnym.

Nieco inaczej o rozmowach z rządem mówią jednak sami przedsiębiorcy, którzy brali w nich udział.

Zobacz także: Branża fitness nie wytrzyma kolejnych obostrzeń. "U nas nawet tłumów nie ma, więc o co chodzi?"

- Ze spotkania wyszliśmy z lekkim optymizmem. Rozmawialiśmy z osobami, które nie odpowiadają bezpośrednio za decyzje, ale mogą lobbować na rzecz przywrócenia działalności. Władza dostała czas do soboty na podjęcie konkretnych działań - mówią przedsiębiorcy z branży.

Jak relacjonują niektórzy uczestnicy spotkania, Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas był obecny na spotkaniu tylko przez kilka minut, a przedstawicielka sanepidu "nie była w stanie wyjaśnić, dlaczego zamknięto akurat branże poprawiające kondycję fizyczną".

Jak relacjonują przedstawiciele Polskiej Federacji Fitness, przedsiębiorcy apelowali o to, by siłownie i kluby sportowe otworzyć najpóźniej w sobotę 24 października. Decyzja ma zapaść we wtorek.

Przedsiębiorcy poruszali też temat ogromnych problemów finansowych, jakie mają firmy z branży.

"Straty poniesione jako właściciele klubów oraz innych obiektów, już dziś w większości przypadków przekraczają możliwości finansowe lub są na ich granicy" - czytamy w komunikacie PFF.

Temat ewentualnego wsparcia finansowego ma być poruszany na kolejnych spotkaniach.

Od poniedziałku w strefie czerwonej obowiązuje zawieszenie działalności aquaparków, basenów oraz centrów i klubów fitness. Wyjątek stanowią baseny, siłownie, kluby i centra fitness działające w hotelach, a także w podmiotach wykonujących działalność leczniczą adresowaną do pacjentów oraz w obiektach przeznaczonych do sportu wyczynowego, a także dla studentów i uczniów – w ramach zajęć na uczelni lub w szkole.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(218)
Stachu
4 lata temu
Mieszkam koło siłowni. Najbardziej bawi mnie to jak widzę jak ci wszyscy fit maniacy kręcą samochodami po 20 min szukając miejsca do zaparkowania pod samymi drzwiami mając 100 metrów dalej duży parking
Ktos
4 lata temu
Ja tam proponuje wszystko pootwierac po co w sklepach jakies ograniczenia po co te obstrzezenia jak wieksza polowa ludzi nie stosuje sie do tego dzieci tlumy chodza do szkoly a tam duza czesc zalogi jest po 50 tce nikogo to nie obchodzi no coz dzieki naszemu rzadowi pojdziemy szybciej do Bozi i chyba dzieki pani Otylii jakie ona ma znajomosci w tym rzadzie reka reke myje podbiega to pod korupcje
talogiczniemy...
4 lata temu
Siłownie, baseny, kluby fitness czyli miejsca gdzie nie tylko ludzie dbają o swoje zdrowie i oporność ale też miejsca które są jendymi z najbardziej dezynfekownaych i gzie najbardziej dba się o bezpieczeństwo wśród różnych branż. Warto wspomnieć że mówi się głównie o siłowniach i basenach, niemal nigdzie nie ma wspomniane o innych placówkach typu sauny, solaria czy gabinety masażu relaksacyjnego. Ktoś powie: po co nam to, to nie są miejsca pierwszej potrzeby. Może i prawda, ale tam też pracują tysiące ludzi którzy się z tego utrzymują i którzy często są na zleceniówkach i za co teraz mają żyć? Czy rząd o tym pomyślał? Oczywiście nie, wybrane są na ślepo branże które są najmniej podatne na wirusa a najbardziej wygodne do zamknięcia. Sama pracuje w jednym z takich miejsc... Przykład: w sklepie czy to odzieżowym czy markecie typu lidl, biedronka itd nie są dezynfekowane koszyki, półki, cukier, mąka czy mleko, jednym słowem produkty których dziennie dotyka setki osób, ubrania które są non stop dotykane, przerzucane i przymierzane. Nikt sie tym nie martwi jakoś bo wiadomo że gdzieś trzeba kupować jedzenie więc nie można tego zamknąć. Tak samo jak w alejkach sklepowych mija się kilka , kilkanaście osób na małej przestrzeni - mimo to ta branża musi przecież funkcjonować. Zaś w moim miejscu pracy z branży podciąniętej pod fitness? Nie ma poczekalni, wchodzą pojedyncze osoby, kontakt jest jedynie z osobą obsługującą taki sam lub nawet krótszy niż z panią w sklepie spożywczym - przez ladę. Następnie po zapłaceniu ta osoba udaje się samodzielnie do kabiny zasuwa drzwi- jest sama i wychodzi. W przeciwieństwie do otwartych obiektów typu: kościoły, sklepy ta osoba nie ma z nikim praktycznie kontaktu, przy ladzie obie osoby są w maseczkach i obsługujący i obsługiwany, wszystko dosłownie wszystko: od klamki po każdy guziczek i podłogę jest po KAŻDYM KLIENCIE dezynfekowane bo takie mamy wytyczne. Moim zdaniem ta branża to jedna z właśnie najbezpieczniejszych zwłaszcza że większość klientów to młodiz i zdrowi ludzie. A rząd co robi? Zamyka tą najbezpieczniejszą branżę i to bez żadnej deski ratunkowej. No brawo - tylko gratulować "logiki".
Alalal
4 lata temu
Chodzi o to, że ludzie mają być słabi, biedni, niewykształceni i zniewoleni z kagańcami na twarzy-to jest jeden z głównych celów tej pseudo pandemii
PiotrF
4 lata temu
Kościołów nie zamkną, bo boją się, że ta branża upadnie ;-)
...
Następna strona