Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Malwina Gadawa
|
aktualizacja

USA zbierają żniwa. Tak rosną przychody z ceł

288
Podziel się:

Dodatkowe przychody Stanów Zjednoczonych z ceł w okresie październik 2024 r. - maj 2025 r. wyniosły 30 mld dol., o 61 proc. więcej w stosunku do tego samego okresu poprzedniego roku budżetowego w USA - przekazał Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).

Prezydent USA Donald Trump
Prezydent USA Donald Trump (East News, Alex Brandon)

Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego przypomnieli w Tygodniku Gospodarczym PIE, że na początku lipca mija termin negocjacji umów handlowych USA z partnerami, które pozwalają na uniknięcie tzw. ceł wzajemnych ogłoszonych 2 kwietnia, a zawieszonych 9 kwietnia na 90 dni.

Amerykańskie cła. "Wyraźnie wzrosły przychody"

Przekazali, że amerykańskie dane za kwiecień 2025 r. wskazują na spadek rdr. importu z Chin o 20 proc., z Kanady o 12 proc., brak zmian z UE i wzrost importu z Polski o 12 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wojna celna Trumpa. Zapytaliśmy w Sejmie, co czeka polskich przedsiębiorców

"Co prawda deficyt handlowy USA w samym kwietniu spadł rdr. o 14 proc., ale w okresie styczeń-kwiecień, w związku ze zwiększonym importem do marca, wzrósł o 45 proc. w ujęciu rocznym" - dodali.

W publikacji zauważono, że średnie stawki celne na 14 maja 2025 r. sięgnęły 51 proc. dla Chin i 11 proc. dla reszty świata, choć w międzyczasie do 50 proc. podniesione zostały jeszcze cła na stal i aluminium.

"Natomiast wyraźnie wzrosły przychody z poboru ceł (o 30 mld USD – 61 proc.) w okresie październik 2024 r. – maj 2025 r. w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku budżetowego w USA" - podkreślili autorzy publikacji.

Eksperci PIE zaznaczyli, że w kwietniu, w odpowiedzi na podwyżki ceł, Pekin zdecydował się na wprowadzenie ograniczeń dotyczących wywozu metali ziem rzadkich (REE). "Jest to grupa siedemnastu pierwiastków znajdująca szerokie zastosowanie w zaawansowanych technologiach – od aut elektrycznych, po systemy uzbrojenia czy OZE" - przypomnieli.

"Szacuje się, że 80-90 proc. wartości rynku REE i 25 proc. wydobycia dotyczy magnesów trwałych używanych m.in. w silnikach EV czy turbinach wiatrowych. Do ich produkcji wykorzystuje się neodym, prazeodym, dysproz i terb. Chiny są monopolistą w wytwarzaniu magnesów trwałych, odpowiadając za 92 proc. światowej produkcji" - podali.

Eksperci oceniają, co może zrobić Trump

Ekonomiści ocenili, że wobec niezbędności Chin dla amerykańskiego przemysłu, Donald Trump może szukać uwiarygodnienia swojej pozycji jako silnego przywódcy w eskalacji z innymi partnerami.

"Nie można wykluczyć, że administracja zdecyduje się na podniesienie barier celnych w handlu z UE, co zapowiedział na chwilę Trump w maju (sugerując stawkę 50 proc.). Z kolei sekretarz skarbu Scott Bessent sugerował w Kongresie wydłużenie okna negocjacyjnego z częścią państw o kolejne 90 dni" - zauważyli.

"Wydaje się, że najbardziej na politykę handlową wpływa amerykański biznes, pod którego naciskiem administracja racjonalizuje podjęte działania. Nie zmienia to jednak obecnej sytuacji, w której na wszystkie państwa i na większość handlu obowiązuje 10-procentowa uniwersalna stawka celna, 25-procentowa dla sektora motoryzacyjnego oraz 50-procentowa dla stali i aluminium" - podsumowali przedstawiciele PIE.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(288)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Dariusz F.
3 tyg. temu
W wiadomosciach stoi Zatoka Meksykanska - chyba Perska POPRAWIC
Rafał G.
3 tyg. temu
W USA głównie produkuje sie DOLARA za którego importują wszystko co potrzebują TRUMP nie ma wyjścia musi na wszystkie sposoby zredukować deficyt handlowy bo system inaczej upadnie. A co do praktycznie monopolu światowej produkcji CHIN , to będziemy wszyscy jeszcze gorzko płakać
Peter B.
3 tyg. temu
A tak moze z innej beczki dlaczgo gazeta nie napisze ze w 2020 wybory byly faszowane przez Bidena z Chinami przez wydawaniem prawa jazdy ktore umozliwjaly nielegalnym glosowac ?
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Anonim
3 tyg. temu
Ostatecznie i tak cła zapłaci końcowy klient.
Katarzyna
4 tyg. temu
Wieli sukces!!! Ciężko zarobione przez obywateli pieniądze wpływają do skarbu państwa. Typowy schemat dla USA. Biedni biednieją, bogaci wzbogacają się, Wspomnę tylko, że pieniądze z ceł to PUSTE PENIĄDZE na które NIKT poza konsumentami nie pracował, więc trąbienie sukcesu powinno być wstydem Trumpa. Miał inny plan, aby jego zwolennicy padli na kolana ze szczęścia. Myślał, że kompanie kupujące towar "zjedzą" cło, a ceny się nie zmienią. Nie za bardzo wiem jaki to byłby ustrój! Handlowcy się nie zgodzili na taką ustawkę i wielu było strofowanych i pouczonych przez niedoszłego króla. Ceny w sklepach poszybowały.
Truetrue
3 tyg. temu
Kosztem amerykańskich konsumentów. To zawsze konsument płaci za wybryki władzy, bo nikt nie będzie dokładał do interesu, nie łudźcie się... 30 miliardów to nic przy kosztach destablilizacji, zmieniania zdania co chwilę.
...
Następna strona