Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Twardy brexit oznacza stagnację w Niemczech

41
Podziel się:

Szef Zrzeszenia Niemieckiego Przemysłu (BDI) Dieter Kempf ostrzega, że w przypadku wyjścia Wielkiej Brytanii z UE bez umowy niemiecką gospodarkę czeka stagnacja.

Twardy brexit oznacza stagnację w Niemczech
(East News, DPA)

- W gospodarce nadal jest wiele niepewności, przede wszystkim z racji międzynarodowych wojen handlowych i z powodu brexitu. Spada produkcja przemysłowa i liczba zamówień, firmy coraz mniej inwestują. Spodziewamy się, że w tym roku PKB Niemiec wzrośnie zaledwie o 0,5 proc. W przypadku twardego brexitu w końcu października wzrost ten może podążać w kierunku zera – powiedział Kempf agencji DPA.

Na razie łagodna recesja

Międzynarodowe konflikty i ochłodzenie światowej koniunktury wyhamowały w drugim kwartale opartą na eksporcie gospodarkę Niemiec. Z danych Urzędu Statystycznego wynika, że PKB zmalał o 0,1 procent w stosunku do poprzedniego kwartału. Na początku roku wzrost największej europejskiej gospodarki wynosił jeszcze 0,4 procent.

Zobacz także: Zobacz też: Brexit. Ekspert: Potrzeba ulg zachęcających do powrotu do Polski

Po słabym drugim kwartale Bank Federalny Niemiec nie widzi oznak poprawy sytuacji w okresie letnim. Gdy poziom wzrostu maleje dwa kwartały z rzędu, ekonomiści mówią o „technicznej recesji” czyli o łagodnym spadku. Inaczej jest, gdy spadek obejmie cały rok. Zarówno BDI jak i związki przedsiębiorców wciąż apelują do rządu o obniżenie podatków dla firm, zmniejszenie biurokracji i rozbudowę infrastruktury cyfrowej.

Chaos po brexicie

Kempf jest przeciwny ponownemu odsuwaniu terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. – Firmy chcą mieć w końcu jasność. Najlepiej, gdyby w ogóle nie było brexitu, ale jeśli już, to niech będzie brexit z umową. Twardy brexit lub ponowne odsunięcie terminu byłoby bardzo bolesne – uważa Kempf.

Kanclerz Angela Merkel nadal widzi szansę na znalezienie rozwiązania przed końcem października, co potwierdziła w czwartek w Hadze. Kontrowersje budzi przede wszystkim tak zwany irlandzki bezpiecznik – EU żąda gwarancji, że między Irlandią i Irlandią Północną nie powstaną urządzenia graniczne. Wielka Brytania chce skreślić tę klauzulę. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, w końcu października grozi chaotyczne rozstanie Brytyjczyków z Europą.

gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Deutsche Welle
KOMENTARZE
(41)
wacek
5 lata temu
Boli ja glowa bo ma nadmiar ynteligencji pontonowej. Miliony lekarzy i inzynierow czekaja na swoje zasilki. Skad tu brac?
Zosia
5 lata temu
Teraz widać jak Niemcy doją Europę.
Zxc
5 lata temu
Każdy kto głosuje na PiS jest odpowiedzialny za niszczenie obronności Polski, za niszczenie suwerenności, za niszczenie demokracji i prawa, za niszczenie relacji między ludzkich, i tak można w nieskończoność .....
Alek
5 lata temu
Ja wcale nie myślę że nasz jak dalej będą u władzy ci z długimi nosami to u nas zrobi się niebo, początki tego nieba właśnie już wychodzą a jak wyjdzie wszystko to misiu i Zbyszko z Bogdańca lub wieże kaczki to pikuś
Marchołt
5 lata temu
Kiedy czytam niektóre komentarze od artykułem mam wrażenie, że to jakieś forum dla obłąkanych. Ludzie, polska gospodarka jest ściśle powiązana z gospodarka niemiecką i gospodarką Unii Europejskiej. A mówiąc otwarcie jesteśmy poddostawcami dla niemieckiego przemysłu. 27,5 % polskiego eksportu trafia do Niemiec, 7% do Czech (de facto eksport podzespołów do niemieckich fabryk). Kryzys w Niemczech, to prędzej, czy później kryzys w Polsce. Rzeczywiście, jest się czym cieszyć...
...
Następna strona