W obronie KPO i przedsiębiorców. "Krótkowzroczność i bezmyślność" [OPINIA]

Afera wokół programu dla przedsiębiorców z KPO jak w soczewce skupia w sobie kilka największych problemów polskiej polityki. Krótkowzroczność, brak refleksji i uleganie populistycznym zapędom to niektóre z nich. Ale wiadro pomyj wylało się najpierw na przedsiębiorców, podczas gdy obwiniać za tę sytuację należy przede wszystkim polityków, a konkretnie rządy PiS i KO.

Premier Donald Tusk i były premier Mateusz MorawieckiPremier Donald Tusk i były premier Mateusz Morawiecki
Źródło zdjęć: © EastNews | Andrzej Iwanczuk, Marysia Zawada
Michał Wąsowski

Zacznijmy od faktów: na program dla branży HoReCa (obejmującego branżę hotelową, gastronomiczną i cateringową), będący częścią Krajowego Planu Odbudowy, przeznaczono 1,2 mld zł. Z tego do tej pory wypłacono 110 mln zł. Wypłaty wstrzymano, wnioski i program są sprawdzane m.in. przez prokuraturę

Afera narodowa o KPO i HoReCa

Sprawa, która urosła do rangi afery narodowej, zaczęła się od przeglądania z jednej strony śmiesznych, a z drugiej budzących kontrowersje wniosków. A to właściciel lokalu gastronomicznego kupił jachty, a to kebab chciał dofinansowania na lekcje tańca, ktoś inny nabył garderobę. Powstała z tego narracja: "Janusze biznesu" - jak niejednokrotnie nazywano w ciągu ostatnich dni przedsiębiorców - znowu próbują wyciągnąć od państwa kasę na swoje zachcianki. PiS szybko podchwyciło temat, twierdząc zarazem, że to wielka afera rządu koalicji, który przeznacza pieniądze na błahostki.

Nie zabrakło głosów o tym, że cały KPO jest do wyrzucenia, a te 1,2 mld zł zostało całkowicie zmarnowane i wywalone na "januszexy". Pomyje, jakie wylano w tym czasie na przedsiębiorców, były niebywałe. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak zbudować milionowy biznes na pasji?- Marek Tronina w Biznes Klasie

Przedsiębiorcy zrobili to, co mogli. Legalnie

Krytyka ta rozmija się kompletnie z istotą dwóch najważniejszych problemów, jakie pokazuje konkurs dla branży HoReCa. Przedsiębiorcy po prostu zgłosili się po dostępne dla nich pieniądze - jedni złożyli lepsze wnioski, inni gorsze. Czy były wśród nich jakieś nadużycia albo konflikty interesów? To oczywiście możliwe i należy to sprawdzić. Na potencjalne problemy w tych kwestiach wskazywał w swoim tekście dla Wirtualnej Polski Patryk Słowik.

Ale duża część tych przedsiębiorców zrobiła coś, co było legalne i biznesowo uzasadnione. Dostali szansę i z niej skorzystali - w ich zachowaniu nie ma w nic kontrowersyjnego ani głupiego. Nawet jeśli same ich biznesy budzą emocje jak słynny już przykład salonu dla swingersów.

Niektórzy oburzają się moralnie na taką działalność, ale powiedzieć należy wprost: z punktu widzenia gospodarki i jej rozwoju nie jest to ani gorszy, ani lepszy biznes niż klub muzyczny czy sprzedaż lodów. Raczej przełomu w innowacjach ani PKB taka firma nie przyniesie, podobnie jak np. salon gier. To nie znaczy jednak, że jego właściciel powinien teraz być wyśmiewany w internecie - spełniał kryteria, złożył wniosek i tyle. 

Kryteria programu to jego druga największa wada

To właśnie w kryteriach - między innymi - leży główny problem tego programu. Rząd PiS, a konkretnie Mateusza Morawieckiego, opracowywał szczegóły naboru w 2021 r. - w czasie pandemii. Branża HoReCa była wtedy mocno poszkodowana i przedsiębiorcy apelowali o dodatkową pomoc. A politycy uważali wówczas za dobry pomysł przeznaczenie dla niej środków z KPO, przy okazji licząc zapewne na głosy wyborcze branży turystycznej. Co ważne, pieniędzy z KPO dla HoReCa domagała się również Lewica, w tym partia Razem, która dzisiaj ostro krytykuje całą sytuację. 

Z powodu polityki PiS uruchomienie KPO było jednak opóźnione o dwa lata - pieniądze odblokował dopiero rząd koalicji. W efekcie nabór do programu ruszył w 2024 r., a finał znalazł w 2025, kiedy gospodarka wygląda zupełnie inaczej. Co prawda, obecny rząd, a konkretnie resort funduszy Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, zmodyfikował warunki techniczne programu dla HoReCa, ale de facto tylko je poluzował. Nie wydaje się jednak, by to poluzowanie wpłynęło znacząco na sensowność tego, kto i na co pieniądze miałby dostać, a kto nie. Również z pierwotnymi, ustalonymi przez PiS założeniami, afera by była, tylko o nieco mniejszej skali, bo mniej spółek mogłoby się na pomoc załapać. 

Kryteria jakościowe? Istniały, ale na tyle ogólne i rozmyte, że prawdopodobnie można byłoby tam uzasadnić niemal wszystko. Znowu: nie jest winą przedsiębiorców, że ktoś je tak skonstruował.    

Biorąc to wszystko pod uwagę, z dzisiejszej perspektywy dofinansowanie branży HoReCa wydaje się zbędne i miejscami absurdalne. A na dodatek niezrozumiale wybiórcze, bo dlaczego akurat oni, a nie np. biznesy, które ucierpiały w powodzi? O pandemii już niemal zapomnieliśmy, część firm przetrwała, część upadła - zaakceptowaliśmy to jako społeczeństwo i poszliśmy dalej. Nawet jeśli niektóre skutki gospodarcze COVID-u nadal pośrednio występują (np. w zadłużeniu), to biznes od tamtej pory miał kolejne problemy: wojna w Ukrainie, wysokie ceny energii, powódź. 

Najkrócej więc rzecz ujmując: program wsparcia dla HoReCa z KPO nie przystawał do aktualnej sytuacji gospodarczej już nawet w 2023 r., a co dopiero w 2025 r. Był efektem kalkulacji politycznych z 2021 r., a następnie braku porządnej rewizji przez kolejny rząd. Być może Koalicja Obywatelska zasłoni się brakiem czasu na modyfikację już zgłoszonego programu, ale wówczas można było chociaż postarać się o bardziej sensowne kryteria i zmniejszenie pola do nadużyć, jak i lepszą procedurę weryfikacji wniosków. Jakość i zasady tej ostatniej, mam przeczucie, też będą jeszcze budzić emocje.

KPO jest potrzebne Polsce. Tak samo, jak przedsiębiorcy

To jednak nie są powody do opluwania przedsiębiorców czy samego KPO i unijnych funduszy. Krajowy Plan Odbudowy jest Polsce potrzebny. To 250 mld zł, które trafią do naprawdę wielu dziedzin życia gospodarczego i społecznego oraz dadzą impuls inwestycyjny, oraz rozwojowy - w infrastrukturze, transporcie, nauce, służbie zdrowia.

Fakt, że 1,2 mld zł (0,6 proc. całości) na HoReCa budzi kontrowersje, nie oznacza, że całe KPO jest do wyrzucenia - wbrew temu, co napisał prezes InPostu Rafał Brzoska. Według niego afera "to koniec KPO", lecz z taką oceną naprawdę trudno się zgodzić. KPO to ogromne środki na rozwój Polski, których pośrednim beneficjentem - np. poprzez jakość infrastruktury transportowej - będzie też InPost. 

Warto tu też podkreślić, że chociaż program ten stanowi małą część KPO, to nie należy bagatelizować kwoty 1,2 mld zł, określając ją jako "małą". Ponad miliard złotych zawsze można spożytkować lepiej - na służbę zdrowia, edukację albo innowacyjne projekty. Dla porównania: za rządów PiS podobną kwotę, tj. 1,3 mld zł, zmarnowano na słynny projekt Ostrołęka C, czyli rozbudowę elektrowni o kolejny blok węglowy. Ostatecznie wybudowano dwie wieże, które zburzono. W przypadku branży HoReCa pieniądze te przynajmniej zostaną w jakimś stopniu w gospodarce i mają szansę ją - nawet minimalnie - stymulować, choć na pewno można byłoby wydać je lepiej.

Program dla branży HoReCa to chory człowiek polskiej polityki

Dlatego właśnie w aferze wokół programu dla HoReCa widać jak na dłoni największe problemy polskiej polityki, które szczególnie dotkliwe są dla gospodarki. Jeden rząd zrobił coś, co było krótkowzroczne, choć wiedział, że szybko tych środków nie uruchomi, ale program przyklepał i był z siebie zadowolony. Kolejny rząd zaś program wziął i pobieżnie zweryfikował, coś tam zmienił, ale niezbyt wiele. Po czym chciał jak najszybciej go uruchomić, żeby mieć się czym pochwalić i odhaczyć kolejny punkt. 

Z tego powodu mamy program nie tylko z wątpliwymi kryteriami formalno-prawnymi, ale przede wszystkim skłaniający do fundamentalnego pytania: na co powinniśmy wydawać pieniądze? I odpowiedzią raczej nie będzie: na dywersyfikację biznesów z branży HoReCa - w tym ostatnim nie ma nic złego. Po prostu możemy znaleźć lepsze alternatywy. Decyzja o takim, a nie innym wsparciu, nie była podyktowana najlepszym interesem gospodarczym, a polityczną kalkulacją, poddaną bieżącym nastrojom.

Krótkowzroczność, działanie głównie pod popularność wyborczo-sondażową, a także niedbalstwo i brak refleksji czy podejście "zróbmy byle jak, ale zróbmy - jakoś to będzie" - wszystko w tej aferze mamy. Niestety, cechy te są bardzo niepożądane w zarządzaniu gospodarką - szczególnie teraz.

Polska bowiem jest dzisiaj w kluczowym momencie swojego rozwoju, kiedy nie powinno być miejsca na bylejakość w wydawaniu nawet miliarda złotych. Rodzima gospodarka albo pójdzie z duchem czasu i wskoczy do absolutnej światowej czołówki, albo zostanie w tyle i zamiast kontynuować swój "złoty wiek" na powrót stanie się peryferiami Europy i świata.

Michał Wąsowski, zastępca szefa redakcji money.pl

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 4.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 4.12.2025