Lotnisko Heathrow zostanie rozbudowane - zadecydował we wtorek brytyjski rząd. Jak informuje BBC, decyzja już zapadła, ale jeszcze nie nastąpiło jej oficjalne ogłoszenie. Nie wiadomo wciąż, czy zdecydowano się na budowę kolejnego, trzeciego pasa startowego czy wydłużenie jednego z już istniejących.
Decyzja brytyjskiego rządu oznacza, że odrzucono najtańszy wariant zwiększenia przepustowości londyńskich lotnisk - budowy drugiego pasa na lotnisku Gatwick.
Ogłoszenie planów rozbudowy lotniska na jednym z najczęstszych celów podróży Polaków, miało nastąpić wcześniej, ale decyzja została opóźniona przez zamieszanie z powodu głosowania ws. Brexitu. Pierwsze plany powstały już ponad 10 lat temu, ale cztery kolejne rządy unikały podjęcia w tej sprawie decyzji.
Budowa nowego pasa startowego była rozważana od lat, a w lipcu 2015 roku wydawało się już pewne, że zwycięzcą konkursu zostanie Heathrow po tym, jak za taką opcją opowiedziała się powołana przez rząd komisja ds. lotnisk. Jednak w grudniu 2015 r. uznano, że potrzebne są dalsze badania.
Część wpływowych polityków rządzącej Partii Konserwatywnej, w tym dwoje ministrów rządu Theresy May - szef MSW Boris Johnson oraz stojąca na czele resortu edukacji Justine Greening, była nieprzychylna rozbudowie Heathrow, które już teraz jest najruchliwszym portem lotniczym w Europie.
Jak informuje BBC, nowa infrastruktura lotniska będzie gotowa do użycia najwcześniej w 2025 roku. Najpierw odbędą się konsultacje społeczne, a parlament ma głosować w tej sprawie dopiero na przełomie 2017 i 2018 roku. Pierwsze prace budowlane ruszą najwcześniej w 2020 roku.
Budowa trzeciego, długiego na 3,5 km pasa startowego na lotnisku Heathrow miałaby według szacunków komisji ds. lotnisk pochłonąć niebotyczną kwotę 18,6 mld funtów (ok. 90 mld zł).
Z danych brytyjskiego urzędu lotnictwa cywilnego wynika, że w ciągu 12 miesięcy od kwietnia 2015 r. do marca 2016 r. Heathrow obsłużyło 75,3 mln pasażerów. W tym samym czasie przez Gatwick przewinęło się 40,7 mln pasażerów.