Tak zmienia wartość rubel. W tle nowa deklaracja Trumpa
Rosyjski rubel kontynuuje osłabienie, osiągając najniższe poziomy od początku bieżącego roku. W poniedziałek kurs rubel/dolar spadł do 0,01233, co oznacza prawie 25-procentową deprecjację w ciągu ostatnich trzech lat. Prawdopodobną przyczyną poniedziałkowego spadku są deklaracje prezydenta USA.
Analiza trzyletniej perspektywy ujawnia pełną skalę problemów rosyjskiej waluty. Wykres pokazuje systematyczne osłabienie od szczytu z 2022 roku, kiedy to jeden rubel wart był około 0,017 dolara amerykańskiego, do obecnych minimów. Szczególnie trudny dla rosyjskiej waluty był okres końca 2024 roku, gdy rubel przebił psychologicznie istotny poziom 0,01 USD.
Aktualne dane wskazują na kurs wynoszący 0,01233 USD za jednego rubla, co przekłada się na spadek trzyletni wynoszący niemal 25 proc. Paradoksalnie, mimo rocznego wzrostu na poziomie 33,22 proc., waluta utrzymuje się na najniższym poziomie od początku 2025 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie miał nic. Dziś prowadzi miliardowy biznes i Widzew Łódź - Robert Dobrzycki w Biznes Klasie
Realne skutki dla obywateli Rosji
Choć procentowe spadki wartości rubla prezentują się dramatycznie, rzeczywiste różnice kwotowe pozostają stosunkowo niewielkie w codziennym życiu przeciętnych Rosjan. Dla posiadacza 1000 rubli różnica między historycznym szczytem a obecnym dołkiem wynosi zaledwie około 40-50 dolarów - kwota znacząca, lecz nie katastrofalna dla przeciętnego obywatela.
Mimo to trend pozostaje jednoznaczny - rosyjska waluta systematycznie traci na wartości wobec dolara amerykańskiego. Sytuacja ta odzwierciedla długofalowe problemy gospodarki Federacji Rosyjskiej, zmagającej się z międzynarodowymi sankcjami i geopolitycznymi napięciami.
Eksperci finansowi ostrzegają, że jeśli obecne trendy makroekonomiczne utrzymają się, dalsze osłabienie rubla może być nieuniknione. Szczególnie niepokojący jest fakt, że deprecjacja następuje pomimo znaczących wysiłków banku centralnego Rosji mających na celu stabilizację kursu.
Trump zaostrza stanowisko wobec Rosji
Na osłabienie rubla wpływ mogą mieć również najnowsze deklaracje prezydenta Stanów Zjednoczonych. Donald Trump ogłosił w poniedziałek podczas wizyty w Szkocji, że skróci czas ultimatum, które dał rosyjskiemu przywódcy Władimirowi Putinowi na zakończenie wojny w Ukrainie.
Amerykański prezydent początkowo wyznaczył Rosji 50 dni na zakończenie konfliktu, zanim nałoży nowe sankcje. Podczas poniedziałkowej wizyty w Wielkiej Brytanii stwierdził jednak, że jest "bardzo rozczarowany prezydentem Rosji Putinem", dlatego zdecydował się na skrócenie tego terminu.
Trump dodał, że decyzja wynika z faktu, iż "zna on jego odpowiedź". Prezydent USA zaznaczył, że wielokrotnie rozmawiał z Władimirem Putinem na temat zakończenia wojny, tymczasem Rosja zwiększyła ostrzał ukraińskich miast.
Nowy termin ultimatum ma wynosić "około 10 lub 12 dni od dziś". Trump podkreślił, że jeśli nie dojdzie do porozumienia z rosyjskim przywódcą w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie, wówczas Stany Zjednoczone wprowadzą sankcje wtórne na Rosję.
Amerykański przywódca zapowiedział, że jeśli Rosja nie dojdzie do porozumienia z Ukrainą w wyznaczonym terminie, Stany Zjednoczone mogą nałożyć cła sięgające 100 proc. na towary z krajów importujących rosyjską ropę. Restrykcje te w największym stopniu uderzyłyby w Indie, Chiny i Brazylię, które łącznie kupują około 80 proc. rosyjskiej ropy, co pozwala Rosji finansować działania wojenne.
Senator Lindsay Graham, komentując plany administracji Trumpa, ostrzegł wprost kraje kupujące rosyjską ropę: "wkrótce będą musiały wybrać między amerykańską gospodarką a pomocą dla Putina". Szczególnie dotyczy to Indii, które są największym nabywcą rosyjskiej ropy, stanowiącej 38 proc. indyjskiego importu tego surowca.