Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Frankowska
|

Afera Amber Gold. Kolejny świadek przed komisją. "To była zabawa w ciuciubabkę"

124
Podziel się:
Afera Amber Gold. Kolejny świadek przed komisją. "To była zabawa w ciuciubabkę"
(JAN BIELECKI)

Szef Amber Gold Marcin P. wprowadził w błąd Ministerstwo Gospodarki oświadczając, że spełnia warunki by kierować domem składowym; gdy resort to ustalił, niezwłocznie wykreślił Amber Gold z rejestru domów składowych - powiedział przed komisją śledczą b. dyrektor z MG Jarosław Mąka (na zdjęciu).

Mąka - który kierował Departamentem Administrowania Obrotem w MG - zaznaczył, że nie było możliwości nie wpisania Amber Gold do rejestru domów składowych, ponieważ w złożonym pod koniec 2009 r. wniosku zostały zawarte wszystkie dane wymagane w ustawie.

"Wniosek był kompletny zgodnie z ustawą" - powiedział Mąka. Dodał, że zawarte w nim były: nazwa firmy, numer NIP, informacja o podmiotach dominujących, informacja o wysokości kapitału, adres i miejsce, w którym będzie prowadzone przedsiębiorstwo składowe, rodzaj towarów przemysłowych, nazwa i adres banku domicylowego i data sporządzenia wniosku. Te wszystkie informacje zostały zawarte" - powiedział.

Dodał, że dołączone było także oświadczenie prezesa firmy - Marcina P. - że spełnia warunki, aby wykonywać działalność domu składowego.

Odpowiadając na pytania Andżeliki Możdżanowskiej (PSL) Mąka przyznał, że Marcin P. wprowadził w błąd resort gospodarki, co "znalazło odzwierciedlenie w późniejszych działaniach" tego resortu.

"Po otrzymaniu informacji z Komisji Nadzoru Finansowego, że P. był skazany (...) wezwaliśmy P. do złożenia zaświadczenia o niekaralności. Wtedy była taka zabawa w ciuciubabkę ze strony Amber Gold, które nie nadsyłając nam zaświadczenia o niekaralności P. dokonało zmiany na stanowisku prezesa i przysłano nam zaświadczenie o niekaralności Katarzyny P. (żony Marcina P. - PAP)" - powiedział świadek.

Mąka podkreślił, że informacja o zmianie na stanowisku prezesa Amber Gold nie została przyjęta przez MG. "W związku z tym (...) wystąpiliśmy sami do Krajowego Rejestru Skazanych o informację. Otrzymaliśmy ją 7 czerwca 2010 r. i wynikało z niej, że P. ma na swoim koncie już pięć wyroków" - powiedział.

Dlatego - jak zeznał - 22 czerwca 2010 r. wykreślono Amber Gold z rejestru domów składowych. Zawiadomiono o tym fakcie sąd rejestrowy w Gdańsku, KNF, gdański oddział banku BGŻ oraz Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Śródmieście. Prokuratura została też poinformowana o złożeniu przez Amber Gold oświadczenia niezgodnego ze stanem faktycznym.

"15 lipca dostaliśmy pismo z prokuratury o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie złożenia nieprawidłowego oświadczenia" - zeznał Mąka.

Pojawiły się też pierwsze komentarze na Twitterze dotyczące przesłuchania.

Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(124)
WYRÓŻNIONE
MAur
9 lat temu
A kiedy się wezmą za tego hohsztaplera i złodzieja BIERECKIEGO od SKOK-ów!?!?!?!?!?
Seb7
9 lat temu
Dobrze określił to Belka nie trzeba być maklerem ale choć trochę oleju w głowie ale głupota i pazerność ludzi nie ma granic .
Ja człowiek
9 lat temu
[QUOTE] 15 lipca dostaliśmy pismo z prokuratury o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie złożenia nieprawidłowego oświadczenia" - zeznał Mąka [/QUOTE] Czy do tego należy jeszcze coś dodawać? gdzie tu wina Tuska?bo przecież o to chodzi w przesłuchaniach w "aferze" Amber Gold
...
Następna strona