W USA coraz mniejsze zapasy ropy. Rynek już reaguje
Notowania ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku wzrosły po publikacji danych wskazujących na zmniejszenie amerykańskich zapasów tego surowca. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na wrzesień kosztuje obecnie 62,55 USD, co oznacza wzrost o 0,32 proc.
Według najnowszego raportu Amerykańskiego Instytutu Paliw (API), w ubiegłym tygodniu amerykańskie zapasy ropy naftowej zmniejszyły się o 2,4 mln baryłek. Niewielkie zmiany odnotowano w hubie Cushing, gdzie rezerwy obniżyły się o 100 tys. baryłek.
Raport wskazuje również na spadek zapasów benzyny o 1 mln baryłek. Jednocześnie rezerwy paliw destylowanych zwiększyły się o 500 tys. baryłek. Te dane wpłynęły na wzrost cen ropy Brent na londyńskiej giełdzie ICE, gdzie w dostawach na październik surowiec wyceniany jest na 66,00 USD za baryłkę, co stanowi wzrost o 0,32 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezidentyfikowany obiekt spadł i eksplodował w woj. lubelskim. Jest głos z rządu
Potencjalne rozmowy pokojowe mogą wpłynąć na rynek
Inwestorzy z uwagą śledzą rozwój sytuacji związanej z możliwymi rozmowami o zawieszeniu broni między Ukrainą i Rosją. Podczas spotkania w Waszyngtonie prezydenci Donald Trump i Wołodymyr Zełenski wraz z europejskimi przywódcami ustalili, że kolejnym krokiem w negocjacjach pokojowych powinno być spotkanie Zełenskiego z Putinem, a następnie rozmowy trójstronne z udziałem amerykańskiego prezydenta.
Według informacji podanych przez Politico, powołujące się na dwa źródła, Biały Dom rozważa Budapeszt jako miejsce trójstronnych rozmów pokojowych. Wcześniej pojawiały się doniesienia o możliwości zorganizowania spotkania w Moskwie, co zostało odrzucone przez ukraińskiego prezydenta, oraz w Genewie, którą popierał prezydent Francji Emmanuel Macron.
Ewentualne porozumienie pokojowe mogłoby doprowadzić do złagodzenia ograniczeń w eksporcie rosyjskiej ropy, choć władzom w Moskwie w dużej mierze udało się utrzymać wysokie dostawy surowca, głównie do Indii i Chin.
Analitycy wskazują, że długoterminowe prognozy dla rynków ropy naftowej są raczej pesymistyczne. W drugiej połowie 2025 roku może pojawić się globalna nadwyżka tego surowca. Przyczyną są zwiększone dostawy ropy z krajów OPEC+ oraz obawy o popyt związane z polityką handlową prezydenta USA Donalda Trumpa. Od początku 2025 roku ceny ropy spadły już o ponad 10 proc.