Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Afera Panama Papers. Poroszenko tłumaczy, dlaczego zakładał firmy w rajach podatkowych

0
Podziel się:

Poroszenko powiedział dziennikarzom, że zdecydował się na tzw. offshore trust żeby oddzielić swoje interesy od politycznej działalności, gdy został prezydentem. Zapewnił, że cała operacja była w pełni transparentna.

Afera Panama Papers. Poroszenko tłumaczy, dlaczego zakładał firmy w rajach podatkowych
(Kancelaria Prezesa Rady Ministrów / Flickr (CC BY-NC-ND 2.0))

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zaprzeczył w środę, by celem rejestrowania przez niego firm w rajach podatkowych, co ujawniono w ramach afery "Panama Papers", była chęć zminimalizowania podatków.

Poroszenko powiedział dziennikarzom w Tokio, że zdecydował się na tzw. offshore trust żeby oddzielić swoje interesy od politycznej działalności, gdy został prezydentem. Zapewnił, że cała operacja była w pełni transparentna.

Podstawowym celem rejestracji na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych firmy o nazwie Prime Asset Partners Ltd. było utworzenie specjalnego podmiotu, aby przekazać interesy pod zarząd Banku Rothschild - mówił Poroszenko, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. Jak dodał, jego celem nie było minimalizowanie podatków, do czego dążyły inne osoby opisane w "Panama Papers".

Wskazał, że sytuacja na Ukrainie różni się od tej w innych częściach świata. - U nas proces był absolutnie przejrzysty, a jego celem było rozdzielenie biznesu od polityki i zbudowanie zaufania. Nie było innego sposobu niż założenie niezależnej firmy i przekazanie jej pod zarząd znanemu bankowi - tłumaczył szef państwa.

Z materiałów opublikowanych w ramach "Panama Papers", które wyciekły z panamskiej kancelarii prawnej Mossack Fonseca, wynika, że Poroszenko zakładał firmy w rajach podatkowych w czasie, gdy piastował już urząd szefa państwa i nie wymieniał umieszczonych w nich aktywów w swoich deklaracjach majątkowych. Konsultanci finansowi Poroszenki twierdzą, że założył on firmę na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, by sprzedać zagranicznym klientom swoją korporację cukierniczą Roshen.

W sierpniu 2014 roku prezydent, którego majątek szacuje się na prawie 869 mln dolarów, zarejestrował na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych firmę Prime Asset Partners Ltd. W tym samym roku Poroszenko zarejestrował jeszcze dwie firmy: na Cyprze i w Holandii. Ich kapitał wynosi niewiele ponad 3 tys. dolarów.

Państwowa Służba Fiskalna Ukrainy zapowiedziała we wtorek, że zajmie się doniesieniami o zarejestrowanych w rajach podatkowych firmach, które należą do ukraińskiego prezydenta.

Na Ukrainie można mówić o majątku prezydenta

Na Ukrainie, w przeciwieństwie do Rosji, można rozmawiać o fortunie prezydenta - pisze w środę "Wall Street Journal". Sytuacja, iż po aferze "Panama Papers" Ukraińcy zadają pytania o finanse Petra Poroszenki, pokazuje, jak zmieniła się polityka w tym kraju

Niecałe dwa dni po wycieku "Panama Papers" afera już zaczyna mieć konsekwencje polityczne - twierdzi amerykański dziennik, przypominając, że we wtorek premier Islandii złożył dymisję w związku z protestami z powodu firm offshore w rajach podatkowych należących do jego rodziny.

Jednak o wiele większe kontrowersje narastają na Ukrainie. Wśród milionów dokumentów, które wyciekły z panamskiej kancelarii prawnej Mossack Fonseca, są takie, które pokazują, że prezydent Poroszenko otworzył w 2014 roku spółkę holdingową offshore na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Według prezydenckiego rzecznika na żadnym z kont nie było więcej niż 2 tys. euro. Jeszcze zanim został wybrany, Poroszenko zarobił miliony produkując słodycze, a jego prawnicy w Kijowie utrzymują, że otworzył te konta, by sprzedać i przekazać aktywa do tzw. blind trust, czyli instytucji pozwalającej uniknąć konfliktu interesów.

"Gniew z powodu korupcji był w samym sercu rewolucji na Majdanie, w wyniku której odsunięty od władzy został prokremlowski prezydent Wiktor Janukowycz w 2014 roku. Na reakcję polityczną (na aferę "Panama Papers") nie trzeba było długo czekać, gdyż informacje o powiązaniach Poroszenki z Mossack Fonseca pojawiły się w czasie, gdy jest on pod presją z powodu fiaska reformy systemu sądownictwa i walki z korupcją" - wyjaśnia gazeta.

"WSJ" przypomina, że organizacja Transparency International wzywała prezydenta Ukrainy do większej jawności, a skandal może przyspieszyć przetasowania w rządzie. W parlamencie pojawiły się też głosy o wszczęcie procedury impeachmentu wobec Poroszenki.

"Prokremlowskie media wykorzystują tę sprawę, a prezydent Władimir Putin niczego nie chciałby bardziej niż tego, by ten epizod wywołał wątpliwości na Zachodzie, czy warto bronić wolnej Ukrainy" - dodaje "WSJ". Podkreśla jednocześnie, że "ujawnianie korupcji w Rosji Putina to pewny krok w stronę więzienia lub kostnicy". "To, że Ukraińcy jawnie mogą zadawać pytania na temat finansów swego przywódcy, pokazuje, w jaki sposób zmieniła się polityka w ich kraju i dlaczego rozwiązaniem problemu korupcji jest więcej, a nie mniej demokracji" - podsumowuje "WSJ".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)