Dolnośląska delegacja samorządowców gości w norweskim Bodø w okręgu Nordland, z którym polski region nawiązał w ubiegłym roku współpracę.
Stawy Milickie stawiają na nowe rozwiązania
Produkcja żywności wysokiej jakości - to jeden z głównych obszarów współpracy dwóch regionów. Nordland jest potentatem w hodowli łososia, a samorząd dolnośląski prowadzi spółkę Stawy Milickie, gdzie hodowany jest karp.
Stawy Milickie to jedno z bardziej charakterystycznych miejsc na Dolnym Śląsku. To ponad 6,5 tys. ha przyrody i największy kompleks stawów rybnych w Europie. Roczna produkcja wynosi 2000 ton ryb, z czego 90 proc. stanowi karp.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stawy Milickie są rezerwatem przyrody, a jednocześnie jednym z najważniejszych obszarów wodno-błotnych w Europie. Stanowią siedlisko dla wielu gatunków ptaków wodnych oraz innych zwierząt i roślin istotnych z punktu widzenia ochrony przyrody.
Spółka rozmawia z Norwegami m.in. o różnych formach hodowli ryb.
- Jesteśmy rezerwatem przyrody i to jest aspekt, który jest nadrzędny w naszej działalności, ale jesteśmy też producentem ryb i szukamy takich metod produkcji, które będą najmniej zasobochłonne. Stąd nasza współpraca z Norwegami - mówi w rozmowie z money.pl prezes Stawów Milickich Piotr Połulich.
W Norwegii popularne są np. farmy akwaponiczne, czyli sztuczne zbiornik wodne, w którym woda krąży w obiegu zamkniętym. W takich systemach, które są zareoemisyjne można hodować zwierzęta, słodko bądź słonowodne.
Stawy Milickie dzięki zastosowaniu podobnych technologii mogłyby hodować różne gatunki ryb.
- Być może już niedługo Dolny Śląsk stanie się np. królestwem pstrąga - dodaje prezes Stawów Milickich.
Co ważne taki rodzaj produkcji ma niwelować takie problemy, jak emisja CO2, niedostatkiem wody i docelowo skrócić łańcuch dostaw.
Algi i łososie, a to dopiero początek
Na spotkaniu w Bodø Per Kristian Nordøy opowiadał także, o tym, co już w zakresie produkcji żywności udało się osiągnąć w ramach współpracy polsko-norweskiej.
Food4Future Technologies to innowacyjna polsko-norweska firma biotechnologiczna specjalizująca się w rozwoju zrównoważonego model produkcji żywności.
- Chodzi o produkcję ryb w obiegu zamkniętym z jak najmniejszą ilością wody. Dzięki temu będzie możliwa produkcja np. łososia w różnych częściach Europy - opowiadał Per Kristian Nordøy podczas spotkania z dolnośląską delegacją.
Food4Future Technologies zrealizował już m.in. projekt dla firmy Tarczyński produkującej mięsne przekąski.
- Na razie kupujemy suszone wodorosty z Chile, ale zamysł jest taki, żeby większość ich pozyskiwać w Norwegii. W fabryce Tarczyńskiego wykorzystywane są te wodorosty do produkowania błonek na kabanosy dodaje Per Kristian Nordøy.
Firma realizująca projekty polsko-norweskie przekonuje, że jej celem jest "wydobywanie z natury tego, co najlepsze i najzdrowsze, przekształcając biomasę w wysokowartościowe produkty, które odpowiadają na potrzeby nowoczesnego rynku spożywczego i przemysłowego".