Ukraińcy budują luksusowy kompleks przy granicy z Polską. Tak oceniają to górale
W obwodzie lwowskim, o podnóży Wysokiego Wierchu w Bieszczadach Wschodnich, Ukraińcy budują całoroczny kurort, którego pierwsza część ma być gotowa do 2029 roku. Inwestycja ma potencjał przyciągnięcia turystów, ale raczej nie zagrozi pozycji tatrzańskich ośrodków - ocenili polscy górale.
W październiku 2024 roku Grupa OKKO, która stoi za największą siecią stacji benzynowych w Ukrainie, zaczęła budowę nowego kompleksu wypoczynkowego u podnóża Wysokiego Wierchu, w okolicach wsi Wołosianka i Werchnja Rożanka. Start inwestycji, której nadano nazwę GORO Mountain Resort, był planowany już na 2022 rok, ale z powodu rosyjskiej inwazji został opóźniony - przypomina serwis Ukraine Business News.
Jak czytamy na stronie Grupy OKKO, ma to być całoroczny kompleks położony na wysokości około 650 m n.p.m., docelowo zajmujący 1,2 tysiąca hektarów powierzchni, z czego 300 hektarów ma zajmować infrastruktura narciarska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Absolutny priorytet". Minister finansów o pieniądzach na polską obronność
W ciągu najbliższych 15 lat firma planuje wybudować kosztem 1,5 miliarda dolarów 41 stoków narciarskich o długości 75 km, 17,5 km wyciągów narciarskich, w tym dwa nowoczesne wyciągi gondolowe i 11 wyciągów krzesełkowych. Powstanie także 25 hoteli, które będą oferowały w sumie 5,5 tys. pokojów - czytamy na stronie. Pierwszy etap inwestycji ma zostać zrealizowany około 2028-2029 roku. W jego ramach ma powstać m.in. kolejka gondolowa, 10 stoków narciarskich o długości 13 km, dwa wyciągi krzesełkowe i pięć hoteli.
"Wartość motywacyjna dla polskich inwestorów"
W marcu o ocenę wpływu tej inwestycji na polski rynek został poproszony przez Polską Agencję Prasową Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Nie zakładam, aby projekt był realnym zagrożeniem dla ośrodków narciarskich w Tatrach, natomiast bezwzględnie cenię sobie jego wartość motywacyjną dla polskich inwestorów, bo zawsze warto czuć konkurencję za plecami i nie osiadać na laurach - ocenił Wagner.
- Minusem będą koszty utrzymania śniegu w takim położeniu geograficznym, logistyka dojazdu, a przede wszystkim brak wybitnej wartości dodanej – estetycznej w postaci wysokich gór – dodał. Zwrócił też uwagę, że ośrodek ma leżeć na wysokości 650-850 m n.p.m., a Wysoki Wierch ma 1243 m n.p.m. - dużo mniej niż szczyty w Tatrach.
- Klimat cieplejszy niż w Zakopanem oznacza problemy ze śniegiem i krótszy sezon narciarski. Do tego dochodzi trudna logistyka — podróż z Warszawy trwa co najmniej 7,5 godziny, a najbliższe lotnisko we Lwowie oddalone jest o 140 km - ocenił Wagner. Mimo tych wyzwań dostrzega on potencjał kurortu, szczególnie w kontekście efektu nowości i solidarności z Ukrainą, która może napędzać turystykę.