Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Strajk nauczycieli. ZNP będzie rozmawiał z liceami, w których zagrożone są matury

17
Podziel się:

16 dnia strajku nauczycieli Związek Nauczycielstwa Polskiego spotka się przedstawicielami warszawskich szkół średnich.

Strajk nauczycieli. ZNP będzie rozmawiał z liceami, w których zagrożone są matury
(East News, Damian KLAMKA/East News)

Protestujący od ponad dwóch tygodni nauczyciele chcą spotykać się przedstawicielami szkół średnich, w których zagrożone są matury – informuje RMF 24.

Będą rozmawiać o dalszych planach związanych z ogólnopolskim strajkiem nauczycieli. Mają zapaść kluczowe decyzje.

- Zmiana jego formy jest raczej mało prawdopodobna – zaznaczył w rozmowie z RMF 24 prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Zobacz także: Zobacz też: "System zbiurokratyzowany i opanowany przez wojujące związki zawodowe"

- Rząd nas lekceważy, powinniśmy wrócić do negocjacji - ale to, co działo się ostatnio, trudno nazwać negocjacjami – podkreślają nauczyciele z którymi rozmawiał portal.

We wtorek około 11 przed Ministerstwem Edukacji Narodowej odbędzie się ogólnopolska manifestacja poparcia dla nauczycieli.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(17)
Maly Rycerz
5 lata temu
Oddajcie kase rodzicom za urlopy.
Opio
5 lata temu
Z terrorystami się nie rozmawia zwolnić dyscyplinarnie ta bandę
lidia
5 lata temu
Nauczyciele strajkują w danym dniu tyle godzin ile mają lekcji t.j około 4 godzin dziennie. Dzieci nie przychodzą do szkoły a rodzice muszą kombinować co zrobić z dzieckiem do 12 roku.To za kolorowo nie wygląda i do niczego nie prowadzi. Pan Bronisz ponosi całkowitą odpowiedzialność za ten bałagan i jego zastępcy.Opamietajcie się Panowie a dzieci nie są zakładnikami do waszej rozgrywki o pensje dla nauczycieli
Oburzona
5 lata temu
A temat na e dzienniku że dzieci do szkoły się nie stawili jaja jakieś.
Oburzona
5 lata temu
Moim zdaniem na tym strajku cierpią dzieci i ich rodzice. Nauczyciele jak chcą niech sobie protestują w weekendy. Ja jakbym do pracy nie przyszła to bym była zwolniona. To są już jakieś jaja. Niech sobie nie myślą że moje dzieci materiał będą nadrabiać w domu ze mną lub we wakacje. Mam już tego dosyć. Ciągle problem co z dziećmi zrobić. Uważam że 1000 zł podwyżki to jest wygórowana stawka. Widziałam pity nauczycieli i wcale mało nie zarabiają w porównaniu do innych zawodów. Nie mają co narzekać. Teraz to cierpią dzieci i ich rodzice, bo muszą dzieciom opiekę zapewnić. U mnie w pracy pracodawca nie obchodzi że macie nauczyciele strajk. To ja mam pół roku na zwolnieniu siedzieć. Wszystko jest zadawane dzieciom do domu a sprawdziany sprawdzacie na lekcji więc żadnej pracy w domu nie macie