Ukraińska spółka kupiła Ursusa. Firma już zatrudnia
Ursus, legendarna polska firma, została kupiona przez spółkę M.I. Crow. Jej prezesem jest Oleg Krot, biznesmen z Kijowa. Nowy właściciel planuje kontynuację produkcji. Teraz firma Ursus szuka pracowników - informuje branżowy serwis farmer.pl.
Pod koniec ubiegłego roku Ursus, znany producent ciągników, trafił w ręce ukraińskiej spółki M.I. Crow, należącej do Olega Krota. Nowy właściciel planuje reaktywację marki i rozszerzenie asortymentu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy wydają fortunę na Thermomixy. To on stoi za tym biznesem. Wojciech Ćmikiewicz w Biznes Klasie
Teraz serwis farmer.pl informuje, że Ursus zatrudnia. I w Lublinie firma poszukuje między innymi programisty maszyn CNC, specjalisty ds. zakupów międzynarodowych, operatora maszyn sterowanych numerycznie, elektronika, czy ślusarza/tokarza. W Olsztynie, a dokładniej w Dobrym Mieście, można znaleźć pracę jako specjalista ds. bezpieczeństwa i higieny pracy, konstruktor czy technolog.
Reaktywacja Ursusa
Spółka M.I. Crow, której prezesem jest Oleg Krot, biznesmen z Kijowa stała się właścicielem prawa do znaku towarowego marki Ursus, a także zakładów produkcyjnych w Dobrym Mieście i Lublinie oraz nieruchomości o powierzchni ponad 4 ha w Biedaszkach Małych w gminie Kętrzyn. Przejęła też dokumentację projektów badawczo-rozwojowych firmy, maszyny i urządzenia. Stała się też pracodawcą dla zatrudnionej w fabrykach załogi.
- Ursus miał konkurencyjne produkty i klientów, więc to nie obiektywne czynniki rynkowe doprowadziły do upadku firmy, tylko błędy poprzedniego zarządu - powiedział Krot w rozmowie z PAP. Dodał, że firma M.I. Crow, która pod koniec października ubiegłego roku kupiła znajdujące się w stanie upadłości przedsiębiorstwo, dysponuje odpowiednimi środkami, by odnowić park maszynowy zakładów w Lublinie i Dobrym Mieście oraz zatrudnić kolejnych pracowników. - Ursus odzyska moce produkcyjne i znów będzie wytwarzał ciągniki - zadeklarował.
Krot poinformował, że z uzyskanych przez niego informacji z rynków afrykańskich, m.in. Tanzanii, Kenii i Ugandy wynika, że wciąż jest tam zapotrzebowanie na ciągniki tej klasy, jakie wytwarzane były w zakładach Ursus. Zainteresowanie sprzętem Ursusa wykazują również potencjalni klienci z Ukrainy i innych krajów europejskich.