Ursus oskarża spółki Solorza o kradzież dokumentacji i technologii. Zwrot w sprawie
Zygmunt Solorz nie może mówić o spokoju. Sąd uznał, że prokuratura powinna kontynuować śledztwo dotyczące kradzieży dokumentacji technicznej związanej z autobusami wodorowymi przez spółki kontrolowane przez miliardera. Jak przypomina Onet, Ursus walczy o swoje od jesieni 2020 roku.
Zygmunt Solorz, właściciel imperium w branżach medialnej i komunikacyjnej, znalazł się w centrum śledztwa dotyczącego kradzieży dokumentacji technicznej autobusów wodorowych. Spółka Ursus zawiadomiła prokuraturę w tej sprawie już w 2020 roku. Jak podał serwis Onet.pl, badano, czy pojazdy produkowane przez spółki z Grupy Kapitałowej ZE PAK (PAK Adamów i Polski Autobus Wodorowy) powstały na bazie projektów Ursusa. Większościowym udziałowcem jest w nich Solorz.
Konflikt z Ursusem
Prokurator Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie powiedziała Onetowi, że Solorz nie został przesłuchany wobec nieskutecznego doręczenia wezwania. — Zygmunt Solorz nie został przesłuchany, gdyż nie można mu było doręczyć skutecznie wezwania do stawiennictwa w Polsce. Jak ustalono, na stałe zamieszkuje w Liechtensteinie — wyjaśniła prok. Kępka. Śledztwo zostało umorzone, Ursus złożył zażalenie w tej sprawie.
Solorz jest również oskarżany przez akcjonariuszy Elektrimu o nieuczciwe praktyki finansowe. Udziałowcy twierdzą, że Solorz wyprowadzał latami majątek spółki, co doprowadziło do ich strat. Daniel Olechnowicz, przewodniczący Porozumienia Akcjonariuszy Elektrimu, podkreśla, że wielu inwestorów straciło oszczędności życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zanim zaufasz ChatGPT, zobacz jak działa polski Bielik - Sebastian Kondracki w Biznes Klasie
- Niedawno w mediach przeczytaliśmy, że w kontekście rodzinnego sporu o majątek pana Solorza, on czuje się ofiarą spisku swoich dzieci, osobą podstępnie "wrobioną" w sukcesję. Tymczasem prawda wygląda tak, że Zygmunt Solorz od wielu lat nie ma skrupułów i odrobiny empatii, by uczciwie rozliczyć się z akcjonariuszami Elektrimu - powiedział Onetowi Olechnowicz.
Pomimo umorzenia śledztwa w marcu 2024 r., wiosną tego roku Sąd Okręgowy w Lublinie nakazał kontynuację śledztwa dot. kradzieży dokumentacji i technologii produkcji autobusów wodorowych. Śledczy w Lublinie prowadzą dalsze czynności, a akcjonariusze Elektrimu liczą na sprawiedliwość.