Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Wielki paraliż polskiego internetu. Awaria we francuskiej firmie założonej przez Polaków

40
Podziel się:

Mają 20 centrów danych, w których jest ćwierć miliona serwerów, a pomieści się nawet milion. Wszystkie obiekty mają ochronę, monitoring i podwójne systemy zasilania. Z taką infrastrukturą zdobyli zaufanie ponad miliona klientów. Choć zwykle wszystko działa bez zarzutu, to przy tej skali działalności jeśli już dochodzi do awarii, to zbiera ona potężne żniwo. Kto stoi za OVH - firmą, przez którą w czwartkowy poranek stanęło pół polskiego internetu?

OVH ma dziś 20 centrów danych, które mogą pomieścić nawet milion serwerów.
OVH ma dziś 20 centrów danych, które mogą pomieścić nawet milion serwerów. (OVH)

Mają 20 centrów danych, w których jest ćwierć miliona serwerów, a pomieści się nawet milion. Wszystkie obiekty mają ochronę, monitoring i podwójne systemy zasilania. Z taką infrastrukturą zdobyli zaufanie ponad miliona klientów. Choć zwykle wszystko działa bez zarzutu, to przy tej skali działalności, jeśli już dochodzi do awarii, to zbiera ona potężne żniwo. Kto stoi za OVH - firmą, przez którą w czwartkowy poranek stanęło setki stron firm z całego świata?

Choć nazwa OVH ma swoje źródło od francuskiego zwrotu "On Vous Heberge" (czyli onlinowy wirtualny hosting), to tak naprawdę firmę zakładali Polacy. Dokładnie Octave Klaba, syn Haliny i Henryka, brat Mirosława. Rodzina Klabów na początku lat 90. przyjechała do Francji i osiedliła się w Lille, gdzie Halina i Henryk - inżynierowie po Politechnice Warszawskiej - zatrudnili się w fabryce traktorów.

Octave poświęcił się natomiast temu, czym pasjonował się od dziecka - informatyce. Pożyczając od rodziny równowartość dzisiejszych 12 tysięcy złotych, w 1999 roku założył OVH. Rok później firma zatrudniała trzy osoby i mogła się pochwalić 20 serwerami. Skromne początki? Firma szybko zaczęła dynamicznie rosnąć. Inwestycja w hosting internetowy okazała się bowiem strzałem w dziesiątkę.

W 2001 roku przedsiębiorstwo wynajęło już serwerownię w Paryżu, a dwa lata później otworzyła tam centrum danych. Po kolejnych dwóch latach miała już kolejny taki obiekt, tym razem w halach w Roubaix na przedmieściach Lille, gdzie zaczynała swoją działalność.

Następne lata przyniosły OVH jeszcze szybszy rozwój. W 2010 roku zatrudniała już 350 osób. Wtedy mogła już sobie pozwolić, by z własnej kieszeni przeznaczyć 10 milionów euro na badania nad internetem w chmurze. Dziś to już technologia, bez której wiele firm i ludzi nie wyobraża sobie funkcjonowania.

Zobacz także: Zobacz też: Pomysł na biznes: Inkubator Innvento

Trzy lata później zatrudnienie wzrosło już do ponad 700 osób, a sieć serwerowni coraz bardziej się rozrastała. Firma fizycznie przekroczyła Atlantyk i założyła centra danych w Kanadzie. Dziś jest już posiadaczem 20 takich centrów w Europie i Ameryce Północnej. W roku rozliczeniowym 2016-2017 miała 420 milionów euro przychodów, a jej wartość wyceniana jest już na miliard dolarów. Prezesem pozostaje Octave. We władzach spółki zasiadają też ojciec Henryk i brat Mirosław.

Firma ma też ambitny plan na przyszłość. Chce zainwestować 1,5 mld dolarów w usługi chmurowe i sztuczną inteligencję. Octave Klaba w rozmowie z portalem Spider'sWeb powiedział ostatnio, że OVH notuje 30-procentowewzrosty. Dlatego planuje zatrudnić aż tysiąc nowych pracowników.

Innowacje w serwerowni

OVH wszystkie obiekty i serwery projektuje według własnych technologii. Chwali się ogromną innowacyjnością. Na przykład do chłodzenia komputerów nie używa klimatyzacji. Opracowała własny sposób z użyciem wody, który odbiera od komputerów 70 procent ciepła. Pozostałe 30 procent ciepła usuwane jest za pomocą wentylacji. W swoich centrach danych utrzymuje całodobowo personel techniczny, sale są monitorowane, mają czujniki dymu i podwójne zasilanie.

Jednak nawet najlepsze zabezpieczenia nigdy nie są w stu procentach niezawodne. W czwartkowy poranek wszystkie nie wystarczyły, by zapobiec awarii połowy polskiego internetu. Wszystko przez awarię zasilania w centrum danych w Strasburgu. Jak pisaliśmy, niedostępne były między innymi strony pkp.pl, jakdojade.pl czy serwis sieci Biedronka.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(40)
KERIM
6 lat temu
A to jednak nie byli Rosyjscy hakerzy tylko polscy, no proszę ...
doola
6 lat temu
Kolejny sukces polskiej przedsiębiorczości. Geniusz i pomysłowość Polaków nie ma sobie równych na świecie. Gdyby nas nie nękali przez stulecia to zamiast angielskiego ludzie uczyliby się polskiego. Cóż ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsza jest wiara w Boga Ojca i Jezusa Chrystusa co większość Polaków jeszcze ma i doceńcie właśnie to!!!!
a może to fra...
6 lat temu
nie Polacy tylko straceni Polcay czyli francuzi polskiego pochodzenia. Niestety państwo polskie potrafi ztłamsić każdy biznes w zarodku a tych co się uda coś osiągnąć za granicą dumnie nazywa polakami. Żenada
katecheta
6 lat temu
Kolejny, międzynarodowy "SUKCES" - kolejny raz Polacy coś spieprzyli ?
agsfqagsfghas...
6 lat temu
nawet top że kury na Tajwanie przestały suię nieść , to też wina polaków .Srodki od kapusty z WP
...
Następna strona