Sprzedała mieszkanie, rachunki płaciła dalej. Spółka przeprasza
Pani Jagoda sprzedała mieszkanie, zgłosiła to dostawcy prądu i podała stan licznika. Mimo to przez pół roku dostawała rachunki za nowego właściciela, a nawet wezwania z windykacji. Po interwencji "Gazety Wyborczej" Enea skorygowała faktury i przeprosiła.
Transakcję sprzedaży mieszkania sfinalizowano ostatniego dnia stycznia, u notariusza. Już 2 lutego była właścicielka, pani Jagoda, poinformowała Eneę przez formularz kontaktowy o zmianie właściciela i poprosiła o fakturę końcową, przekazując jednocześnie stan licznika na dzień przekazania kluczy - opisuje "Gazeta Wyborcza". Nowy nabywca również złożył internetowe zgłoszenie z wnioskiem o przepisanie liczników i zawarcie nowej umowy. Oboje uznali formalności za dopełnione.
W marcu pojawiła się faktura na 273,17 zł za okres styczeń–luty. Infolinia wyjaśniła, że obowiązuje 30-dniowy okres wypowiedzenia, więc umowa pani Jagody wygasła dopiero na początku marca. Mimo że lokal miał już nowego właściciela, rachunek należało opłacić. Tak też zrobiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robot za 5000 € miesięcznie. Bez urlopu, bez przerw. Pracuje 24h - Kacper Nowicki w Biznes Klasie
Kolejne dwa dokumenty i "błąd systemu"
4 czerwca nadszedł następny rachunek — 267,33 zł. Na infolinii usłyszała, że to błąd i zostanie skorygowany. Rozmowa z nabywcą ujawniła jednak, że… nie miał jeszcze podpisanej umowy z Eneą — "z powodu błędu systemu". Dopiero 10 czerwca przekazał, że umowę zawarto. Tymczasem 13 czerwca pani Jagoda otrzymała trzecią fakturę, na 147,42 zł - podaje "GW".
Przy kolejnym kontakcie infolinia zasugerowała, by ustalić z nowym nabywcą, że to on opłaci wystawione na nią rachunki — pod warunkiem pisemnego potwierdzenia, że nie dostanie faktur "za ten sam okres". Zamiast tego pani Jagoda zgłosiła obie czerwcowe faktury do korekty, słysząc o 14 dniach na rozpatrzenie. Po dwóch tygodniach odpowiedzi nie było.
Zamiast rozstrzygnięcia przychodziły ponaglenia z windykacji. W sierpniu pani Jagoda poprosiła o pomoc redakcję "Gazety Wyborczej".
Po weryfikacji Enea potwierdziła datę wypowiedzenia i okres wypowiedzenia. "Opłaty były zaadresowane niewłaściwie, dlatego rozliczenia klientki oraz nowego właściciela zostaną w ciągu kilku najbliższych dni odpowiednio skorygowane. Za zaistniałą sytuację przepraszamy" — przekazało biuro prasowe. Tego samego dnia pani Jagoda dostała informację o rozwiązaniu sprawy i korektach. Po pół roku mogła odetchnąć.
Jak czytamy, po sprzedaży mieszkania ważne jest zarówno dopełnienie formalności, jak i kontrola przychodzących rachunków. Sprzedający powinien rozliczyć się na dzień przekazania kluczy z dostawcą prądu i gazu (a przy spółdzielczym prawie — także ze spółdzielnią). Najlepiej sporządzić protokół przekazania.