Tak Chiny zagrażają Niemcom. Eksperci od inwestycji zabrali głos
Przekierowanie chińskiej wymiany handlowej w wyniku wojny celnej Chin z USA może znacząco wpłynąć na europejski rynek, szczególnie na Niemcy. W ciągu najbliższych trzech lat sąsiad Polski może przyjąć 14 proc. chińskiej nadwyżki handlowej. Analitycy Allianz Research wyjaśniają dlaczego to groźne.
Według Allianz Trade, niemiecki model przemysłowy zorientowany na eksport znajduje się pod coraz większą presją ze względu na nasilającą się konkurencję z Chin, niższy popyt, wysokie koszty energii i niesprzyjające warunki globalnej wymiany handlowej. Rosną obawy o deindustrializację niemieckiej gospodarki, co potwierdzają słabe wyniki krajowej produkcji przemysłowej. Wartość dodana brutto w przemyśle utrzymuje się jednak na relatywnie dobrym poziomie od 2021 roku, co sugeruje, że rentowność i akumulacja oszczędności są bardziej odporne na perturbacje, niż wskazują dane dotyczące samej produkcji.
Niemieckie firmy próbują dostosować się do nowej rzeczywistości, koncentrując się na produktach zaawansowanych technologicznie, badaniach i rozwoju oraz zintegrowanych usługach. Konkurowanie ceną z gospodarkami o niskich kosztach pracy, takimi jak Chiny, stało się nieopłacalne. Mimo tych wysiłków, Niemcy systematycznie tracą udział w rynku zarówno globalnie, jak i w Unii Europejskiej, w tym na własnym rynku krajowym. Od 2000 roku udział Chin w zaawansowanym imporcie do UE stale rósł, podczas gdy udział Niemiec spadał od 2010 roku, a szczególnie gwałtownie w latach 2020-2024, kiedy to zmniejszył się o 14 punktów procentowych.
Najbardziej dotknięte sektory to maszyny, pojazdy, elektronika, chemikalia i farmaceutyki - kluczowe dla niemieckiego przemysłu. Wraz z eskalacją wojny handlowej między USA a Chinami od kwietnia 2025 roku, Chiny w coraz większym stopniu przekierowują eksport do Europy, zwiększając presję konkurencyjną na niemiecką produkcję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odcinek 6 - Analizuj, nie zgaduj - wykorzystanie danych w strategii marketingowej.
Konsekwencje dla zatrudnienia i gospodarki
Analitycy Allianz Trade przewidują, że w ciągu najbliższych trzech lat Niemcy mogą przyjąć 14 proc. chińskiej nadwyżki handlowej powstałej w wyniku wojny handlowej z USA. Sektory takie jak maszyny i urządzenia, w których imporcie Chiny mają już 19 proc. udział, mogą stanąć w obliczu wzrostu importu z Chin o kolejne 10,4 mld dolarów z 54 mld dolarów globalnie realokowanych przez Chiny w tym sektorze. Inne wrażliwe sektory obejmują tekstylia, niemetaliczne produkty mineralne, sprzęt elektryczny, komputery i pojazdy silnikowe.
Szacuje się, że Niemcy wchłoną dodatkowe 32,8 mld dolarów chińskiego eksportu, co zwiększy niemiecki import z Chin o 19 proc. i całkowitą wartość niemieckiego importu o 2,5 proc. w ciągu trzech lat. Zmiany te wpłyną na struktury wartości dodanej w różnych niemieckich sektorach przemysłowych.
Chińska konkurencja importowa może nasilić presję strukturalną na i tak już napiętym niemieckim rynku pracy. Zwiększona chińska konkurencja importowa i zmiany w wartości dodanej mogą narazić na ryzyko około 500 tysięcy miejsc pracy w przemyśle wytwórczym w Niemczech, co stanowi 7 proc. zatrudnienia w tym sektorze. Szacuje się, że od 17 do 25 tysięcy miejsc pracy (0,2-0,3 proc. całkowitego zatrudnienia w przemyśle wytwórczym) jest bezpośrednio zagrożonych.
Najbardziej dotknięte sektory to maszyny i urządzenia, tekstylia i niemetaliczne produkty mineralne. Wpływ regionalny jest również nierównomierny - obszary takie jak Górna Frankonia i Tybinga (przemysł tekstylny i komputerowy) oraz Fryburg (komputery i metale) należą do najbardziej narażonych, co odzwierciedla ich strukturę przemysłową.
Wynikające z tych zmian spowolnienie wzrostu gospodarczego Niemiec będzie miało także konsekwencje dla kluczowych partnerów w łańcuchu dostaw UE. W ciągu najbliższych trzech lat niemiecki PKB może spaść nawet o 0,26 punktu procentowego, głównie z powodu zwiększonej chińskiej konkurencji na rynku krajowym. Zmniejszona konkurencyjność Niemiec na rynkach UE wpłynie również na dynamikę handlu z gospodarkami unijnymi.
Podczas gdy ogólny wpływ na PKB strefy euro szacowany jest na -0,07 punktu procentowego w ciągu trzech lat, do najbardziej narażonych krajów należą Czechy (-0,05 punktu procentowego), Węgry, Luksemburg i Słowacja (po -0,04 punktu procentowego). Choć te liczby mogą wydawać się niewielkie, mogą zostać spotęgowane przez ekspozycję każdego kraju na przekierowane chińskie przepływy handlowe i szersze skutki wojny handlowej, szczególnie poprzez powiązania eksportowe z rynkiem amerykańskim.