Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Martyna Kośka
Martyna Kośka
|
aktualizacja

Strajk nauczycieli. W niedzielę rozmowy ostatniej szansy. Wraca pytanie: co z dziećmi?

56
Podziel się:

- Nie czekam na wynik tych rozmów. W niedzielę pakuję walizkę i wywożę dzieci do babci - mówi w rozmowie z money.pl matka dwójki dzieci. Tak komentuje zapowiedź kolejnego spotkania nauczycieli z rządem. Zaplanowano je na niedzielę na godzinę 19.

Nie ma pewności, czy w poniedziałek sale szkolne i przedszkolne będą puste
Nie ma pewności, czy w poniedziałek sale szkolne i przedszkolne będą puste (PAP, Tytus Żmijewski)

Będzie strajk nauczycieli czy nie będzie? W sobotę Dorota Gardias, szefowa Forum Związków Zawodowych, poinformowała, że strona rządowa poprosiła o kolejne spotkanie ze związkowcami.

Zobacz także: Szydło: Solidarność jest gotowa podpisać porozumienie z rządem

Zapowiedzią rozmów są zaskoczeni zarówno nauczyciele, jak i rodzice. Jedni i drudzy szykowali się już, że drzwi większości szkół pozostaną tego dnia zamknięte.

Rodzice już od kilku dni organizują opiekę dla dzieci. Niektóre firmy poszły na rękę pracownikom i nie tylko zachęcają do przyprowadzenia pociech do biur, ale też zorganizowały profesjonalną opiekę animatorów.

Kierowały się przy tym nie tylko uprzejmością, ale przede wszystkim "rachunkiem zysków i strat". Zapłacenie opiekunce opłaca się dużo bardziej niż przestój w pracy firmy wynikający z urlopów pracowników, którzy tego dnia musieliby zająć się dzieckiem.

Rodzice, którzy nie mogą liczyć na pomoc firmy, przeorganizowali pracę i, jeśli mogą, wykonywać ją będą zdalnie. Inni wzięli wolne, jeszcze inni – skorzystają z pomocy babci i dziadka.

Ministerstwo właśnie wysłało im sygnał "powstrzymajcie się, być może strajku nie będzie", ale skoro nie ma gwarancji, że strony się dogadają, to wielu rodziców nie będzie czekało z założonymi rękami na ich rezultat.

- Nie czekam na wynik tych rozmów. W niedzielę pakuję walizkę i wywożę dzieci do babci – mówi nam matka dwójki dzieci z Wrocławia. – Szykuję się na czarny scenariusz. Uważam, że nie dojdzie do przełomu. To spotkanie to tylko taki dobry gest, ale obie strony powiedziały już wszystko, co miały do powiedzenia, i nikt się nie cofnie.

- Moja szkoła już wcześniej wysłała mi sms, żebym w poniedziałek w miarę możliwości zapewniła dzieciom opiekę na własną rękę. Bo tam też nic nie wiedzą: czy będzie strajk i ilu nauczycieli ewentualnie przyjdzie – wyjaśnia i dodaje, że popiera strajk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(56)
Rodzic
5 lata temu
Dyscyplinarka dla nauczycieli odmawiających wykonywania swojej pracy i tyle. Tak jak w każdej firmie. Nie podoba się - niech idzie pracować jako ten spawacz co to majątek zarabia i tak mu zazdroszczą. Szybko wymiękną.
Ola
5 lata temu
Szkoda że DOJNI sobie nie żałują wynagrodzeń,prezes też oszczędza ???? Krowy i świnie będą miały lepiej niż nauczyciele
Zenujace
5 lata temu
Gra dziecmi
Dao
5 lata temu
Całkowicie popieram, jestem za tym, aby nauczyciele zarabiali 8tyś brutto w podstawie. Wtedy będzie szansa, że ludzie z kompetencjami i zaangażowaniem wrócą do zawodu, odpadną wszystkie miernoty, które idą do szkolnictwa bo nie mają pomysłu na siebie. Będzie konkurencja. Popieram w 100%.
Qq
5 lata temu
Składać pozwy na strajkujące szkoly niech chodzą no przesłuchania
...
Następna strona