Trump pozwał "The New York Times" na 15 mld dolarów. Jest decyzja sądu
Sędzia federalny odrzucił pozew prezydenta Donalda Trumpa o 15 miliardów dolarów przeciwko "The New York Times" i wydawnictwu Penguin Random House, uznając go za "niewłaściwy i niedopuszczalny". Pozew dotyczył rzekomego zniesławienia. Sąd dał jednak prawnikom Trumpa 28 dni na ponowne przedstawienie sprawy w poprawionej formie - podaje ABC News.
Sędzia federalny Steven Merryday odrzucił pozew o zniesławienie wniesiony przez prezydenta Donalda Trumpa przeciwko "The New York Times" i Penguin Random House, opiewający na 15 miliardów dolarów. Merryday stwierdził, że Trump naruszył federalną zasadę postępowania cywilnego, nie przedstawiając zwięzłego i jasnego uzasadnienia, dlaczego powinien wygrać tę sprawę. Sędzia skrytykował prezydenta za to, że zamiast tego, na 85 stronach swojego pozwu zawarł niepotrzebne stwierdzenia wychwalające jego własne sukcesy i "wyjątkową błyskotliwość" - tłumaczy Reuters.
"Pozew nie jest publicznym forum dla obelg i inwektyw. Nie jest chronioną platformą do wyrażania gniewu wobec przeciwnika" – napisał Merryday, mianowany przez republikańskiego prezydenta George'a H.W. Busha. Jednocześnie dał Trumpowi 28 dni na złożenie poprawionego pozwu "w profesjonalny i godny sposób", którego objętość nie będzie przekraczała 40 stron. Rzecznik zespołu prawnego Trumpa zapowiedział w oświadczeniu, że prezydent złoży nowy pozew zgodnie z wytycznymi sędziego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polacy przestają być tańsi. Firmy już się wycofują się z Polski"
Pozew zarzucał "The New York Times" oraz Penguin Random House "bezpardonowe dostarczanie kłamstw" w artykułach i książce, które - według skarżących - miały na celu zniesławienie prezydenta.
W szczególności Trumpowi nie podobały się raporty o jego prezydenturze, w tym dotyczące kontrowersji związanych z szefem jego sztabu Johnem Kellym, a także artykuły o powstawaniu programu "The Apprentice". W pozwie Trump oskarżał także obie firmy o szkodzenie jego reputacji biznesowej i politycznej, szczególnie przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi w 2024 roku.
Sędzia Steven Merryday w swojej decyzji podkreślił, że pozew nie pełni roli rzeczywistego narzędzia sądowego.
Skarga nie jest megafonem PR-owym, ani mównicą dla płomiennego przemówienia na wiecu politycznym, ani funkcjonalnym odpowiednikiem Kącika Mówców w Hyde Parku – napisał sędzia.
Rzecznik "The New York Times" stwierdził, że pozew jest "bezzasadny" i ma na celu jedynie "stłumienie niezależnego dziennikarstwa", podkreślając, że gazeta będzie dalej walczyć o wolność prasy, wynikającą z Pierwszej Poprawki do Konstytucji USA. Z kolei Penguin Random House zapewnił, że stoi po stronie autorów książki, której dotyczył pozew, i nadal będzie bronić wartości Pierwszej Poprawki.