Ten kraj zapłaci Gazpromowi za gaz. Ale wciąż obawia się zakręcenia kurka
Mołdawia reaguje na szantaż Rosji dotyczący zakręcenia kurka. Władze państwowej spółki Energocom przekazały równowartość 79 mln euro kredytu spółce Moldovagaz. To podmiot odpowiedzialny za dystrybucję gazu ziemnego w kraju. Pieniądze przeznaczone będą na spłatę zobowiązań za dostarczony w październiku surowiec od rosyjskiego koncernu Gazprom.
Kiszyniowska agencja prasowa IPN podała wieczorem w czwartek 20 października, że kredyt został przekazany za zgodą władz Mołdawii za pośrednictwem powiązanej z państwem energetycznej firmy Energocom.
Nadal istnieje ryzyko odcięcia Mołdawii od gazu
Premier Mołdawii Natalia Gavrilita uzasadniała decyzję o wsparciu dla spółki Moldovagaz faktem, że kredyt jest działaniem na rzecz "unikania scenariusza odłączenia kraju przez Gazprom od dostaw surowca".
Z jej słów wynika, że Mołdawia obawia się, że Gazprom w listopadzie zdecyduje się na redukcję dostaw gazu ziemnego o 60 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gazociągi Nord Stream do rozbiórki? "To wezwanie już podchwyciła rosyjska propaganda"
1 października Gazprom zasłonił się "problemami technicznymi po ukraińskiej stronie" i ograniczył o 30 proc. dostawy gazu ziemnego do Mołdawii. Mołdawski rząd odrzucił ten argument i zarzucił rosyjskiej spółce kierowanie się motywami politycznymi.
Władze Mołdawii prognozują dalsze ograniczenie dostaw gazu do końca października w separatystycznym regionie Naddniestrza. Lokalne władze podają, że Gazprom zamierza ograniczyć przesył surowca o 30-40 proc.
Kryzys gazowy w Mołdawii
Mołdawia znalazła się na ustach europejskich decydentów w październiku 2021 r. Wtedy to Kreml zdecydował się odciąć ten kraj od dostaw gazu po wygaśnięciu umowy z Gazpromem, co doprowadziło do wybuchu kryzysu i wprowadzenia stanu wyjątkowego w kraju. Sytuacja była na tyle trudna, że Kiszyniów wynegocjował zakup surowca m.in. od Polski.
W lipcu 2022 r. natomiast władze Rumunii zadeklarowały się, że mogą wspomóc Mołdawię i Ukrainę dostawami surowca, by zabezpieczyć je przed ryzykiem wybuchu kryzysu gazowego.