Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Izabela Trzaska
|

Bank Światowy o Polsce. Instytucja widzi "pewne zagrożenia" dla naszej gospodarki

7
Podziel się:

Kolejna duża instytucja finansowa publikuje raport na temat Polski. Zdaniem Banku Światowego w 2017 r. wzrost polskiej gospodarki przyspieszy do 4 proc. z 2,7 proc. w ub.r., dzięki konsumpcji prywatnej wspartej dobrą sytuacją na rynku pracy i programem "Rodzina 500+". Jak dodano w 2018 r. gospodarka może zwolnić do 3,6 proc.

"Już dziś przedsiębiorcy mają problem ze znalezieniem rąk do pracy" - pisze w raporcie BŚ
"Już dziś przedsiębiorcy mają problem ze znalezieniem rąk do pracy" - pisze w raporcie BŚ (MAN Truck & Bus)

Jak zaznaczono w raporcie, spowolnienie w 2018 roku może nastąpić "z powodu umiarkowanego osłabienia koniunktury w Europie oraz trudności firm w dostępie do pracowników".

W maju Bank Światowy przewidywał, że wzrost PKB w 2017 r. wyniesie 3,3 procent, zaś w roku 2018 - 3,2 procent.

"Wzrost gospodarczy na poziomie 4 proc., deficyt fiskalny poniżej 3 proc. PKB oraz inflacja pod kontrolą świadczą o dobrej kondycji polskiej gospodarki" - zaznaczył, cytowany w komunikacie, Carlos Pinerúa, Przedstawiciel Banku Światowego na Polskę i kraje bałtyckie.

W średnim okresie, jak wskazał, Bank widzi "pewne zagrożenia dla polskiej gospodarki". "Już dziś przedsiębiorcy mają problem ze znalezieniem rąk do pracy. Problem ten będzie się pogłębiał także z powodu niższego wieku emerytalnego, który obowiązuje od października tego roku. W związku z tym trzeba zwiększać produktywność, inwestować w kapitał ludzki oraz prowadzić politykę wspierającą napływ pracowników z zagranicy" - podkreślił Carlos Pinerúa.

Bank Światowy podniósł również prognozę wzrostu PKB na rok 2017 oraz 2018 dla regionu Europy Środkowej, do odpowiednio 3,7 proc. i 3,4 proc., oraz dla regionu Europy i Azji Środkowej do 2,2 proc. i 1,9 proc. "Oznaczałoby to, że Europa i Azja Środkowa zanotują w 2017 r. wzrost najszybszy od roku 2011" - wskazał Bank Światowy.

Zobacz także: Niemieckie reparacje wojenne. Co można kupić za 25 bln złotych?

Jak ocenili eksperci banku, pomimo poprawiającego się otoczenia makroekonomicznego, region "stoi w obliczu różnych, społecznych wyzwań. Wielu pracowników ma trudności z przystosowaniem się do nowej, cyfrowej gospodarki". Dodano, że spada liczba osób zatrudnionych na pełny etat na czas nieokreślony. "Choć rosnący udział elastycznych umów o pracę poprawia efektywność firm i pracowników, to zwiększa nierówności i zmniejsza poczucie bezpieczeństwa" - napisano.

"Wzrost gospodarczy powraca do regionu. Jednocześnie nowe technologie z jednej strony stwarzają nowe możliwości, a z drugiej przyczyniają się do wzrostu elastycznych umów o pracę i wywołują niepewność. To powoduje niepokój wśród ludzi. Obawy w związku z ostatnim napływem uchodźców do regionu dodatkowo potęgują te niepokoje" - ocenił, cytowany w komunikacie, główny ekonomista Banku Światowego na region Europy i Azji Środkowej Hans Timmer.

Jak zaznaczono, w ostatnich latach nastąpił wyraźny wzrost napływu uchodźców do Europy i Azji, z 3,7 mln w roku 2014 do 6,4 mln w 2016 r., "co stworzyło wiele wyzwań i zwiększyło obawy społeczeństw". Z raportu Banku Światowego wynika jednak, że uchodźcy stanowią jedynie małą część migrantów w krajach Europy i Azji Środkowej, z wyjątkiem Turcji, w której mieszkało 3,1 mln uchodźców w roku 2016.

W ocenie Banku Światowego migracja odgrywa ważną rolę na rynku pracy, wspiera wymianę międzynarodową oraz pobudza bezpośrednie inwestycje zagraniczne w krajach regionu. Jednocześnie promuje wymianę wiedzy i kompetencji pomiędzy krajami, co w konsekwencji może przynosić korzyści ekonomiczne.

Według raportu państwa w regionie "powinny wspierać społeczną integrację migrantów, aby w pełni wykorzystać korzyści, jakie migracja ze sobą niesie. Zamiast jednak koncentrować się na samej migracji, reformy powinny wspierać migrantów i pozostałych pracowników w radzeniu sobie ze zmianą technologiczną i rosnącą elastycznością rynku pracy" - wskazano.

Bank Światowy jest międzynarodową instytucją finansową, której misją jest m.in. ograniczanie ubóstwa i wspieranie zrównoważonego rozwoju. Polska jest członkiem Banku Światowego od 1986 r. W 1990 r. zostało otwarte biuro w Warszawie. W sumie Bank udzielił Polsce pożyczek o wartości 16 miliardów dolarów oraz zrealizował szereg projektów analitycznych w zakresie m.in. finansów publicznych, warunków prowadzenia działalności gospodarczej, reform rynku pracy. Do kluczowych projektów realizowanych obecnie przez Bank w Polsce należą m.in. projekty przeciwpowodziowe na Odrze i Wiśle, wspieranie słabiej rozwiniętych regionów Polski.

Magdalena Jarco edytor: Bożena Dymkowska

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(7)
EoS
7 lat temu
Może ma to coś wspólnego z ty co ogłosił polski rząd kilka dni temu, że gospodarka ma się lepiej i nie potrzebujemy już linii kredytowej banku światowego ?
mierzeja
7 lat temu
EFEKT 500+ czyli brak chęci do pracy za 1500-2000zł bo po co jak rząd rozdaje. Urodzić dziecko w tym chorym kraju to tylko dla wytrwałych ciężko pracujących i dobrze wykształconych a reszta gnije!
Michal Kupiec
7 lat temu
Schłodzić schłodzic schłodzic - powiedzial Balcerek na co Jozek nasiusiał na jego tępy łeb. No co Pan zwariował? Schłodziłem bo sie pan przegrzał z tym Paplaniem
zły duch
7 lat temu
Trzeba stąpać twardo po ziemi.Dane banku światowego pochodzą od samych interesantów.Czyli w tym wypadku z Polski.Nie wiem kto i po co przedstawia takie dane.Nie wiem tez dlaczego nie podano zadłużenia Polski,oraz wysokość inflacji..W procentach.Bo nie wiadomo co to oznacza dla Polski..."bezpieczna inflacja"..Nie podano też dokładnie stopnia zadłużenia budżetu za 2016 rok...Jak to się ma do 2017 roku...Jak wiele innych danych.
alek
7 lat temu
Elastyczność na rynku pracy oznacza ni mniej ni więcej że firmy się bogacą a pracowników nie stać na zakładanie rodzin bo żadne kobiety nie reflektują na takich bez stałej dobrze płatnej pracy. Co więcej pracowników nie stać nawet na zakup i utrzymanie samochodu na dojazdy do pracy bo nie licząc paliwa to ubezpieczeni i naprawy to ogromna wyrwa w budżecie przy tymczasowych dochodach typu 1500 - 1700 zł. Więc rośnie grupa biernych zawodowo i bez perspektyw na nic.