Strajk na Heathrow. Pasażerowie LOT-u muszą liczyć się z utrudnieniami
Duże utrudnienia czekają pasażerów na jednym z największych lotnisk w Europie. Pracownicy obsługi naziemnej londyńskiego Heathrow rozpoczęli w piątek rano 72-godzinny strajk, domagając się podwyżek płac. Wcześniejszą ofertę pracodawcy dotyczącą wysokości pensji nazwali "śmieszną". Problemy mogą dotknąć także podróżujących PLL LOT.
Według zapowiedzi w strajku miało wziąć udział ok. 350 pracowników Menzies - jednej z firm zajmujących się obsługą naziemną na Heathrow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
CPK. Inwestycja za miliardy oburza mieszkańców. "Dla nas to jest porażka"
Strajk na Heathrow. Duże utrudnienia dla pasażerów
Jak oświadczył związek zawodowy Unite, strajk zakłóci wiele lotów wychodzących z terminali 2, 3 i 4 na Heathrow i dotknie wielu linii lotniczych. Jako najbardziej narażone na efekty strajku wskazane zostały linie Air Canada, American Airlines, Lufthansa, Swiss, Air Portugal, Austrian Airlines, Qantas, Egypt Air, Aer Lingus i Finnair, ale na terminal 2 przylatują również loty obsługiwane przez PLL LOT.
Strajk został zorganizowany w proteście przeciw temu, co Unite określił jako "śmieszną" ofertę płacową ze strony Menzies dla obsługi naziemnej. Jak wskazują związkowcy, propozycja jest "znacznie poniżej obecnej realnej stopy inflacji wynoszącej 14,2 proc. i oznacza znaczny realny spadek płac".
Rzecznik Heathrow oświadczył, że władze lotniska prowadziły rozmowy z liniami lotniczymi na temat tego, jakie plany awaryjne mogą wdrożyć, aby strajk nie zakłócił lotów i nie był odczuwalny przez pasażerów.
W środę 27 lipca swój strajk rozpoczął personel obsługi naziemnej linii Lufthansa. Tylko pierwszego dnia spowodowało to odwołanie ponad 1000 lotów, przez co około 134 tys. pasażerów musiało zmienić swoje plany podróży. Niedługo później za akcją protestacyjną opowiedzieli się także piloci Lufthansy ze związku zawodowego Vereinigung Cockpit. W sierpniu ws. płac strajkowali również m.in. pracownicy lotnisk w Porto i Lizbonie.