"Stop drożyźnie". Posłowie pokazują rachunki. PO-KO uderza akcją na Twitterze
Politycy opozycji pokazują paragony po zakupach podstawowych produktów. Chcą w ten sposób pokazać, że ceny w ostatnim czasie wzrosły. Na profilach polityków królują głównie warzywa.
W sierpniu ceny były średnio o 2,9 proc. wyższe niż rok wcześniej - wynika z danych GUS. Inflacja utrzymała się na najwyższym poziomie w tym roku wbrew wcześniejszym szacunkom statystyków.
Tym samym nie została przerwana passa ciągłego wzrostu inflacji w tym roku, choć mamy chwilową stabilizację. Do tej pory systematycznie podwyżki cen przyspieszały. Przypomnijmy, że jeszcze w styczniu inflacja wynosiła zaledwie 0,7 proc. Teraz jest czterokrotnie wyższa.
Obejrzyj: PKN Orlen rozgląda się za nowymi stacjami poza Polską. "Ciągle monitorujemy rynek"
Na miesiąc przed wyborami fakt ten postanowiła wykorzystać opozycja. Biorący udział w akcji Bogdan Klich - były minister obrony w rządzie PO-PSL - przekonuje na swoim koncie na TT, że "ceny wzrosły drastycznie i są bardzo odczuwalne dla zwykłych rodzin".
Jak wylicza, marchew podrożała z 1,5 zł na 5 zł za kilogram, ziemniaki z 1,5 zł za kg na 2,8 zł, a papryka z 4 zł na 7,5 zł za kilogram. Na dowód drożyzny innych produktów Klich publikuje paragon z zakupami w mięsnym, gdzie za wątróbkę, udko kurczaka, boczek i żeberka zapłacił ponad 50 zł.
Swój paragon udostępniła również posłanka Krystyna Szumilas. W tym jednak przypadku nie obyło się bez wpadki. Jak napisała " to tylko podstawowe zakupy na weekend, a kosztowały prawie 50 zł. Bez mięsa, napojów i pieczywa. Zakupy zrobione w małym wiejskim sklepie".
Użytkownicy Twittera szybko jednak wypatrzyli, że na paragonie jest mięso." Schab to nie mięso od dziś!!" - napisał jeden z użytkowników. Drugi mocno się zdziwił i próbując wyjaśnić pomyłkę, zasugerował, że być może akurat ten schab wyprodukowany został z soi.
Kolejny użytkownik TT zauważył również, że w rachunkach też coś się nie zgadza.
Do akcji #StopDrożyźnie przyłączyli się też inni politycy Koalicji Obywatelskiej. Krzysztof Brejza kupił, jak pisze, "zwykłe zakupy-warzywa, owoce, mięso na obiad, mleko i pieluchy dla dziecka. W jednej chwili nie ma 200 zł" - zauważa polityk.
Posłanka Anna Białkowska w ramach akcji #StopDrożyźnie opublikowała też swój paragon na ponad 200 zł. Jak napisała, "sobota i zakupy, czy Wy też czujecie drożyznę? Ruszamy i mówimy o tym: Zwykłe zakupy-warzywa, owoce, mięso na obiad, jogurty,woda" i dokładnie tak jak Brejza dopisała jeszcze: " w jednej chwili nie ma 200 zł".
Tu też jednak czujne oko użytkownika TT wypatrzyło, że jeden z produktów wydaje się dziwnie ekskluzywny.
Do akcji włączyła się również Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. W tym przypadku paragonu nie było. "Zrobiliśmy zakupy na Bazarze na Dołku. Cebula, por, pietruszka, marchewka, seler, fasolka. Wszystko mocno droższe niż rok temu. Starsi ludzie mówili, że za ich emerytury coraz mniej można kupić" - napisała posłanka.
Trudno się dziwić, że politycy opozycji wykorzystują ten temat w kampanii wyborczej. Rosnące ceny są faktem i zdaniem analityków, nadal będą szły w górę.
- Tempo wzrostu cen utrzyma się na podwyższonym poziomie do końca tego roku. Co więcej, jest wysokie prawdopodobieństwo, że ono jeszcze nieco przyspieszy w kolejnych miesiącach. Natomiast jeżeli spojrzymy na początek przyszłego roku, to można oczekiwać stopniowego spadku dynamiki cen żywności - mówił w programie "Money. To się liczy" Jakub Olipra, analityk Credit Agricole
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
